rozwiń zwiń
Ivv0

Profil użytkownika: Ivv0

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 36 tygodni temu
241
Przeczytanych
książek
252
Książek
w biblioteczce
11
Opinii
30
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Głównie diagnosta laboratoryjny - edukuje na tematy laboratoryjne na swoim blogu. Ale również zakochana w książkach, przyrodzie i jedzeniu ♥

Opinie


Na półkach: ,

Sięgając po tę pozycję zastanawiałam się, co może mieć do powiedzenia piosenkarka i czym ten Internet się tak zachwyca. No to już wiem, czym się zachwyca. I sama do zachwytów dołączam.
Katarzyna Nosowska autorka tekstów, artystka. Kobieta o nieprzeciętnej wrażliwości, niesamowitym głosie, specyficznym i nieudawanym sposobie bycia. Prawdziwa do bólu. Kiedy na nią patrzę widzę kobietę prawdziwą, realną, idącą własną ścieżką, pewnym krokiem i nie oglądającą się za siebie. W książce natomiast spotykam Katarzynę jako kobietę niesamowicie mądrą życiowo. Wspaniałą obserwatorkę życia i obecnego świata.
Nie ma pewności, że książka jest autobiografią. Jednak każdy rozdział rozpoczyna się słowami: „A ja żem jej powiedziała, Kaśka…”, co może sugerować, że pozycja ta jest swoistą rozmową, terapią autorki, samej ze sobą. Dzięki temu zabiegowi czytelnik, również, ma wrażenie jakoby siedział na kawie z dobrą znajomą i słuchaj najnowszych jej przeżyć i przemyśleń.
Nosowska popełniła książkę idealną. Trafnie, bez owijania w bawełnę opisuje to, co myśli każdy człowiek. Opowiada o kompleksach, walce z własną nieperfekcją. Strachu przed byciem przeciętnym w tym świecie, który przeciętności nie znosi. Porusza tematy trudne. Obnaża kobiecość. Przedstawia drogę dojrzewania własnego „ja”. Drogę do prawdziwej dorosłości, do zgody z samym sobą. Pokazuje jak ważna jest intuicja. Zaznacza, że człowiek świetnie nauczył się nie słuchać samego siebie, własnych potrzeb, w celu zdobycia poklasku i dopasowania się do tłumu. Wyśmiewa, w sposób inteligentny i ironiczny, obecną pogoń za byciem idealnym, za próżnym życiem. Nie boi poruszyć się tematu dzieciństwa i błędów jakie popełniają rodzice w wychowaniu swoich pociech.
Katarzyna Nosowska perfekcyjnie, bezpretensjonalnie opisuje obecny świat. Pozycja, którą nam podarowała jest napisana z poczuciem humoru, prosto, bez zbędnego upiększania słowem. Czyta się lekko, a z każdą stroną czytelnik jest pod wrażeniem trafności z jaką autorka posługuje się słowem. Nie pozostaje nic innego jak ciągłe potakiwanie i okraszenie każdego rozdziału słowami: w punkt! W samo sedno, Kaśka!

