rozwińzwiń

Zgubne dziedzictwo

Okładka książki Zgubne dziedzictwo Jacek Krakowski
Okładka książki Zgubne dziedzictwo
Jacek Krakowski Wydawnictwo: Pi Seria: Super kryminał kryminał, sensacja, thriller
191 str. 3 godz. 11 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Super kryminał
Wydawnictwo:
Pi
Data wydania:
2012-08-14
Data 1. wyd. pol.:
2012-08-14
Liczba stron:
191
Czas czytania
3 godz. 11 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362781256
Tagi:
literatura współczesna literatura polska XXI wiek kryminał Laura Sawicka spadek Kostrzyn nad Odrą rodzina
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
414
120

Na półkach:

ciekawe zakończenie.

ciekawe zakończenie.

Pokaż mimo to

avatar
241
11

Na półkach: ,

„Rodzina, rodzina, rodzina ach rodzina. Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest…” Zdanie powtarzane za Kabaretem Starszych Panów wydaje się wręcz idealne, aby opisać historię familii, którą mamy szczęście bądź też niefart poznać w najnowszej książce Jacka Krakowskiego „Zgubne dziedzictwo”.
Ten absolwent Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie skończył chemię, poeta, prozaik, autor utworów dla dzieci i młodzieży w swoim najnowszym dziele przedstawia nam historię zamotaną i zagmatwaną niczym tak samo jak najlepsze dzieło Hitchcocoka. Jednak do Hitchococka mu daleko i to bardzo.
Historia kilkunastu ludzi spokrewnionych ze sobą bardziej lub też mniej, początkowo intryguje, później zaczyna nudzić. Wykreowani bohaterowie wydają się niesamowicie barwnymi i oryginalnymi postaciami jednak przy bliższym poznaniu, w moim odczuciu, dużo tracą ze swej atrakcyjności. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że każda przedstawiona w tej książce osoba ma cechy, które powielają się u wszystkich innych bohaterów.
Fabuła sama w sobie nie jest zła. Na pewno nie wolno jej spisywać na straty. Pomysł bardzo oryginalny, nie powiem. Jeszcze nie spotkałam się, z historią o trupie, który wraca całkiem żywy i nic nie wie o własnej śmierci.
W tą kryminalną historię, gdzie prym wiodą pieniądze, wprowadza nas młoda policjantka Laura Siwicka. Dzięki niej poznajemy całą gałąź tej bardzo specyficznej rodziny i poznajemy kolejne bardzo zagmatwane wątki i zależności. Kiedy wydaje nam się, że już nadążamy za tym kto z kim, gdzie, kiedy i dlaczego okazuje się, że nieco zagubiliśmy się w wątku kryminalnym, który sama osobiście i tak dostrzegałam bardzo słabo.
W niektórych momentach fabuła książki przypominała mi znacznie bardziej komedię aniżeli kryminał. Ale nie ma tego złego… przynajmniej od czasu do czasu człowiek się uśmiechnie.
Język jest łatwy i przyjemny. Nie ma trudnych leksykalnie sformułowań. Nie jest też specjalnie bogaty. Ot taki sam jaki słyszy się na ulicach. Czytając miałam też kilka zastrzeżeń już nie do samej fabuły czy języka, a bardziej do wydania, gdyż okładka jest bardzo słaba – bardziej przypomina historię o narkomanach, niż to, co faktycznie rozwija przed nami treść. A jeżeli już mowa o samej treści to znalazłam w niej mnóstwo literówek…
Ogólnie rzecz ujmując, książka nie najgorsza. Kryminał - średni , zdecydowanie bywają lepsze. Ale przyjemnie się czyta. Nadaje się dla każdego, kto tylko będzie miał ochotę sięgnąć po tę pozycję. Taka w miarę przyzwoita lekturka na nużące popołudnie.
Nie zachwalam, nie krytykuję, gdyż jednoznacznie nie mogę powiedzieć, że mi się podobała, ani tym bardziej, że była do niczego. Była inna, nieco zaskakująca i intrygująca, ale też bardzo infantylna. Na sto procent „dziwna”.

„Rodzina, rodzina, rodzina ach rodzina. Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest…” Zdanie powtarzane za Kabaretem Starszych Panów wydaje się wręcz idealne, aby opisać historię familii, którą mamy szczęście bądź też niefart poznać w najnowszej książce Jacka Krakowskiego „Zgubne dziedzictwo”.
Ten absolwent Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie skończył chemię, poeta, prozaik, autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
594
97

Na półkach: ,

Pisarz bardzo wszystko skomplikował, wprowadził takie powiązania między ludźmi, że trudno się skupić na fabule. Robi się straszny chos. Jestem bardzo zawiedziona.

