Karl Dönitz. Ostatni Führer

Okładka książki Karl Dönitz. Ostatni Führer François-Emmanuel Brézet
Okładka książki Karl Dönitz. Ostatni Führer
François-Emmanuel Brézet Wydawnictwo: Muza historia
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Donitz.Le dernier Fuhrer
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2012-09-05
Data 1. wyd. pol.:
2012-09-05
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7758-211-4
Tłumacz:
Opracowanie zbiorowe
Tagi:
II wojna światowa Niemcy Dönitz Kriegsmarine Luftwaffe historia wojna
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
356
48

Na półkach: ,

Mało kto wie, że po Adolfie Hitlerze był jeszcze jeden führer - Karl Dönitz. Właśnie o nim jest ta książka.

Z racji wykonywanego zawodu obracam się w środowisku historyków, więc pozycje książkowe z tego kręgu nie są mi obce. Niestety, większość z nich kierowana jest do pasjonatów. Suche przytaczanie faktów połączone często z mało zrozumiałą dla laików interpretacją, nie zachęcają do lektury. Są jednak autorzy, którzy potrafią przedstawiać historię językiem lekkim, zrozumiałym i wciągającym (choćby niezrównany Steven Runciman i jego Dzieje wypraw krzyżowych). Do tej grupy zaliczyłbym także francuskiego historyka François-Emmanuela Brézeta.

Karl Dönitz. Ostatni Führer to przystosowana do publikacji książkowej i uzupełniona praca doktorska wspomnianego autora. Zdjęcie na okładce sugeruje biografię charyzmatycznego człowieka o ciekawej osobowości. Wbrew pozorom tak nie jest. Autor niewiele miejsca poświęca życiu admirała (grossadmirala od 1943). O życiu prywatnym admirała dowiemy się niewiele, chyba że jest ono związane z jego służbą w marynarce (przebieg kariery przed i w czasie I-szej wojny światowej). Przez pryzmat działalności i decyzji Karla Dönitza, poznajemy historię niemieckiej marynarki wojennej (w szczególności dzieje floty podwodnej). Jaka była polityka utrzymania floty w okresie Republiki Weimarskiej (Reichsmarine). Jak kształtowała się doktryna użycia okrętów podwodnych (taktyka ataku zespołowego znana jako taktyka „wilczych stad”) i jaki wpływ na nią miał Dönitz. Na jakie problemy napotykał poprzednik Dönitza (Raeder) i sam Dönitz przy rozbudowie arsenału Kriegsmarine. Z czym borykała się marynarka wojenna na atlantyckim teatrze działań wojennych (tarcia na linii Kriegsmarine – Luftwaffe dotyczące rozpoznania). Poznamy kulisy powołania na stanowisko grossadmirała. Większość stron książki zajmuje opis przebiegu walk i to nie tylko na Atlantyku, ale także na Morzu Bałtyckim, Czarnym i Śródziemnym. Nie ominięto „prezydenckiego” epizodu (od 30 kwietnia 1945 do formalnie 5 czerwca 1945, choć jego władza nie miała umocowania prawnego).

Z książki dowiemy się, że Dönitz był zręcznym politykiem (klęskę wojny podwodnej na Atlantyku przedstawił Hitlerowi jako „tymczasowy odwrót”, wykorzystując sytuację do rozbudowy i unowocześnienia floty podwodnej) ale też oficerem zafascynowanym Hitlerem. Usprawiedliwiał jego decyzje i wprowadził do marynarki niemal fanatyczną zasadę „walki do końca”. Mimo to był lubiany przez załogi okrętów. Autor rozprawia się z mitem „dobrego faszysty” (pod koniec wojny grossadmirał wydał rozkaz aby okręty wojenne zajmowały się również ewakuacją ludności cywilnej). W ten sposób kreśli portret psychologiczny Karla Dönitza.

Interesujących się historią (w szczególności II wojną światową) nie trzeba będzie przekonywać do lektury opisywanej pozycji. Jeśli ktoś jest zainteresowany historią marynarki wojennej i U-Bootów, to pozycja zdecydowanie dla niego.

Mało kto wie, że po Adolfie Hitlerze był jeszcze jeden führer - Karl Dönitz. Właśnie o nim jest ta książka.