Sięgając po tę pozycję zastanawiałam się, co może mieć do powiedzenia piosenkarka i czym ten Internet się tak zachwyca. No to już wiem, czym się zachwyca. I sama do zachwytów dołączam.
Katarzyna Nosowska autorka tekstów, artystka. Kobieta o nieprzeciętnej wrażliwości, niesamowitym głosie, specyficznym i nieudawanym sposobie bycia. Prawdziwa do bólu. Kiedy na nią patrzę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgałam po tę książkę z myślą, że musi być ona dobra. Przy takim autorze po prostu musi i koniec. Chociaż osobiście nie przepadam za biografiami, a poradników wszelkiej maści nie trawię w ogóle, to ta książka była jedną z najpiękniejszych lektur mojego życia. Nie chodzi tu o fabułę, a o przekaz, bo przekaz był zdecydowanie wyjątkowy, tak samo niesamowity jak człowiek, który to przesłanie pisał…
Nick Vujicic to genialny i niepowtarzalny mówca i autorytet, ale kogo to dziwi?
W tej książce mamy zaszczyt poznać jego życie, jego słabości i wolę walki, a przy tym zaczynamy wierzyć, że i w naszym życiu może być lepiej.
Nie wiem, być może przeczytałam tę książkę w idealnym momencie swojego życia, być może każdy ma takie same odczucia. Jednakże, uważam, że ta pozycja powinna trafić w ręce każdego człowieka, każdej narodowości i w każdym wieku.
Na stronicach tego, że tak powiem – życiowego przewodnika Nick opisuje nie tylko swoje życie. Zapoznaje nas z niesamowitymi miejscami, jakie odwiedzał, a przede wszystkim przedstawia nam niesamowitych ludzi, o których nie mówią masmedia, a którzy nie raz stoczyli walkę o swoje życie, marzenia. Nie poddali się w trudnych chwilach. Trwali w nadziei i wierze. Choć osobiście z wiarą u mnie krucho, może nie całkiem na bakier, ale jednak nie tak dobrze jakbym chciała, podziwiam autora tej książki za jego niesamowitą wiarę. Tak mocną, że niejeden duchowny mógłby jej pozazdrościć…
W książce znajdziemy, warte uwagi cytaty, niesamowite opowieści, przykre w odczuciu historie z życia Nicka, a wszystko okraszone tym niesamowitym czymś, czego do końca nikt nie jest w stanie określić. Przez strony tej pozycji przebija niezwykła charyzma autora i równie niezwykła życiowa mądrość, oraz wiara w to, ze nie ma rzeczy nie możliwych. Jeśli się chce, można przenosić góry.
Ta książka jest niesamowita, nie tylko ze względu na autora. Sam styl pisania, liczne zwroty wprost do czytelnika, nadają charakter rozmowy. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że rozmawiam z Nickiem osobiście, co wzmagało przekaz wszystkich wartości jakie wyznaje ten człowiek. Dodatkowo w porównaniu z innymi książkami typu: „co zrobić by żyło się lepiej” w tej książce autor naprawdę wierzy w to, co mówi, a co najważniejsze wszystko jest oparte na jego własnych przeżyciach.
W trakcie lektury uderza tez niesamowita pewność siebie autora, za co podziwiam go jeszcze bardziej, bo nie jeden zdrowy człowiek nie potrafi żyć w zgodzie z samym sobą jak ten, jakby nie patrzeć, niepełnosprawny mężczyzna. Czasem jednak ta pewność siebie zahaczała moim zdaniem o zadufanie i egoizm, ale temu Panu jestem w stanie wybaczyć wszystko.
Ogólnie rzecz ujmując książka jest warta tego żeby po nią sięgnąć. Wiadomo, że nie może stawać w rangi z moimi ukochanymi powieściami, bo i powieścią nie jest, ale w swoim gatunku istne mistrzostwo. Czyta się lekko, choć wyciska łzę i to nie jedną (choć ci mniej płaczliwi ode mnie, zapewne nie popłaczą się ani raz). Jak na mój gust, na prawdę przywraca wiarę we własne życie, bo jeśli taki człowiek mógł osiągnąć tak wiele to jakie możliwości ja posiadam?
Wraz za autorem zaczęłam powtarzać: „Upadnij siedem razy, wstań osiem.” – Święta prawda.
Ta książka to nadzieja oprawiona w słowa i papier. Gorąco polecam!

