Bardzo przyjemna lektura do kotleta. Nie wszystkie smaki okazały się równie ciekawe, ale teraz chcę sobie zamówić oryginalny torcik Sachera, a jak dorosnę - zostać Cebulowym Johnnym.

Bardzo przyjemna lektura do kotleta. Nie wszystkie smaki okazały się równie ciekawe, ale teraz chcę sobie zamówić oryginalny torcik Sachera, a jak dorosnę - zostać Cebulowym Johnnym.

Napisana prostym i latwym językiem

Napisana prostym i latwym językiem

Gdybym chciała popisać się erudycją na jakimś towarzyskim spotkaniu książka ta niewątpliwie by mi w tym pomogła. Ale ponieważ mam zbyt krótką pamięć, a i chęci do towarzyskich popisów niewiele, nie będzie to dla mnie podręcznik ciekawostek. Za to lektura była... smaczna. Mam jednak lekki niedosyt, bo przyjęta tu forma może i sprawdza się w odcinkowym serialu dokumentalnym, ale w książce pozostawia pewne poczucie niedomknięcia.
Ale, że pomidor to owoc... ^^

Gdybym chciała popisać się erudycją na jakimś towarzyskim spotkaniu książka ta niewątpliwie by mi w tym pomogła. Ale ponieważ mam zbyt krótką pamięć, a i chęci do towarzyskich popisów niewiele, nie będzie to dla mnie podręcznik ciekawostek. Za to lektura była... smaczna. Mam jednak lekki niedosyt, bo przyjęta tu forma może i sprawdza się w odcinkowym serialu dokumentalnym,...

Fajna książka. Ciekawe opowieści - krótkie opowiadania o smakach. Dla mnie zaczyna się od wysokiego C - opowieść o czekoladzie.
Do tego spójna z poprzednimi lekturami, w moim przypadku opowieść o kawie A. Fiedlera :)
Polecam

Fajna książka. Ciekawe opowieści - krótkie opowiadania o smakach. Dla mnie zaczyna się od wysokiego C - opowieść o czekoladzie.
Do tego spójna z poprzednimi lekturami, w moim przypadku opowieść o kawie A. Fiedlera :)
Polecam

Zwykle jedzenie z niezwykłą historią. Warto przeczytać.

Zwykle jedzenie z niezwykłą historią. Warto przeczytać.

Bardzo fajna, posiadam wydanie ilustrowane

Bardzo fajna, posiadam wydanie ilustrowane

Sceptycznie podchodzę do pisania recenzji, kiedy opadną już emocje a książkę zdąży pokryć kurz, ale zaryzykuję. Jedna z lepiej i lżej napisanych książek z tego gatunku. Bez natłoku liczb, nazwisk i miejsc, co zwykle zabija przyjemność z czytania. Anegdoty z serii: "gdzieś już to słyszałam", np. dot. festiwalu La Tomatina - ciekawe, zabawne i zwięzłe. Podróż po świecie smaków, które unoszą się w powietrzu w trakcie czytania. Minus za fotografie, które znajdują się w połowie książki a nie tuż pod opisami (kto wpadł na ten idiotyczny pomysł i go rozpropagował?).

Sceptycznie podchodzę do pisania recenzji, kiedy opadną już emocje a książkę zdąży pokryć kurz, ale zaryzykuję. Jedna z lepiej i lżej napisanych książek z tego gatunku. Bez natłoku liczb, nazwisk i miejsc, co zwykle zabija przyjemność z czytania. Anegdoty z serii: "gdzieś już to słyszałam", np. dot. festiwalu La Tomatina - ciekawe, zabawne i zwięzłe. Podróż po świecie...

Przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem.Pasjonująca i pouczająca! Dodatkowym atutem są przepisy pod koniec każdego z rozdziałów i piękne ilustracje. Warto sięgnąć po tę pozycję.

Przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem.Pasjonująca i pouczająca! Dodatkowym atutem są przepisy pod koniec każdego z rozdziałów i piękne ilustracje. Warto sięgnąć po tę pozycję.

Osobiście bardzo lubię tego typu książki, które zbierają historie i anegdoty na temat jakiegoś sektora naszego życia. Właśnie dlatego "Myć się czy wietrzyć?" mimochodem została jedną z najbardziej obdarowanych przeze mnie sympatią książek :D Tutaj natomiast mamy właśnie takie rzeczy... na temat jedzenia. Autor nie sili się na opisywanie wszystkiego - w krótkiej (ok. 200 stron) publikacji zawiera historie oraz anegdoty na temat wybranych przez siebie produktów. Anegdoty są naprawdę ciekawe, a ponadto wydanie zostało wzbogacone przepisami oraz zdjęciami (zwłaszcza to pierwsze mnie cieszy, będzie co gotować i piec). Mam tylko jeden zarzut: bo chociaż to było interesujące, to nieco przyciężkawo to się czytało. Ale jednak zalety to przesłaniają, choć nie potrafią wymazać. Najważniejszą rzeczą jest to, że to bardzo... poszerzająca horyzonty książka :D Po niej chcę pójść do pewnej kawiarni, podróżować pociągiem po Włoszech, przeczytać w końcu "Draculę" i zrobić wiele innych rzeczy. No i jest co opowiadać przy obiedzie :p

Osobiście bardzo lubię tego typu książki, które zbierają historie i anegdoty na temat jakiegoś sektora naszego życia. Właśnie dlatego "Myć się czy wietrzyć?" mimochodem została jedną z najbardziej obdarowanych przeze mnie sympatią książek :D Tutaj natomiast mamy właśnie takie rzeczy... na temat jedzenia. Autor nie sili się na opisywanie wszystkiego - w krótkiej (ok. 200...

Lekka, łatwa, ale mało przyjemna, przynajmniej intelektualnie. Książka powstała jako papierowa wersja programów dokumentalnych (a raczej dokumentalno-przygodowych) i w takim tonie (lakonicznym) jest utrzymana. Szału brak, niesmak pozostaje.

Lekka, łatwa, ale mało przyjemna, przynajmniej intelektualnie. Książka powstała jako papierowa wersja programów dokumentalnych (a raczej dokumentalno-przygodowych) i w takim tonie (lakonicznym) jest utrzymana. Szału brak, niesmak pozostaje.