rozwińzwiń

Macierzyństwo bez lukru 2

Okładka książki Macierzyństwo bez lukru 2 praca zbiorowa
Okładka książki Macierzyństwo bez lukru 2
praca zbiorowa Wydawnictwo: RW2010 biografia, autobiografia, pamiętnik
137 str. 2 godz. 17 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
RW2010
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
137
Czas czytania
2 godz. 17 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363598624
Tagi:
macierzyństwo mama dziecko
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
789
534

Na półkach: , ,

Po 1 - świetna inicjatywa - dzięki tej książce matki-blogerki pomagają ciężko choremu chłopcu. Nie można nie wspomóc takiej idei :)
Odnośnie samej książki - padło w niej dużo mądrych, ważnych słów i spostrzeżeń. Dla większości matek czy nawet rodziców to nie będzie nic nowego, ale dobrze jest czasem przeczytać coś takiego i móc skomentować: "Boże, nie tylko ja tak mam...". Dobrze, że odchodzi się już od wszechobecnej gloryfikacji macierzyństwa i rodzicielstwa - w takim sensie, że są to dni nieustającej radości, szczęścia napędzonego nieskończoną miłością do dziecka, gdzie wszelkie niedogodności wynagradza jego uśmiech. No nie. Nie są. Dlatego dobrze jest przeczytać taką antologię również przed podjęciem decyzji o posiadaniu dzieci. Bo owszem, będą one źródłem nieopisanego szczęścia i radości. Ale zawsze będzie ono współistniało ze zmęczeniem, frustracją, złością, lękiem i strachem. Choć trudno sobie wyobrazić taką mieszankę ambiwalentnych uczuć będąc jeszcze "przed" - wiem coś o tym ;)

Fragmenty wyciągnięte z blogów autorek są bardzo krótkie, ledwie dotykające różnych tematów. Nie ma tu zagłębiania się, a jedynie zasugerowanie "problemu" czy stereotypu z jakim spotykają się i walczą matki. Może to być dla niektórych wadą, dla mnie nie jest. Nie jest to w końcu poradnik jak sobie z tym radzić.

Warto przeczytać ;)

Po 1 - świetna inicjatywa - dzięki tej książce matki-blogerki pomagają ciężko choremu chłopcu. Nie można nie wspomóc takiej idei :)
Odnośnie samej książki - padło w niej dużo mądrych, ważnych słów i spostrzeżeń. Dla większości matek czy nawet rodziców to nie będzie nic nowego, ale dobrze jest czasem przeczytać coś takiego i móc skomentować: "Boże, nie tylko ja tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1457
1431

Na półkach:

Żenująco dramatyczna i dramatycznie żenująca książka. Myślałam, że może początek tylko taki zły, ale nie. Jasne, inicjatywa ładna, że pieniądze idą na chłopczyka, ale ja mimo wszystko oceniam pozycję jako literaturę, a od inicjatywy się odcinam na czas tej recenzji.
Od momentu wstępu mamy do czynienia z żenująco słabym stylem, książka to zbiór historii, cały czas myślałam, że może będzie lepiej, ale nie było. Tematy są tak tendencyjne, że w ogóle może pominę wypowiadanie się na ich temat. Historyjki są o niczym, nie zagłębiają się, są tak dennie napisane, że jakbym czytała katechizm z podstawówki, tam też były takie "opowiastki" jak to "Ania i Wojtek pokłócili się w szkole", no poziom zerowy albo ujemny. Najgorzej wypadają rozmowy mam z latoroślami - to się czyta jak za karę. Niektóre chyba miały mnie śmieszyć, ale wcale nie śmieszą, nawet mi uśmiech niespecjalnie wyszedł, tak się męczyłam.
W normalnych warunkach napisałabym, że "kto to wydał", ale to tylko E-book, więc w zasadzie inna sprawa, a do tego jeszcze szlachetne pobudki - odpuszczam zatem, już nie masakruję.

