Jezus. Dowody zbrodni

Okładka książki Jezus. Dowody zbrodni Bryan Bruce
Okładka książki Jezus. Dowody zbrodni
Bryan Bruce Wydawnictwo: Carta Blanca reportaż
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Jesus : the cold case
Wydawnictwo:
Carta Blanca
Data wydania:
2011-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-03-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7705-043-9
Tłumacz:
Julita Mastalerz
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
610
567

Na półkach:

„Bryan Bruce (…) odtwarza niemal godzina po godzinie moment skazania i śmierci Jezusa.” Jak to robi ?

Przekład podtytułu „the cold case” jest błędny.

Róża_Bzowa „Zaskakująco słaba, nierówna mimo dobrego materiału źródłowego, cytowanych publikacji naukowych oraz zaplecza w postaci wywiadów z wieloma specjalistami w temacie. (… ) Wiele innych ciekawych nieścisłości zauważyć można w tej książce, ale nie będę odbierała innym nieprzyjemności jej przeczytania.” : ) Tylko czemu tak wysoka ocena ?

Paweł Lisicki w „Kto zabił Jezusa?” zestawił tytuł i autora z „Jezusem z Nazaretu” Joachima Gnilki, choć zapodane tam cytaty z obu książek nijak zestawienia nie uzasadniają.

Do oryginału ani przekładu nie dotarłam, nad czym nie ubolewam.

Jak piszą na https://liturgy.co.nz/jesus-the-cold-case pełno błędów i sprzeczności. Na przykład Bruce odkrywa „Trzech Mędrców” u Łukasza. Jednak o „Mędrcach” pisze Mateusz, przy czym liczba 3 dotyczy darów przez nich przyniesionych…

„Bryan Bruce (…) odtwarza niemal godzina po godzinie moment skazania i śmierci Jezusa.” Jak to robi ?

Przekład podtytułu „the cold case” jest błędny.

Róża_Bzowa „Zaskakująco słaba, nierówna mimo dobrego materiału źródłowego, cytowanych publikacji naukowych oraz zaplecza w postaci wywiadów z wieloma specjalistami w temacie. (… ) Wiele innych ciekawych nieścisłości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
702
555

Na półkach: , ,

"CSI: Jeruzalem"

Niniejszą recenzję zacznę nietypowo, od kilku pytań. Zastanawialiście się kiedyś nad tym kim był Jezus? Oho, już widzę las rąk. Mówicie, że oczywiście był Synem Bożym, Mesjaszem i założycielem najbardziej popularnej religii, padają słowa Nazarejczyk, Chrystus i Zbawiciel. W takim razie pytanie drugie: Czy kiedykolwiek myśleliście o autentyczności jezusowego przekazu? Tym razem rąk jest mniej. Pada odpowiedź związana z ewangeliami i apokryfami, ktoś wspomina Konstantyna Wielkiego, mówicie o błędzie Dionizego Mniejszego oraz błędnej interpretacji pisma, no ale nobody’s perfect. Czas na pytanie trzecie, ostatnie. Kto z was pokusił się o analizę historii o Jezusie, bazując na wszystkich dostępnych źródłach historycznych oraz wywiadach ze specjalistami w tej dziedzinie? Teraz las rąk zamiera, jest cicho jak makiem zasiał.

No dobrze, podpowiem wam, jest taka osoba. Nazywa się Brian Bruce i o jego książce mam wam dziś zamiar opowiedzieć. Pan Bruce, dokumentalista, pisarz i specjalista w dziedzinie kryminologii podszedł do historii Jezusa z Nazaretu w niezwykle nowatorski sposób. Uznał, mianowicie, męczeńską śmierć Chrystusa za zbrodnię i to zbrodnię przedawnioną, którą należy niezwłocznie zbadać i przeanalizować od strony merytorycznej.