Pisarz bardzo wszystko skomplikował, wprowadził takie powiązania między ludźmi, że trudno się skupić na fabule. Robi się straszny chos. Jestem bardzo zawiedziona.

Pokaż mimo to

avatar
1431
790

Na półkach: ,

"Zgubne dziedzictwo" to kolejny kryminalik ze znanej serii Super Kryminał. Jego twórcą jest Jacek Krakowski, którego uwielbiam. Jego wizja świata, styl, poczucie humoru przypadł mi do gustu i z przyjemnością sięgam po tomy jego autorstwa.

Jacek Krakowski kolejny raz zaprasza nas do świata Laury Sawickiej, absolwentki Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. Tym, razem kobieta przyjeżdża do Kostrzyna na pogrzeb ciotki Zenobii. Na miejscu policjantka poznaje ukrytą do tej pory gałąź z rodzinnego drzewa genealogicznego. Jest zaskoczona powiązaniami, konszachtami i pochodzeniem nowych wujków, ciotek i kuzynów. Jak się okazuje oni również nic o niej nie wiedzą. Jedynie nestorka rodu orientuje się w profesji Laury i kiedy sytuacja odmienia się o 180 stopni a martwa ciotka Zenobia powraca zza światów, starsza pani wykorzystuje jej zdolności i zleca prywatne śledztwo.

W "Zgubnym dziedzictwie" odkryłam odrobinę Agathy Christie. W kryminaliku Jacka Krakowskiego tak jak w wielu dziełach królowej gatunku, cały dramat zamknięty jest na określonym obszarze i w niezmiennym kręgu podejrzanych. Mamy starą, obszerną willę. Kilkanaście osób rodzinnie ze sobą powiązanych. Dwa podrobione testamenty, a w kwestii trupów- tendencję wzrostową. Ktoś tu nieźle namieszał a sprawca ukrywa się wśród najbliższych i każdy ma coś na sumieniu.
Laura Sawicka jest fantastycznym słuchaczem i od pierwszego spojrzenia budzi zaufanie. Wszyscy chcą z nią porozmawiać, zwierzać się. Policjantka podczas rozmów nikogo nie naciska, nie wypytuje, po prostu słucha. I tutaj znowu nasuwa się porównanie do Christie. Herkules Poirot był taki sam. Słuchał, kompletował wyznania każdej osoby, nie pomijał plotek a potem puszczał w ruch szare komórki :) Podobnie było w tym przypadku.

Przyznaję, że połapanie się kto kim jest w tej książce, jakie są jego rodzinne powiązania na początku sprawiało trudności. Jednak kiedy połapałam się w tym ludzkim gąszczu i mogłam już skupić się na intrydze, było ciekawie i zajmująco.
Jacek Krakowski wykreował zgrabną historię, przy której miło spędzicie czas.


http://aleksandrowemysli.blogspot.com/

"Zgubne dziedzictwo" to kolejny kryminalik ze znanej serii Super Kryminał. Jego twórcą jest Jacek Krakowski, którego uwielbiam. Jego wizja świata, styl, poczucie humoru przypadł mi do gustu i z przyjemnością sięgam po tomy jego autorstwa.

Jacek Krakowski kolejny raz zaprasza nas do świata Laury Sawickiej, absolwentki Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. Tym, razem kobieta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
464
388

Na półkach: ,

Seria Super kryminał przez długi czas cieszyła oko w salonach prasowych i kioskach. W grudniu pojawił się ostatni, 25 tytuł w tej serii. Książki charakteryzują się niewielką objętością, poręcznym formatem i przystępną ceną. Jak dla mnie, to książki idealne do torebki, idealne, gdy przegapimy autobus czy przyjdzie nam nieco poczekać w poczekalni u lekarza. Moje pierwsze spotkanie z tą serią było dość pozytywne choć przyznam, że liczyłam na nieco więcej. Tym razem sięgnęłam po rodzimego autora, Jacka Krakowskiego, autora powieści Autopsja, czyli dziennik kryzysu, Trans, Zaraza, Lato naszej miłości, Klucze nieba i piekła, tomików wierszy Teatr pamięci, Stan tworzenia, książek dla dzieci, w tym Uśmiechy roku, Kto tak pięknie gra oraz opowiadań, recenzji i esejów drukowanych w „Gazecie Wyborczej”, „Wiadomościach Kulturalnych”, „Literaturze”. Od osoby o takim dorobku pisarskim oczekiwałam sporo, czy też sporo otrzymałam.