Żenująco dramatyczna i dramatycznie żenująca książka. Myślałam, że może początek tylko taki zły, ale nie. Jasne, inicjatywa ładna, że pieniądze idą na chłopczyka, ale ja mimo wszystko oceniam pozycję jako literaturę, a od inicjatywy się odcinam na czas tej recenzji.
Od momentu wstępu mamy do czynienia z żenująco słabym stylem, książka to zbiór historii, cały czas myślałam,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
7

Na półkach: ,

Książka całkiem ok. Większość rozdziałów jest (przynajmniej jak dla mnie) oczywista, część jest zabawna, kilka dało mi do myślenia, ale jeden rozdział (w skrócie - "ekomatki są głupie, ja nie będę taka, bo lubię futra") tak mnie zdenerwował, że ciężko mi się dalej tę książkę czytało.

Książka całkiem ok. Większość rozdziałów jest (przynajmniej jak dla mnie) oczywista, część jest zabawna, kilka dało mi do myślenia, ale jeden rozdział (w skrócie - "ekomatki są głupie, ja nie będę taka, bo lubię futra") tak mnie zdenerwował, że ciężko mi się dalej tę książkę czytało.

Pokaż mimo to

avatar
1358
525

Na półkach: , ,

Historie z bycia matką. Życiowe, odrobinę smieszne, o stereotypach macierzyństwa, dobrych radach, uwagach ze strony społeczeństwa.

Historie z bycia matką. Życiowe, odrobinę smieszne, o stereotypach macierzyństwa, dobrych radach, uwagach ze strony społeczeństwa.

Pokaż mimo to

avatar
374
50

Na półkach: ,

Mimo, że mamą na razie nie jestem i w najbliższym czasie nie spodziewam się być, to po tą pozycję sięgnęłam z zainteresowaniem. Nie czytałam pierwszej części, więc nie mam porównania, ale z czystym sumieniem muszę przyznać, że ta przypadła mi do gustu. Śmieszno - gorzkie opowieści matek pokazują nam, że rzeczywiście macierzyństwo to nie jest pasmo nieustannych wzlotów jak to pokazują kolorowe czasopisma. Książka ta przedstawia nam zdecydowanie inny obraz matek i macierzyństwa, przede wszystkim bardziej prawdziwy i zbliżony do rzeczywistości.

Mimo, że mamą na razie nie jestem i w najbliższym czasie nie spodziewam się być, to po tą pozycję sięgnęłam z zainteresowaniem. Nie czytałam pierwszej części, więc nie mam porównania, ale z czystym sumieniem muszę przyznać, że ta przypadła mi do gustu. Śmieszno - gorzkie opowieści matek pokazują nam, że rzeczywiście macierzyństwo to nie jest pasmo nieustannych wzlotów jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1970
1615

Na półkach:

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2017/05/macierzynstwo-bez-lukru.html

Od zawsze lubiłam książki poruszające temat macierzyństwa. Odkąd sama jestem mamą, niemal nieustannie sięgam po lektury z mamami i dziećmi na pierwszym planie bądź w tle. O "Macierzyństwie bez lukru" słyszałam już dawno, jednak za każdym razem coś odciągało mnie od tych antologii. Za to kiedy zabrałam się za nie, to przeczytałam wszystkie naraz.

"Macierzyństwo bez lukru 2" to antologia z dużo bardziej doszlifowanymi oraz dłuższymi tekstami, poruszającą tematykę mitów, banałów i stereotypów związanych z macierzyństwem. Sama wiem, że wiele osób rości sobie prawo do oceniania matek na każdym kroku, stawiając im wymagania i nieustannie zwracając uwagę. Tak naprawdę ludziom dookoła nie sposób dogodzić. Siedzisz na ławce i czytasz książkę? Dziecko może spaść z huśtawki i zrobić sobie krzywdę, gdy rodzicielka nie widzi. Chodzi za potomstwem krok w krok? Jesteś nadopiekuńcza i trzymasz dzieci na smyczy. Wychodzisz z dzieckiem na spacer niemalże w każdą pogodę? Przeziębi się i rozchoruje, a do tego dostanie udaru słonecznego. Nie wyściubiacie nosa z domu? Jesteś leniwa i narażasz swoje dziecko na choroby, bo go nie uodparniasz. Masz jedno dziecko, więc kiedy postaracie się o rodzeństwo? Jesteś w czwartej ciąży? Czy wy zwariowaliście? No tak, wszystko przez te 500+, a później wychować to nie będzie komu. A do tego tylko wam współczuć, skoro macie same córki/samych synów - przydałaby się parka. Zresztą kiedyś to nie było pieluch, faceci nie pomagali w domu i jakoś się przeżyło - teraz to matki mają za dobrze!!! I tak dalej, i tak dalej... Ciągłe pretensje i mądrości rodem ze średniowiecza.

