Trucizna
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Oblicza Wędrowycza (tom 7)
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2012-11-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-11-07
- Liczba stron:
- 360
- Czas czytania
- 6 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375747072
- Tagi:
- wędrowycz
Egzystencja Jakuba Wędrowycza toczy się spokojnym codziennym trybem. Jakub w towarzystwie wiernego druha Semena cieszy się życiem tj. głównie pędzi i konsumuje samogon. Niestety liczne złe moce nieustanie zakłócają jego spokój. Na łąkach straszy widmo hrabiego. Woda w kranie zamienia się w oranżadę. Sztuczna szczęka przyjaciela zostaje podmieniona na pudełko kredek. Belfer sadysta gnębi wnuka. Do zapasów gorzałki dobierają się zombiaki. Jakby tego było mało ambitny diabeł proponuje partyjkę pokera. A jak powszechnie wiadomo, „kto Jakuba nachodzi sam sobie szkodzi”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Powrót do wojsławickich korzeni
Jakub Wędrowycz to postać, która wyniosła Andrzeja Pilipiuka na piedestał polskich autorów fantastyki. Zapijaczony wioskowy dziadyga w poszarpanych ubraniach, a jednocześnie bystry umysł i najlepszy cywilny egzorcysta w kraju. Ostatni zbiór jego przygód wydany został w 2009 r., a potem autor zajął się innymi projektami. Dostaliśmy wampiry z warszawskiej Pragi z epoki późnego Jaruzela, kolejne tomy Oka Jelenia czy zbiory opowiadań niezwiązanych z Jakubem.
Aż wreszcie Pilipiuk postanowił powrócić do swojego sztandarowego bohatera, jednocześnie wracając do jego korzeni. Korzeni w sensie formy, niekoniecznie treści. Dwa poprzednie zbiory przygód Wędrowycza składały się z jednej dłuższej minipowieści i kilku towarzyszących jej krótszych opowiadań. W "Truciźnie" dostajemy to samo, co w "Kronikach Jakuba Wędrowycza": aż dwadzieścia opowiadań, z których najdłuższe nie liczy sobie nawet czterdziestu stron.
Zakres tematyczny opowiadań jest niezwykle szeroki. W niektórych to Wędrowycz gra pierwsze skrzypce, w innych jest postacią poboczną, a historia opowiadana jest z perspektywy innych bohaterów. Niemal wszystkie opowiadania są zupełnie świeże. Jedynie "Stajnia" i tytułowa "Trucizna" były już wcześniej publikowane, ale nawet te dwie historie przeszły pewien lifting.
Jakub i jego wierny druh Semen Korczaszko zaprowadzają tradycyjnie porządek w gminie, ale zdarza im się też wdepnąć w niezły gnój (czasem całkiem dosłownie) na obcym terenie. Podróżują w czasie, by poznać prawdziwą historię smoka wawelskiego i Wandy, co to może i chciała Niemca, ale jej tatuś był temu mocno przeciwny. Mierzą się z zombiakami, neandertalczykami, duchami, diabłami, sztuczną inteligencją i Zębową Wróżką. Znajdziemy nawet jedno opowiadanie z czasów pierwszej wojny światowej, gdy Jakub z ojcem zostają przemocą skłonieni do podjęcia pracy w niemieckim szpitalu polowym.
Oczywiście poza Jakubem i Semenem spotykamy też cała masę drugoplanowych bohaterów znanych nam z poprzednich tomów, m.in. archeologa Tomasza Olszakowskiego, skłócony z Jakubem klan Bardaków, policjantów z wojsławickiego posterunku czy Maćka, wnuka Jakuba, bohatera trylogii "Norweski Dziennik".
W tym bogatym zbiorze każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. Część opowiadań kładzie większy nacisk na aspekt humorystyczny, w innych więcej jest elementów przygodowych. W niektórych historiach Pilipiuk wyżywa się na urzędnikach, politykach, Unii Europejskiej i socjalistach, inne są od polityki wolne. Wszystkie jednak pisane są z właściwą temu autorowi swadą, która sprawia, że po jego książki sięgają tysiące czytelników w Polsce i za granicą.
"Trucizna" to obowiązkowy punkt programu dla każdego szanującego się miłośnika fantastyki, a nawet dla każdego szanującego się czytelnika. Bowiem Jakuba Wędrowycza nie trzeba lubić, ale nie wypada go nie znać.
Oceny
Książka na półkach
- 5 552
- 1 569
- 1 229
- 136
- 130
- 93
- 62
- 55
- 43
- 41
Opinia
Smok [ w: ] Andrzej Pilipiuk, Trucizna
W sumie zajmując się tym tomem, pod kątem pisania tej recenzji/opinii wybrałem opowiadanie dość dziwne, lekko kontrowersyjne. Na tyle dziwne, że sam się zastanawiałem nad sensem tego co Pilipiuk tutaj napisał. Wybrane opowiadanie ma tytuł "Smok" i dotyczy zarówno początków naszej historii, jak i nawiązuje do konwencji fantasy.