W swej książce „Jesus. The cold case”, Bruce brawurowo demaskuje zawiłości i nieścisłości w ogólnie znanej historii zbawienia a wydawnictwo, „Carta blanca” wypuściło na rynek jej polskie wydanie. „Jezus. Dowody zbrodni” to ukłon w stronę historii, kryminologii, pewnego amerykańskiego serialu oraz, przede wszystkim, otwartego i inteligentnego czytelnika. Już sam tytuł może wzbudzić kontrowersję a książka z pewnością nie przypadnie do gustu ortodoksyjnym Chrześcijanom, ludziom głęboko wierzącym oraz słuchaczom pewnego radia, na czele którego stoi, negujący jakikolwiek postęp, redemptorysta. Analizując życie tzw. Jezusa historycznego, autor z miejsca dyskredytuje i wkłada między bajki wszystkie nadprzyrodzone elementy zawarte w Ewangeliach i Dziejach apostolskich z niepokalanym poczęciem, cudem w Kanie i stajenką betlejemską na czele. Co więcej, analizuje życie w społeczności żydowskiej I wieku n.e., przywołując liczne kroniki (np. pióra Józefa Flawiusza).

Bruce bezlitośnie rozprawia się również z takimi wydarzeniami z życia mesjasza jak chwalebny wjazd do Jerozolimy, Ostatnia Wieczerza czy zdrada Judasza, który prawdopodobnie, w ogóle nie istniał. Z czymś kojarzą się wam te wywody pachnące stosem i ekskomuniką? Myślicie o pewnym amerykańskim pisarzu i tajemniczym kodzie znanego, renesansowego malarza? Nic z tych rzeczy. Brian Bruce to nie Dan Brown. Jego książka poparta jest na historycznych faktach, wywodach licznych naukowców, biblistów a często, nawet, duchownych. W swojej pracy, autor cytuje m.in. książki biskupa Johna Shelby Sponga, emerytowanego profesora religioznawstwa z University of Chicago, Johna Crossana oraz profesora historii i kultury żydowskiej, Gezy Vermsa. Autor cytuje całe uniwersum pozycji książkowych o życiu Jezusa. Niestety, próżno ich szukać na półkach polskich księgarń i bibliotek.

Ponadto, podczas lektury „Jezusa…” sami dostrzeżemy większość niby „kontrowersyjnych” faktów, mamy je bowiem podane na talerzu i to w dodatku pod samym nosem. Kryją się one bowiem we wszystkich czterech ewangeliach, które dogłębnie analizuje i obnaża Bruce. Niosą one ze sobą tak bogaty i ogromny ładunek sprzeczność, iż w ogólnym zestawieniu, aż dziw, że brane są za pewnik i dokument historyczny. No właśnie, HISTORYCZNY. Napisałem to dużymi literami, bo jest to główne hasło i zarazem cel, jaki przyświeca książce Bruce’a. Autor, broń Boże, nie neguje wiary, religii, Boga i Chrystusa, próbuje tylko odpowiedzieć na pytania: Jak było naprawdę? Jak wyglądało życie w dawnej Galilei i Jeruzalem? Kim byli, i nie byli, ci wszyscy ludzie? Jezus jest, tak naprawdę, tylko pretekstem do analizy kultury i społeczno-politycznych stosunków panujących ówcześnie oraz do głębszego spojrzenia na tragiczną historię Narodu Wybranego, którego, o dziwo, autor nie oczernia a raczej odwrotnie, szanuje. Niezaprzeczalną cechą każdej religii jest wiara, czyli branie za pewnik wszelakich dogmatów, których w żaden sposób nie da się udowodnić i potwierdzić naukowo. Wiara sama przez się wyklucza sceptycyzm, naukę i dążenie do udowodnienia jej aspektów za wszelką cenę. Tak więc uporczywe szukanie dowodów potwierdzających wiarygodność różnych aspektów wiary przypomina nabieranie wody durszlakiem, niczego nie nabierzemy a kroplami, które pozostaną w zagłębieniach między oczkami, raczej się nie nasycimy a tylko wzmogą nasze pragnienie. Tak więc, książka Bruce’a stawia tylko i wyłącznie na historyczne dowody życia Chrystusa.
Jeśli chcecie pogłębić wiarę lub przeżyć religijne uniesienie poczytajcie lepiej prace Jana Pawła II.