Cieszę się, że w książkach podane są linki do blogów autorów, bo niektórzy piszą tak porywająco, że z przyjemnością odwiedzę ich strony. Ujęły mnie ich dobre serca, ponieważ wszyscy zrzekli się swoich honorariów ze sprzedaży na rzecz Mikołaja chorego na rdzeniowy zanik mięśni typu 1, którego możecie poznać na blogu Mikołajkowo.

Macierzyństwo to wielka i niezapomniana przygoda, która wymaga przewartościowania swojego życia - nawet jeśli zarzekamy się, że nie pozwolimy małemu człowiekowi, aby rządził naszym czasem czy priorytetami. To, co ustalamy sobie jeszcze w ciąży, a nawet przed nią, i co konsekwentnie pragniemy wdrożyć w życie, często nie ma jakiegokolwiek odzwierciedlenia po porodzie. Pojawienie się dziecka ZAWSZE wprowadza chaos, nad którym niekiedy ciężko zapanować. W końcu okazuje się, że wbrew naszym przewidywaniom - to my, rodzice, musimy podporządkować się maleństwu, a nie ono do nas. Jednak najczęściej przestaje nam to przeszkadzać, bo jedno jest pewne - najwięcej do powiedzenia na temat odpowiedniego wychowania dzieci mają... bezdzietni. Matki i ojcowie już wiedzą, że przy dziecku nie ma stuprocentowo dobrych rozwiązań.

Od ponad 14 miesięcy jestem mamą. Moje dziecko nadal budzi się przynajmniej 6 razy w nocy (i to wtedy jest naprawdę dobra noc). Przebywam z nim 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Tak naprawdę nie ruszam się nigdzie bez niego, a uczucie samotnego wyjścia do sklepu jest porównywalne do imprezy jeszcze kilka lat temu. Często padam na twarz, szczególnie kiedy rano jestem pewna, że w ogóle nie zmrużyłam oka, a mój syn chce wisieć na mnie cały dzień, a chwilowe zejście mu z oczu skutkuje kaskadą łez i wrzaskiem na całe osiedle. Złoszczę się, gdy znowu piję zimną kawę, jem śniadanie w biegu, nie mam czasu dla siebie, a dziecko w ciągu dnia zje jedną kanapkę, bo nic więcej mu nie smakuje (nawet gdy stoję przy garach, żeby mu kulinarnie dogodzić). Nigdy nie byłam tak zajęta, chociaż niektórzy nazywają to wszystko siedzeniem z dzieckiem (przepraszam bardzo, ale ja czasami nawet nie mam okazji, żeby usiąść). Nigdy moje życie towarzyskie i kulturalne tak nie kulało. Ale wiecie co? Kocham bycie mamą, pomimo wszelkich trudności i przeciwności. Nie wyobrażam sobie nie mieć Jasia, bo to była moja (w zasadzie nasza, bo mąż też brał w tym udział ;-)) stuprocentowo świadoma decyzja, niepodjęta pod wpływem chwili. Co więcej, pragnę mieć drugie, a może i trzecie dziecko. Nigdy nie czułam się tak kochana, potrzebna i niezbędna komuś do życia - świetne uczucie, chociaż przeraża mnie ogrom odpowiedzialności, jaki na mnie spoczywa. Ale wydaje mi się, że to normalne...

Macierzyństwo to przeogromna odpowiedzialność na długie lata, niekiedy wymagająca rezygnacji z pewnych rzeczy czy przyzwyczajeń. Nierzadko różnorodne oczekiwania zderzają się z rzeczywistością, która mocno zawodzi kobiety, przez co wydają się sfrustrowane. Niestety tak to przedstawia się w wielu tekstach z "Macierzyństwa bez lukru" (w drugiej i trzeciej części jest już lepiej - wpisy są bardziej dopracowane, a do tego nie przedstawiają macierzyństwa tylko z tej gorszej strony). Doskonale wiem, jak bywa ciężko i uważam, że należy o tym głośno mówić, jednak gdybym trafiła na tę książkę, nie będąc mamą, to mogłabym mieć dużo wątpliwości związanych z posiadaniem dziecka. Zabrakło mi większej dawki pozytywnej energii i przemyśleń przekazujących, iż ten ciężki kawałek chleba jest również bardzo smaczny i warto nad nim pracować...