No ale zastanawiając się co z tym robić, doszedłem do wniosku, że autor ma rację i w tym szaleństwie jest metoda. W końcu to swego rodzaju trend, że posługując się koncepcją wydarzeń z przeszłości opowiada się metaforycznie o tym co mamy dzisiaj. Tak działa seria komiksów "Przygody gala Asteriksa" Gościnny'ego i Uderzo'a. Tam mamy starożytności, czasy Juliusza Cezara i galijską wioskę walczącą z rzymskim najeźdzcą. Kluczowa jest tutaj postać druida Panoramiksa, który poi mieszkańców osady napojem magicznym dającym nadludzką siłę. Cała historia opowiedziana jest w sposób śmieszny i zabawny , a czytelnik bez trudu znajdzie nawiązania do tego co się dzieje w XX/XXI wieku we Francji, czy Europie bywa, że na świecie. W polskiej popkulturze mamy serial "1670" i z grubsza opiera się on na tych samych założeniach. Więc czemu Pilipiuk nie mógłby spróbować szczęścia? I tak do sprawy podchodząc, bez trudu czytelnik dojdzie do wniosku, że to opowiadanie jest świetne.
Skoro to mamy wyjaśnione jak rozgryźć motyw z tego opowiadania, wejdźmy w klimat tego co my tu mamy. Pewnego dnia Jakub Wędrowycz i Semen Korczaszko wracając z jakiejś popijawy do Jakubowej chaty, zapewne, żeby kontynuować alkoholizację potężną ilością samogonu znaleźli tajemnicze znalezisko pisane pismem obrazkowym, które obydwaj kumple dali radę odczytać. Było to wezwanie z odległej ponad tysiącletniej historii, kiedy to kształtowało się na naszych ziemiach to co dzisiaj dumnie nazywamy Polską. Łatwo nie było plemię Polan miało aspirację zdobycia na tym polu dominacji. jednak oponenci byli, którzy mieli podobne zamiary. Coś tam kombinowały plemiona śląskie, no i Małopolska, gród Kraka, też zgłaszał swoje aspiracje polityczne. Wszyscy mieli świadomość, że jak my czegoś nie zrobimy, to chętni się znajdą, żeby zrobić to za nas.
Pilipiuk w tej zwariowanej opowieści, której Jakub opowiedział swojemu wnukowi Maciusiowi, troszkę wiarygodnej, a troszkę jednak nie, bo z oceną faktów opowiedzianych przez dziadka to sobie nawet 10 latek jest w stanie poradzić, próbował, opowiedzieć, że ludzie z Zachodu, zawsze od nas czegoś chcieli, żebyśmy dostosowywali się do ich standardów. Wtedy w IX/X wieku było to chrześcijaństwo, a teraz standardy zalecane przez Unię Europejską. Jest jak jest, wtedy i teraz. Czytelnik bez trudu wydedukuje, że to musiał być przełom wieków, bo w czasach odrobinkę bardziej nam współczesnych Jakuba odwiedza jego prawnuk, syn Macieja, teraz uczeń ostatnich klas podstawówki.
No ale wróćmy, bo opowieść toczy się dalej. Z pisma obrazkowego wynika, że książę Krak poszukuje pomocy wybitnego fachowca od spraw beznadziejnych. No cóż, westchnął Jakub, w naszych czasach jest kupa roboty, a tu jeszcze trzeba transfer w przeszłość robić, żeby ubić smoczą bestię, bo ekipa ze wczesnego średniowiecza nie daje rady. Jakub zabiera w tą podróż w czasie kumpla Semena i szybko trafiają na dwór księcia Kraka. Nie było co zwlekać, trzeba było brać się do roboty!
Jak nie trudno się domyśleć, te konwersacje są całkiem zabawne, multum nawiązań do tego, że standardy i inne takie trzeba spełniać. Nie trudno się domyśleć, że autor wykreował swoich bohaterów nie tyle jako eurosceptyków, ale w ogóle oni z nowoczesnością są na bakier i uważają się za konserwatystów w sensie nie tyle politycznym, ale raczej mentalnym. Choć oczywiście kiedy trzeba korzystają z tych dóbr nowoczesności, żeby wykonać zlecenia. Semen ma nawet internet w chacie, co bywa przydatne. Ciekawostką jest, że Jakub Wędrowycz w tym tomie odwiedza bibliotekę, raczej do tej instytucji wysyła Semena. No ale takie cuda się zdarzają.
Podsumowując, oczywistością jest, że jednym ta formuła przekazu literackiego trafi do gustu czytelnika, innym nie. Ja lubię twórczość Pilipiuka, te treści są dobre w sam raz na wyluzowanie się, a z drugiej strony autor przemyca różne ciekawostki, które tak czy siak warto kojarzyć. Wynika z tego, że korzyść dodana jest. A tego również czytelnik potrzebuje, żeby było rozrywkowo, zabawnie, a przy tym jednak ciekawie. Polecam
Smok [ w: ] Andrzej Pilipiuk, Trucizna
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW sumie zajmując się tym tomem, pod kątem pisania tej recenzji/opinii wybrałem opowiadanie dość dziwne, lekko kontrowersyjne. Na tyle dziwne, że sam się zastanawiałem nad sensem tego co Pilipiuk tutaj napisał. Wybrane opowiadanie ma tytuł "Smok" i dotyczy zarówno początków naszej historii, jak i nawiązuje do konwencji...