Fabuła na pierwszy rzut oka jest bardzo prosta. Oto policjantka Laura Sawicka przyjeżdża do Kostrzyna na pogrzeb swojej dalszej krewnej. Rodzina nie ma pojęcia, czym na codzień trudni się kobieta, co wkrótce okazuje się być dużym atutem, bowiem sytuacja szybko wymyka się spod kontroli. Sytuacja zmienia się z minuty na minutę, ilekroć zaczynamy coś pojmować, następuje kolejne przetasowanie kart. Jak w tym wszystkim dojść do logicznego rozwiązania?

Kryminał pana Krakowskiego miło mnie zaskoczył. To ukłon w stronę starej dobrej klasyki, gdzie brak drastycznie masakrowanych ofiar a im więcej trupów, tym lepiej. Główna bohaterka obraca się w zamkniętym kręgu osób. Rozmawia a dzięki tym rozmowom tworzy coraz to bardziej zawiły obraz rodziny, w której każdy zdaje się mieć coś na sumieniu. Wspominałam że książki z tej serii idealnie nadają się do torebki. Jeśli jednak zamierzacie zabrać ze sobą właśnie ten tytuł, nie zapomnijcie wziąść również kawałka papieru i czegoś do pisania – naprawdę warto w trakcie czytania rozrysować sobie drzewo tej rodziny, bo relecje między poszczególnymi członkami są naprawdę pogmatwane. Jeśli jednak stworzycie sobie takie drzewko rodzinne już nic nie stanie Wam na przeszkodzie, by rozkoszować się zajmującą historią.

Rozwiązanie zagadki pozostawiło mały niedosyt. W pewnym momencie po prostu dostajemy wyczerpującą odpowiedź na tacy. Po tak pokręconej opowieści liczyłam na nieco bardziej zawiłe odkrywanie rozwiązania. Na szczęście zakończenie książki w jakimś stopniu przesłoniło drobne rozczarowanie.

Całość powinna się spodobać osobom mającym sentyment do klasycznych kryminałów, które czasem mają ochotę na stosunkowo krótką ale bardzo ciekawie skonstruowaną historię. Ja sama z pewnością sięgnę po kolejne kryminały autorstwa pana Krakowiaka, jeśli tylko będzie ku temu okazja.

(http://alison-2.blogspot.com/2013/01/zgubne-dziedzictwo.html)

Seria Super kryminał przez długi czas cieszyła oko w salonach prasowych i kioskach. W grudniu pojawił się ostatni, 25 tytuł w tej serii. Książki charakteryzują się niewielką objętością, poręcznym formatem i przystępną ceną. Jak dla mnie, to książki idealne do torebki, idealne, gdy przegapimy autobus czy przyjdzie nam nieco poczekać w poczekalni u lekarza. Moje pierwsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1721
1311

Na półkach: ,

29 października 2011 roku do Kostrzyna nad Odrą przyjeżdża z rodzinnego Olsztyna, Laura Sawicka. Powód jest niestety dość przykry: w Chinach, podczas kuracji zmarła jej dalsza krewna, ciotka Zenobia Kruszyńska. Już podczas pogrzebu, dziewczyna zauważa pierwsze oznaki braku sympatii pomiędzy członkami rodziny, której do tej pory tak naprawdę nie znała. Z cmentarza żałobnicy udają się do willi ciotki Aurelii, w której ma zostać odczytany testament zmarłej.

Zanim to jednak nastąpiło, Laura poznała część historii rodzinnych. A jak to bywa w dużych rodzinach, gdzie wśród osób spokrewnionych są też spowinowacone, gdzie jedni są bogaci a inni biedni, wtedy do "utopienia w łyżce wody" niewiele brakuje.

Ciotka Zenobia należała właśnie do tej bogatej części rodziny, ba, nawet spore kwoty łożyła na pomoc poszczególnym osobom. Kobieta wróciła do kraju w 1996 roku, kiedy to po śmierci męża zdecydowała się opuścić Brazylię. Małżonkowie dorobili się tam milionów dzięki plantacjom kawy i bawełny oraz inwestycjom w nieruchomości.