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2017/05/macierzynstwo-bez-lukru.html

Od zawsze lubiłam książki poruszające temat macierzyństwa. Odkąd sama jestem mamą, niemal nieustannie sięgam po lektury z mamami i dziećmi na pierwszym planie bądź w tle. O "Macierzyństwie bez lukru" słyszałam już dawno, jednak za każdym razem coś odciągało mnie od tych antologii. Za to kiedy zabrałam się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
403
229

Na półkach:

Lekkie i ciekawe

Lekkie i ciekawe

Pokaż mimo to

avatar
702
330

Na półkach:

Książka, a właściwie e-book, nie zawiera tekstów górnolotnych literacko, nie można ich pochwalić za styl czy błyskotliwość. A to za sprawą faktu, że składa się z tekstów "zwykłych" matek, tzw. kur domowych, nie jakichś literatek czy poetek. Mimo to, czyta się szybko i przyjemnie, nierzadko z uśmiechem na twarzy lub w towarzystwie potakujących ruchów głowy. No żesz - sama prawda! Trud tzw. siedzenia w domu, obalone mity błogiego macierzyństwa i rodzicielek odpornych na wszelkie przeciwieństwa losu, a już najbardziej na rady i docinki postronnych. Czy tylko matki przeczytały/ przeczytają tę pozycję? Mam nadzieję, że nie. Bo choć to żadna literatura "przez duże L", to dużo w e-booku tym prawdy.

Książka, a właściwie e-book, nie zawiera tekstów górnolotnych literacko, nie można ich pochwalić za styl czy błyskotliwość. A to za sprawą faktu, że składa się z tekstów "zwykłych" matek, tzw. kur domowych, nie jakichś literatek czy poetek. Mimo to, czyta się szybko i przyjemnie, nierzadko z uśmiechem na twarzy lub w towarzystwie potakujących ruchów głowy. No żesz - sama...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
107

Na półkach: ,

Droga Mamo! Czy miewasz czasami wrażenie, że inne kobiety lepiej radzą sobie z macierzyństwem? Że w innych domach jakoś spokojnie, a Ty jesteś na skraju wyczerpania? Myślisz, że Tobie szczególnie brakuje cierpliwości i wyrozumiałości dla własnych dzieci? Zastanawiasz się dlaczego właśnie Twoje dziecko, a nie sąsiadki, nie potrafi przespać nocy ani samodzielnie usnąć? Dlaczego właśnie Twoje dziecko biega i krzyczy udając potwora przez pół dnia, a syn siostry układa puzzle? No i dlaczego właśnie Twój mąż nie chce nawet spróbować dać dziecku obiadku, twierdząc, że on będzie karmił, gdy już będzie umiało jeść? A jeszcze poza tym, jak to się dzieje, że inne matki umieją o siebie zadbać, a Ty zamiast nowej farby na włosach masz strąki zlepione kaszką?
Jeśli w Twojej głowie pojawiło się kiedyś (albo pojawia się nagminnie) więcej niż jedno z powyższych pytań, to… Nie, to wcale nie oznacza, że jesteś okropną matką, tym strasznym wyjątkiem w morzu samych wspaniałych mam. Te wszystkie pytania to „uroki” macie-rzyństwa, które nie jest idyllą i czasem ma się szczerze dość. Tak dość, że chciałoby się po-wiedzieć: „Składam rezygnację ze stanowiska matki. Proszę o rozwiązanie umowy w trybie natychmiastowym!” A jednocześnie jest tak, że kocha się te swoje dzieciaki ponad wszystko, a macierzyństwo nadaje życiu pełni. Rozdarcie??? Nie, rzeczywistość macierzyństwa bez lukru.
Przeczytałam ostatnio e-book pod takim właśnie tytułem Macierzyństwo bez lukru, konkretnie jego część drugą. Bardzo, ale to bardzo polecam go wszystkim rodzicom, zarówno matkom, jak i ojcom. Chociaż rzecz dotyczy macierzyństwa, to panowie na pewno nic nie stracą, jeśli trochę poczytają o rodzinnej rzeczywistości z kobiecego punktu widzenia.
Czym jest Macierzyństwo bez lukru 2? Otóż jest to zbiór tekstów matek-blogerek, którego istotę dobrze wyjaśnia podtytuł Mity, stereotypy, banały, czyli odczarowujemy zaklę-cia, związane z macierzyństwem. Celem antologii jest pomoc dla chorego na rdzeniowy zanik mięśni Mikołajka. Na ten cel przeznaczony jest cały dochód ze sprzedaży e-booka. I już choćby z tego powodu warto antologię kupić.