Sięgałam po tę książkę z myślą, że musi być ona dobra. Przy takim autorze po prostu musi i koniec. Chociaż osobiście nie przepadam za biografiami, a poradników wszelkiej maści nie trawię w ogóle, to ta książka była jedną z najpiękniejszych lektur mojego życia. Nie chodzi tu o fabułę, a o przekaz, bo przekaz był zdecydowanie wyjątkowy, tak samo niesamowity jak człowiek,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gaja Kołodziej to dwudziestotrzyletnia autorka trzech powieści. Swoja debiutancką książkę wydała w dwa tysiące dziesiątym roku, choć ostateczne prace nad nią zakończyła dwa lata wcześniej, kiedy miała zaledwie osiemnaście lat. „Wystrzałowa licealistka” i kolejna z serii „Wystrzałowa maturzystka” cieszyły się dużą popularnością, a opowiadanie „ Moje jedyne marzenie” zostało wyróżnione pierwszą nagrodą w Ogólnopolskim Konkursie Literackim. Książka pod tytułem „Dar” jest trzecia w całym dorobku literackim Gai i pierwsza jej książka, w której występują zupełnie nowi bohaterowie. Z jednej strony można zaliczyć tę pozycję do rodzaju paranormal romance, z drugiej zaś do przeciętnej obyczajówki.
Kora Smolińska to maturzystka o mentalności małej dziewczynki, która po śmierci matki przeprowadza się z Poznania do Warszawy i tam zaprzyjaźnia się z młodszą córką wujostwa toczy jednostronną wojnę z Krwawą Małgorzatą i uwiesza się na chłopaku zwanym Teo. Nie radzi sobie z własnym życiem, sama stawia się na pozycji ofiary i nawet nie próbuje jej zmienić. Jest zakompleksiona i bezradna w stosunku do swojego daru, a raczej przekleństwa, jak sama nazywa, to czym została uraczona przez Boga. Jako bohaterka książki jest nudna i przewidywalna. Na szczęście na kartach tej historii pojawia się Eryk Nil - nowy kolega z klasy. Dzięki niemu życie głównej bohaterki zostaje zmienione o sto osiemdziesiąt stopni.
Jednym słowem banał. Moje zdanie potwierdza również wątek niedoszłej miłości Asi i Michała, a zwłaszcza sama postać Michała przy której tworzeniu, aż za bardzo widać wpływy niezbyt ambitnego kina amerykańskiego (przystojny, kapitan drużyny koszykarskiej, chłopak najładniejszej i najpopularniejszej dziewczyny w szkole… ).
Do tego wszystkiego sam język jakim jest pisana ta książka nieco rozczarowuje. Rzecz jasna, rozumiem, że bohaterami są młodzi ludzie, ale mimo wszystko mogło być nieco lepiej.
Oprócz tego, jest jeszcze jedna rzecz, która niezmiernie mnie męczy. Mianowicie czytając tę książkę miałam wrażenia, że autorka na każdej stronie pisze jedno i to samo, używając troszkę innych sformułowań i to naprawdę troszkę innych…
Jednak nigdy nie jest tak, że wszystko jest be, i nic nie jest plusem. Owszem i plusy się i w tej książce znalazły. Moim zdaniem na wielkie brawa zasługuje sposób wykreowania babci Eryka. Jak dla mnie mistrzostwo. Świetnie przedstawiony charakter tej postaci, jej przebojowość, żywiołowość i prostolinijność. Istne mistrzostwo. Na pochwałę zasługuje też zakończenie, ot, co całkiem fajne, może nie zaskakujące, ale sympatyczne w odbiorze.
Poza tym muszę przyznać, że cala książka mimo wielu mankamentów czyta się dobrze, taka lekka lektura na pochmurne dni lub samotne wieczory. Myślę, że zdecydowanie kierowana w stronę młodzieży, choć może nie tylko?
Jakby się mocniej wgłębić możemy dostrzec swoiste drugie dno. Zauważamy, że nie jest to jedynie zwykła, dość banalna i naiwna książka o nużącej fabule i dość monotonnych bohaterach, ale również historia przeciętnej nastolatki, którą możemy w różny sposób przyrównywać do swojego życia i dzięki temu zrozumieć, że zawsze znajdzie się ktoś kto polubi nas takimi jakimi jesteśmy i mimo wszystkich naszych wad dla kogoś możemy stać się całym światem, a to, że jesteśmy nieszczęśliwi, lub źli nie zależy od innych, i nie jest to niczyja wina, jedynie nasza. Ta opowieść pozwala zrozumieć, że to jacy jesteśmy zależy tylko i wyłącznie od nas, a nasza uszczypliwość lub bezradność robi krzywdę tylko i wyłącznie nam samym.
Ogólnie rzecz ujmując, osobiście czułam się bardzo rozczarowana czytając tę książkę, gdyż uważam, że temat jaki porusza (czytanie w myślach) jest na tyle ciekawy i nietypowy, że można na jego podstawie stworzyć niesamowitą, ekscytującą opowieść rodem fantasy i właśnie takiej historii się spodziewałam, ale niestety. „Dar” to bardziej obyczajówka niż fantasy, ale mimo wszystko nie spisuje jej całkowicie na straty. Jest to niezbyt ambitna lektura, ale do przejścia i to z uśmiechem na twarzy, przynajmniej w niektórych momentach

Gaja Kołodziej to dwudziestotrzyletnia autorka trzech powieści. Swoja debiutancką książkę wydała w dwa tysiące dziesiątym roku, choć ostateczne prace nad nią zakończyła dwa lata wcześniej, kiedy miała zaledwie osiemnaście lat. „Wystrzałowa licealistka” i kolejna z serii „Wystrzałowa maturzystka” cieszyły się dużą popularnością, a opowiadanie „ Moje jedyne marzenie” zostało...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Ivv0

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [1]

Krystyna Siesicka
Ocena książek:
6,6 / 10
54 książki
2 cykle
526 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
241
książek
Średnio w roku
przeczytane
24
książki
Opinie były
pomocne
30
razy
W sumie
wystawione
172
oceny ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
1 113
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
21
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]