Jak dotychczas historia jak z powieści obyczajowej. Jednak do momentu odczytu testamentu. Gdy rodzina usłyszała od notariusza, Waleriana Hubertusa, kto dziedziczy cały majątek, rozpoczęły się kłótnie. Cisza zapadła w momencie, gdy w drzwiach stanęła... Zenobia Kruszyńska.

Przed młodą policjantką Laurą postawiono trudne zadanie. Poznać na tyle skomplikowane koneksje rodzinne, by odnaleźć sprawcę morderstw. Tak, tak, to nie moja pomyłka w liczbie mnogiej słowa morderstwo. Nie zdradzę jednak szczegółów.

Uwielbiam kryminały, jednak ta książka mnie rozczarowała. Starałam się skupić na zrozumieniu kto jest kim dla kogo, czyje dziecko, która żona, kto jest rodzony, kto przyrodni. Moim zdaniem autor wprowadził zbyt wiele skomplikowanych powiązań i czytelnik zamiast skupić się na akcji kryminału próbuje tworzyć sobie drzewo genealogiczne.

29 października 2011 roku do Kostrzyna nad Odrą przyjeżdża z rodzinnego Olsztyna, Laura Sawicka. Powód jest niestety dość przykry: w Chinach, podczas kuracji zmarła jej dalsza krewna, ciotka Zenobia Kruszyńska. Już podczas pogrzebu, dziewczyna zauważa pierwsze oznaki braku sympatii pomiędzy członkami rodziny, której do tej pory tak naprawdę nie znała. Z cmentarza żałobnicy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
159

Na półkach: ,

Jacek Krakowski urodził się w 1950 roku. Jest absolwentem Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie skończył chemię. Zresztą, ten ostatni fakt ujawnia się niejako w "Zgubnym dziedzictwie" - kolejnym już kryminale tego autora.

Policjantka Laura Sawicka przyjeżdża do Kostrzyna na pogrzeb swojej ciotki, Zenobii. Jest to dla niej dobra okazja do poznania dalekiej rodziny, której nigdy nie widziała. Kobieta szybko orientuje się, że członkowie dużej familii szczerze się nie znoszą. Atmosfera na stypie jest bardzo napięta. Wszyscy czekają na odczytanie testamentu bogatej krewnej. Sytuacja komplikuje się w momencie, w którym Zenobia... niespodziewanie wraca do domu. Cała i na pewno żywa.

Jacek Krakowski przedstawia nam w książce wiele ciekawych osobowości - m.in. starą, nieco zdziwaczałą Aurelię, przebiegłą panią doktor Ewelinę czy młodego fana heavy metalu, Krystiana Stando. Wszyscy są ze sobą spokrewnieni lub spowinowaceni i wcale ich ten fakt nie cieszy. Każdy z nich dba tylko o własne interesy.

Historia jest według mnie nieco zbyt zagmatwana. Kiedy już zorientowałam się zadowalająco w zawiłościach i powiązaniach rodzinnych, okazało się, że nie do końca nadążam za akcją.

Muszę jednak szybko dodać, że książkę czyta się błyskawicznie, jest napisana językiem prostym i zrozumiałym. Właściwie biorąc pod uwagę jej objętość, jest to lektura na jedno popołudnie.

Mam problem z napisaniem o tej pozycji czegoś więcej. Po jej przeczytaniu mam mieszane uczucia. Nie mogę jej niczego konkretnego zarzucić, a jednak powiedzieć z czystym sercem, że mi się podobała, to trochę za dużo. Książka była dziwna.

Myślę, że fani kryminałów mogą spróbować zmierzyć się z nią. Ja muszę chyba jeszcze poczekać, aż ta historia mi się "przyjmie" :)

http://biblioteka-karriby.blogspot.com/2012/09/jacek-krakowski-zgubne-dziedzictwo.html

Jacek Krakowski urodził się w 1950 roku. Jest absolwentem Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie skończył chemię. Zresztą, ten ostatni fakt ujawnia się niejako w "Zgubnym dziedzictwie" - kolejnym już kryminale tego autora.

Policjantka Laura Sawicka przyjeżdża do Kostrzyna na pogrzeb swojej ciotki, Zenobii. Jest to dla niej dobra okazja do poznania dalekiej rodziny, której nigdy nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    15
  • Chcę przeczytać
    13
  • Posiadam
    5
  • Audiobook
    1
  • Literatura polska
    1
  • 2013 (przeczytane)
    1
  • 2012
    1
  • Oddane w dobre ręce
    1
  • SERIA...Super kryminał
    1
  • Seria: Super kryminał
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zgubne dziedzictwo


Podobne książki

Przeczytaj także