Jeśli chodzi o konstrukcje książki, jest ona ciekawa i nowatorska. Autor, niczym scenarzysta znanego serialu „Dowody Zbrodni” bada krok po kroku materiał dowodowy przedawnionej zbrodni, jaką było ukrzyżowanie Chrystusa. Swą książkę zaczyna od charakterystyki ofiary, później przechodzi do opisu jej otoczenia, motywów działania a wreszcie pisze o miejscu zbrodni. W „Jezusie. Dowodach zbrodni” znajdziemy również mapy miejsc po których podróżował Chrystus, kilkanaście kolorowych fotografii, schematy oraz wykaz wszystkich czynów, cudów i przypowieści wraz z ich ewangelicznymi „adresami”. Sam język powieści jest przystępny, daleki od akademickich farmazonów, a narracja błyskotliwa i sensacyjna. Kto zdążył mnie już poznać, wie że taką literaturę lubię i cenię, tak więc książka przypadła mi do gustu. Jedynym mankamentem , który wyjątkowo mnie irytował, jest umieszczenie w książce zbyt dużej liczby przypisów i odnośników, szczególnie tych do komentarza polskiego konsultanta merytorycznego, znajdującego się na końcu każdego z rozdziałów. Kościół, jak wiadomo, odnosi się do osoby Jezusa z dużą dozą pietyzmu i zadęcia. Jednak, cytując słowa credo, Chrystus „stał się człowiekiem”, tak więc, jak my wszyscy spał, jadł, rozmawiał, śmiał się. Miał też, zapewne, wiele wad.

Prawdziwy człowiek renesansu, myślący i inteligentny, odniesie się zatem do pracy Briana Bruce’a z dozą dystansu ale również zrozumienia. W końcu każdy prawdziwy humanista twierdzi, że „homo sum, humani nihil a me alienum putto”. Ja również podpisuję się pod tą maksymą obiema rękoma, a nawet nogą i z niecierpliwością czekam na kolejna książkę autora. Sądzę, że byłaby równie udana co ta. Może na warsztat pójdzie teraz Siddhartha Gautama, powszechnie znany jako Budda? Czas pokaże…

"CSI: Jeruzalem"

Niniejszą recenzję zacznę nietypowo, od kilku pytań. Zastanawialiście się kiedyś nad tym kim był Jezus? Oho, już widzę las rąk. Mówicie, że oczywiście był Synem Bożym, Mesjaszem i założycielem najbardziej popularnej religii, padają słowa Nazarejczyk, Chrystus i Zbawiciel. W takim razie pytanie drugie: Czy kiedykolwiek myśleliście o autentyczności...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
485
99

Na półkach: , ,

Świetny pomysł na książkę - krytyczna analiza fragmentów Ewangelii dotyczących życia i śmierci Jezusa. Z wieloma tezami ciężko się zgodzić, autor czasem posuwa się zbyt daleko, a niektóre wątki zbywa kilkoma zdaniami, ale zdecydowanie warto. Takie książki przybliżają nas być może do prawdy o życiu Nazarejczyka.

Świetny pomysł na książkę - krytyczna analiza fragmentów Ewangelii dotyczących życia i śmierci Jezusa. Z wieloma tezami ciężko się zgodzić, autor czasem posuwa się zbyt daleko, a niektóre wątki zbywa kilkoma zdaniami, ale zdecydowanie warto. Takie książki przybliżają nas być może do prawdy o życiu Nazarejczyka.

Pokaż mimo to

avatar
1509
1219

Na półkach: , , ,

Jak dla mnie bardzo ciekawie napisana książka. Może i ma kilka wad, ale przeważają zalety. Przeprowadzenie śledztwa na wzór współczesny - oryginalne. Materiały "dowodowe" przekonujące.

"Jezus głosił nadejście Królestwa Bożego, lecz nadszedł KOŚCIÓŁ"

Jak dla mnie bardzo ciekawie napisana książka. Może i ma kilka wad, ale przeważają zalety. Przeprowadzenie śledztwa na wzór współczesny - oryginalne. Materiały "dowodowe" przekonujące.

"Jezus głosił nadejście Królestwa Bożego, lecz nadszedł KOŚCIÓŁ"

Pokaż mimo to

avatar
2595
450

Na półkach: , , , ,

Zaskakująco słaba, nierówna mimo dobrego materiału źródłowego, cytowanych publikacji naukowych oraz zaplecza w postaci wywiadów z wieloma specjalistami w temacie.

Nie wiem, jakie zadanie stawiał sobie autor tej książki, ale jakiekolwiek by nie było - poniósł ładną klęskę.

Rozumiem tezę ostatniego rozdziału (a dokładniej: zakończenia),ale autor pomiędzy ostatnim rozdziałem a zakończeniem przeskoczył sobie (bagatela!) dwa tysiące lat, kwitując je kilkoma zdaniami. Bardzo upraszcza, bo jak można wysnuć wnioski o korzeniach czegoś, a potem napisać o "skutkach" 2 tysiące lat później nie analizując rozwoju zjawiska, innych przyczyn, zmian itd.?