Z racji wykonywanego zawodu obracam się w środowisku historyków, więc pozycje książkowe z tego kręgu nie są mi obce. Niestety, większość z nich kierowana jest do pasjonatów. Suche przytaczanie faktów połączone często z mało zrozumiałą dla laików interpretacją, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1201
620

Na półkach:

Kolejna trudna książka. Oczywiście nie w ten sposób trudna jak pamiętniki Kesselringa, które pełne samousprawiedliwiających się kłamstw zniechęcają do lektury. Tutaj autor przedstawia obraz żołnierza, oficera marynarki oddanego swojej ojczyźnie i walce. Ostatni rozdział poświęca próbie odpowiedzi na pytanie, czy Dönitz był zbrodniarzem wojennym i czy należy mu się szacunek równy innym wielkim dowódcom.
Okręty podwodne od swojego powstania jako broń nie cieszyły się najlepszą opinią. Reguły wojennej gry fair przetrwały na morzu dłużej niż na lądzie i istniały jeszcze na początku I wojny światowej. Później dopiero nastąpiły czasy nieograniczonej wojny podwodnej. Młody oficer Karl Dönitz zakończył I wojnę światową jako dowódca jednego z niemieckich U-Bootów na Morzu Śródziemnym, gdzie dostał się z częścią swojej załogi, do niewoli. Ale nie zapomniał nauki, jaką wyciągnęły Niemcy z tej wojny – okręty podwodne to broń groźna i skuteczna.
Niemcom po Wielkiej Wojnie nie było wolno posiadać i budować okrętów podwodnych. Jednak starali się jak mogli obchodzić ten zapis. M.in. niemieccy specjaliści budowali okręty podwodne w hiszpańskich i fińskich stoczniach.
W związku z tym, gdy w 1935 roku, zgodnie z traktatem angielsko-niemieckim, Niemcy mogły przystąpić do budowy swej floty podwodnej (równej tonażem 45% brytyjskiej),szybko z pochylni stoczniowych zaczęły schodzić nowe okręty. I od 1935 roku dowódcą tej floty został, całkowicie oddane temu rodzajowi broni Karl Dönitz.
To on forsował tezę, że okręty podwodne mogą być bronią ofensywną. I mogą prowadzić walkę, która rozstrzygnie losy wojny na zachodzie. Dönitz potrzebował tylko wielkiej floty. Liczył, że wojnę wygra 300 U-Bootów (co znaczyło ok. 100 okrętów podwodnych na „linii frontu”) i o tą wielka flotę walczył przez całą wojnę.
Jest oczywiste, że większość książki poświęcona jest historii „bitwy o Atlantyk” ofensywy U-Bootwaffe, która była oczkiem w głowie Dönitza. Jej zmienne losy pokazują, że wahały się raz na korzyść aliantów, raz sprzyjając Niemcom.
Nigdy jednak niemiecka flota podwodna nie potrafiła zrealizować celu, jaki stawiał sobie admirał – odcięcia Wielkiej Brytanii od dostaw drogą morską – w tamtych czasach jedyną możliwą.
Cały czas toczyła się walka pomiędzy zmieniającą się techniką (wykrywanie okrętów podwodnych i coraz lepsze środki ataku na transportowce i ich eskortę) i taktyką walki („wilcze stada” kontra zespoły eskortowe).
Autor dość szczegółowo omawia poszczególne etapy walki, przyczyny i skutki zwycięstw i porażek. Mnie jednak zaciekawił jeden, nowy dla mnie, element tej układanki. Karl Dönitz przez całą wojnę musiał być „lobbystą” (we współczesnym rozumieniu) budowy okrętów podwodnych. Niemcom, którzy gwałtownie rozbudowywali całą armię, brakowało środków do zaspokojenia apetytów poszczególnych broni. Musieli wybierać pomiędzy rozbudową m.in. sił pancernych, lotnictwa, marynarki wojennej
A to nie wszystko. W pewnej chwili okazuje się, że problemem są... robotnicy. Wykwalifikowani robotnicy potrzebni byli nie tylko do budowy nowych okrętów, ale także do ich remontowania. To krótka kołdra, bo dobry robotnik jak dobry marynarz wymaga solidnego doświadczenia, a na to trzeba czasu.