Dalszy ciąg recenzji można znaleźć na moim blogu:
http://ksiazkapsychologiczna.blogspot.com/

Droga Mamo! Czy miewasz czasami wrażenie, że inne kobiety lepiej radzą sobie z macierzyństwem? Że w innych domach jakoś spokojnie, a Ty jesteś na skraju wyczerpania? Myślisz, że Tobie szczególnie brakuje cierpliwości i wyrozumiałości dla własnych dzieci? Zastanawiasz się dlaczego właśnie Twoje dziecko, a nie sąsiadki, nie potrafi przespać nocy ani samodzielnie usnąć?...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
29

Na półkach:

Która z nas, nie spotkała się z masą mitów i stereotypów, jakie wiążą się z noszeniem tak zacnego tytułu - MAMA. Każda kobieta, zanim zostanie matką czyta różne gazety, książki, słyszy mnóstwo uwag, dobrych rad i opowieści innych matek jak to jest. Wiele z nich idealizuje bycie mamą. W końcu ciąża to stan błogosławiony a dziecko to skarb. Co zatem począć z negatywnymi emocjami, które rodzą się czasem w głowie matki ? Czy kobieta, która czasem ma dość rozwrzeszczanego dziecka jest złą matką?

A co z innymi stereotypami? Jest ich wiele a część z nich porusza niezwykła antologia "MACIERZYŃSTWO BEZ LUKRU". Ukazała się już druga część, która właśnie mitom i stereotypom jest poświęcona.
Książkę łyknęłam w jeden wieczór, bo niesamowicie wciąga. Z dużą częścią identyfikuję się sama jako matka i jestem pewna, że wiele kobiet czytając ją pomyśli sobie "to jest o mnie".
Pełna humoru i pełna prawdziwych, zaczerpniętych z życia historii matek, które dzielą się swoimi doświadczeniami.

Niezwykła książka, którą powinna przeczytać każda przyszła jak i obecna matka.

Wspomniałam, że to niezwykła antologia. Już sama jej treść jest wyjątkowa, ale jeszcze bardziej niespotykana jest idea i misja dla której powstała.
Głównym celem powstania antologii jest pomoc dla urodzonego w 2010 r. Mikołajka, chorującego na rdzeniowy zanik mięśni (SMA I). Cały dochód ze sprzedaży e-booków i część dochodu ze sprzedaży drukowanej wersji trafia na konto chłopczyka w Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”.

Sięgając po książkę, nie tylko możecie przeczytać niespotykaną książkę, ale również pomóc choremu dziecku. Poznacie również kilka niezwykłych blogujących mam, które to są autorkami tekstów.

źródło:http://www.urwiskowo.com.pl/2013/01/macierzynstwo-bez-lukru.html

Która z nas, nie spotkała się z masą mitów i stereotypów, jakie wiążą się z noszeniem tak zacnego tytułu - MAMA. Każda kobieta, zanim zostanie matką czyta różne gazety, książki, słyszy mnóstwo uwag, dobrych rad i opowieści innych matek jak to jest. Wiele z nich idealizuje bycie mamą. W końcu ciąża to stan błogosławiony a dziecko to skarb. Co zatem począć z negatywnymi...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    52
  • Chcę przeczytać
    23
  • Posiadam
    6
  • Legimi
    5
  • 2019
    3
  • 2018
    3
  • 2020
    3
  • Ebook
    2
  • 2014
    2
  • Opisane na blogu
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Macierzyństwo bez lukru 2


Podobne książki

Przeczytaj także