Nie wiem, czym jest ta książka: publikacją popularnonaukową (nie spełnia warunku z powodu cienizny merytoryczno-metodologicznej, stylu - żenująco potocznego i populistycznego języka, kompleksów autora, błędów metodologicznych i logicznych, małej wiedzy oraz ogromnych luk w kwestiach psychologiczno-socjologiczno-kulturowo-religijnych),sensacyjnym bestsellerem (w Polsce się nie udało) czy może materiałem promocyjnym? Autor prowadzi program telewizyjny i to - niestety - widać w każdym zdaniu tej książki (i nie był to komplement). Retoryka rodem z talk-show, takaż kultura słowa oraz rzetelność.
Najbardziej irytuje fakt, iż autor przykłada do ludzi żyjących dwa tysiące lat temu swoją miarkę (!) rozpatrując ich zachowanie, motywacje i uwarunkowania społeczno-kulturowe w dzisiejszych kategoriach. Pisze na przykład, że ewangeliści byli przekonani o prawdzie swojej wiary, a potem o tym, że stosowali PR! Bardzo chciałabym, aby wszyscy PR-owcy oraz twórcy reklam naprawdę wierzyli w to, co promują.
Fakt, iż argumenty marketingowo-promocyjne przewijają się przez książkę wiele razy każe wysnuć przypuszczenie, iż jest to projekcja autora i mamy hipotezę na temat celu książki - promocja osoby autora oraz jego programu telewizyjnego.

Uwagi polskiego konsultanta merytorycznego są o wiele ciekawsze niż treść samej właściwej książki. Jego pracę przeczytałabym o wiele chętniej. Ciekawostką jest fakt, iż konsultant ten często poprawia błędy merytoryczne i chronologiczne (umiejscowienie w czasie) autora, który wykazuje błędy merytoryczne i chronologiczne w analizowanych przez siebie źródłach!

Wiele innych ciekawych nieścisłości zauważyć można w tej książce, ale nie będę odbierała innym nieprzyjemności jej przeczytania. Choć zachęcam do sięgnięcia raczej po publikacje bardziej kompetentnych autorów.

Zdecydowanie najlepsza jest okładka tej książki, autorstwa niejakiego Salvadora Dali.

Zaskakująco słaba, nierówna mimo dobrego materiału źródłowego, cytowanych publikacji naukowych oraz zaplecza w postaci wywiadów z wieloma specjalistami w temacie.

Nie wiem, jakie zadanie stawiał sobie autor tej książki, ale jakiekolwiek by nie było - poniósł ładną klęskę.

Rozumiem tezę ostatniego rozdziału (a dokładniej: zakończenia),ale autor pomiędzy ostatnim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
267
3

Na półkach:

Książkę czyta się jednym tchem. Oprócz ciekawej interpretacji historii biblijnych autora, równie interesujące są uwagi konsultanta merytorycznego.

Książkę czyta się jednym tchem. Oprócz ciekawej interpretacji historii biblijnych autora, równie interesujące są uwagi konsultanta merytorycznego.

Pokaż mimo to

avatar
1351
54

Na półkach: ,

Zbliżając się do końca czytania tej książki próbowałem się zastanowić nad tym, czy zachwiała ona moją wiarą. Odpowiedź jaką uzyskałem na to pytanie brzmiała "nie".

Książka pokazała mi że wiary we mnie nie ma i nie było.

Ale może teraz po przeczytaniu tej książki, jestem w stanie zacząć ją budować?

Zbliżając się do końca czytania tej książki próbowałem się zastanowić nad tym, czy zachwiała ona moją wiarą. Odpowiedź jaką uzyskałem na to pytanie brzmiała "nie".

Książka pokazała mi że wiary we mnie nie ma i nie było.

Ale może teraz po przeczytaniu tej książki, jestem w stanie zacząć ją budować?

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    68
  • Przeczytane
    60
  • Posiadam
    28
  • Teraz czytam
    3
  • Ateizm
    2
  • Historia
    2
  • Kolejka
    1
  • Literatura angielska
    1
  • Ocenione 8 - 9 Bardzo dobre
    1
  • 4) Ateizm
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jezus. Dowody zbrodni


Podobne książki

Przeczytaj także