I to był kolejny paradoks wojny podwodnej Dönitza: im więcej miał okrętów i im bardziej były nowoczesne, tym mniej miał czasu na szkolenie ich załóg. W konsekwencji jego najlepsze U-Booty obsadzały najmniej doświadczone i wyszkolone załogi, a jego najlepsi dowódcy ginęli wraz ze swoimi U-Bootami na Atlantyku zanim mogli przejąć bardziej doskonałą broń.
Kolejna cześć „...Ostatniego Führera” to Karl Dönitz dowodzący całą niemiecką flotą i pupil swojego wodza. Dönitz uczestniczył w naradach sztabowych i wtrącał się we wszystkie sprawy, które uważał za ważne dla marynarki wojennej, a że niemal wszystko co działo się na frontach miało wg niego taki związek... Dodatkowo był całkowicie zapatrzony w postać Führera i zgadzał się z każdą jego decyzją, podobnie jak on za błędy winiąc „generałów”. Dzięki takiej postawie, gdy Hitler po kolei zraził się do całego swojego „dworu”, to na niego padł wątpliwy zaszczyt zostania ostatnim Führerem III Rzeszy po śmierci „wodza”.
Po wojnie w całości odsiedział karę więzienia za zbrodnie wojenne i stał się postacią... kontrowersyjną. Jedni woleli w nim widzieć wielkiego dowódcę marynarki i kogoś kto utrzymuje kontakt z weteranami Kriegsmarine, inni kogoś, kto wysyłał do nierównej walki młodych marynarzy i do końca podtrzymywał w Hitlerze mit cudownej broni podwodnej. Kogoś, kto rozkazywał wykonywać wyroki śmierci na dezerterach już po zakończeniu wojny!
Czy Karl Dönitz był wizjonerem wojny podwodnej i doskonałym jej dowódcą, czy raczej sługą nazizmu, zapatrzonym w Hitlera i jego idee zbrodniarzem wojennym? Autor stara się przedstawiać historię na tyle rzetelnie, że można samemu wyrobić sobie zdanie.

Kolejna trudna książka. Oczywiście nie w ten sposób trudna jak pamiętniki Kesselringa, które pełne samousprawiedliwiających się kłamstw zniechęcają do lektury. Tutaj autor przedstawia obraz żołnierza, oficera marynarki oddanego swojej ojczyźnie i walce. Ostatni rozdział poświęca próbie odpowiedzi na pytanie, czy Dönitz był zbrodniarzem wojennym i czy należy mu się szacunek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
645
169

Na półkach: , , ,

Karl Dönitz. Ostatni Führer to pierwsza stricte historyczna książka jaką przeczytałam. I niestety muszę przyznać, że rzuciłam się od razu na głęboką wodę. Ale nie było tak źle. Wprawdzie jestem raczej laikiem w dziedzinie historii, ale jednak miałam jakąś tam, choćby znikomą, styczność z tekstami historycznymi, dlatego, że tak powiem dałam radę ;)

Niestety muszę rozczarować każdego kto spodziewa się po tej książce biografii. Autor skupia się jedynie na decyzjach Dönitza dotyczących wojska. O życiu prywatnym jest tu zaledwie kilka zdań, co nieco o charakterze, ale moim zdaniem za mało jak na biografię. Niby tu też nie mam doświadczenia, bo żadnej biografii jak do tej pory nie czytałam, jednak jeśli opis zaczyna słowo biografia to oczekuję skupienia się na postaci, o której ta biografia ma być.
Bardziej bym powiedziała, że to "biografia" marynarki wojennej Niemiec ;) A stwierdzenie w opisie "dość dokładna" to moim zdaniem lekkie niedopowiedzenie, bo znaczna część książki poświęcona jest historii marynarki. Jest też dużo danych technicznych, ale spokojnie- przecież można je ominąć ;)
Jeśli ktoś jest zainteresowany marynarką wojenną bądź U-Bootami- to książka zdecydowanie dla niego. Nie tylko jest tu historia ich powstania i wdrażania do marynarki, ale tak jak pisałam także dane techniczne. Mało tego opisany jest przebieg walk i to nie tylko na Atlantyku, ale także na Morzu Bałtyckim, Czarnym czy Śródziemnym. Muszę przyznać, że osobiście nie jestem entuzjastką marynarki, w sumie nawet najmniej mnie ona interesuje ze wszystkich rodzajów wojsk, ale dowiedziałam się kilku ciekawych informacji, a także o rzeczach, o których po prostu trzeba wiedzieć, np. o taktyce wilczych stad.
Początkowo wielkim rozczarowaniem było dla mnie odkrycie, że książka w zasadzie wcale nie jest biografią. Ale potem przeczytałam jeszcze raz opis i czekałam cierpliwie na to kiedy autor skupi się na Dönitzie. Cóż nastąpiło to dopiero na ostatnich kartach książki, ale nie żałuję jej przeczytania. Fakt, były momenty kiedy mnie nudziła, ale dowiedziałam się wiele ciekawostek, m.in. o Hitlerze i reakcjach Niemiec na różne wydarzenia, np. aliancki desant na plażach Normandii, sytuację na wschodnim froncie. A także dowiedziałam się więcej o roli Japonii jako sojusznika Niemiec i powodach, dla których przystąpiła do wojny. Na lekcjach historii jest tylko informacja, że należała do państw Osi, nic więcej, niestety. Bardzo interesujące było spojrzenie na wojnę z perspektywy Niemiec. Jak się okazuje Niemcy wcale nie byli takim postrachem Europy.
Wielka szkoda, że autor nie skupił się bardziej na Dönitzie. Zdjęcie na okładce sprawiło, że wyobraziłam go sobie jako mocno charyzmatycznego człowieka o ciekawej osobowości. Nie czuję, żebym go "poznała", dlatego nie polecam tej książki temu kto chce o nim poczytać. Jednak nikt kogo marynarka wojenna Niemiec nie powinien być zawiedziony, tym bardziej, że nie widziałam na rynku zbyt wielu książek jej poświęconych.

Karl Dönitz. Ostatni Führer to pierwsza stricte historyczna książka jaką przeczytałam. I niestety muszę przyznać, że rzuciłam się od razu na głęboką wodę. Ale nie było tak źle. Wprawdzie jestem raczej laikiem w dziedzinie historii, ale jednak miałam jakąś tam, choćby znikomą, styczność z tekstami historycznymi, dlatego, że tak powiem dałam radę ;)

Niestety muszę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2181
1571

Na półkach: , ,

Wiecie, że uwielbiam biografie… spełniam się wtedy jako historyk domorosły. Dodatkową słabość mam do Karla Donitza – ostatniego prezydenta III Rzeszy. Nie posądzajcie mnie o bycie neonazistką, od tej ideologii jestem bardzo daleka, nie lubię żadnej przesady, żadnych przejawów fanatyzmu.

Ale zawsze intrygowała mnie postać dowódcy Marynarki Wojennej rzeszy – Kriegsmarine. Kim dokładnie był ten człowiek, który później zasiadł na ławie oskarżonych w Norymberdze, który – o precedensie – był dowódcą, szychą, wysoko postawioną personą w zbrodniczej machinie Trzeciej Rzeszy, a jednak nie zawisnął, uniknął szubienicy, odsiedział wyrok, wyszedł na wolność i umarł normalnie – na zawał serca.

W biografiach ciężko utrafić w złoty środek. Często aby zrozumieć konkretną postać trzeba doskonale orientować się w kontekście historycznym czasów w których dana postać żyła. A przecież biografie czytają nie tylko zawodowi historycy, i kiedy znajdziemy, tylko nieco bardziej rozbudowany życiorys, notkę biograficzną, będziemy zawiedzeni. Będziemy czuli silny niedosyt, bo to samo mogliśmy przeczytać na Wikipedii. Można też przedobrzyć, czasami biografia wydaje się być książką historyczną z konkretnego okresu, a wątek bohatera jest jakby drugoplanowy. I wtedy znów, możemy nie być zadowoleni, bo jednak to znowu za mało.
Ciekawa byłam jaka będzie ta biografia, Czu znajdę odpowiedź na kilka nurtujących mnie pytań, czy rozwieją się moje wątpliwości.
Dostałam naprawdę solidną pozycję. Do książki dołączona jest bibliografia z prawdziwego zdarzenia, jeśli będziemy chcieli rozwijać naszą wiedzę na temat Karla Donitza mamy już podwaliny.
Książka jest rzetelnym opisem postaci głęboko zakorzenionej w kontekście konkretnej epoki historycznej, prześledzimy , jak to się stało, że zwolennik powrotu monarchii zaszedł tak wysoko w nazistowskiej partii. Będziemy mogli podziwiać umiejętność przewidywania, był jednym z nielicznych, który nie wierzył w wojnę błyskawiczną, on wiedział, że może potrwać ona kilka lat i być wyniszczającą. Bardzo dobrze mi się czytało tą książkę mimo że nie jestem znawcą marynarki wojennej i nie orientuję się w kulisach prowadzenia wojny na morzu. Uważam, ze nie przeszkadzały mi te moje niedostatki w docenieniu po prostu dobrze napisanej książki.

Jedyną wadą jest dla mnie zupełny brak fotografii, oglądając zdjęcia w książce zbliżam się jeszcze bardziej do danej postaci.

Polecam ją wszystkim miłośnikom II wojny światowej, jestem przekonana, że nie będą zawiedzeni.

Wiecie, że uwielbiam biografie… spełniam się wtedy jako historyk domorosły. Dodatkową słabość mam do Karla Donitza – ostatniego prezydenta III Rzeszy. Nie posądzajcie mnie o bycie neonazistką, od tej ideologii jestem bardzo daleka, nie lubię żadnej przesady, żadnych przejawów fanatyzmu.

Ale zawsze intrygowała mnie postać dowódcy Marynarki Wojennej rzeszy – Kriegsmarine....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    30
  • Przeczytane
    24
  • Posiadam
    12
  • Historia
    1
  • Poszukuję (głównie e-book n/k)
    1
  • 2020
    1
  • 2012
    1
  • 0. Posiadam
    1
  • II wojna - ogółem
    1
  • Padre
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Karl Dönitz. Ostatni Führer


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne