rozwińzwiń

Na własną rękę

Okładka książki Na własną rękę Chris Tvedt
Okładka książki Na własną rękę
Chris Tvedt Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Cykl: Mikael Brenne (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
364 str. 6 godz. 4 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Mikael Brenne (tom 2)
Tytuł oryginału:
Fare for gjentakelse
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2012-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2012-09-19
Liczba stron:
364
Czas czytania
6 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310122001
Tłumacz:
Dorota Polska
Tagi:
literatura norweska Mikael Brenne
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
145 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
294
211

Na półkach:

Pierwsza część przygód nieetycznego prawnika nie specjalnie mi się podobała. Ot. ślamazarny kryminał sądowy, z kiepsko napisanymi postaciami kobiecymi. Więc do drugiej części zasiadłem z mieszanymi uczuciami. Seria jednak nabrała odpowiednich kształtów. Wiele krytykowanych nie tylko przeze mnie rozwiązań z pierwszego tomu zostało poprawionych. I to widać że autor chciał uczynić kontynuację lepszą.

Już nie żadna mafia a sprawa o zabójstwo, z motywem pedofilii. Już na samym początku bohater podejmuje się obrony mężczyzny podejrzanego o gwałt i brutalne morderstwo na 14 latce. Nie spodziewanie pojawia się świadek kobieta o imieniu Nina Hagen twierdząca że klient głównego bohatera jest niewinny. Dzięki jej zeznaniom udaje się wybronić pedofila. Ten niedługo potem zostaje zamordowany, a oskarżonym zostaje ojciec zamordowanej dziewczynki. Mikael Brenne podejmuje się jego obrony i próbuje dowieść niewinności mężczyzny

W tej części wszystko jest lepsze od jedynki. Została ona skrócona, a tempo akcji przyśpieszone. Jest więcej prowadzenia śledztwa, badania tropów, motywów. Sprawa nie jest też jednoznaczna, a autor chętnie bawi się kwestiami etycznymi i moralnymi. Synne i Kari pojawiają się jak by mniej, i sprawiają mniej durnych i irytujących niż w pierwszej części. Choć nadal nie zawsze grzeszą rozsądkiem i inteligencją. Ale ich obecności jest po prostu mniej. Podobały mi się postacie Niny Hagen i Irene Godvik. Sama sprawa którą prowadzi główny bohater też jest dużo ciekawsza.

Spodobało mi się że jeszcze bardziej podkreślono brak szacunku bohatera dla etyki zawodowej. Tym razem jest on jeszcze bardziej bezkompromisowy. Nie boi się grozić ludziom, włamywać do ich domów, prowadzić na własną rękę śledztw. Ta nieetyczność bohatera i jego rozterki moralne są tu bardzo fajne. Pozwalają porozmyślać nad dylematami bohatera

Druga część jest dużo lepsza i polecam od niej zacząć. Nie ma tu zbytnio nawiązań do poprzedniego tomu i osoby które nie znają pierwszej części powinny się odnaleźć bez trudności. Porządny sądowy kryminał dla fanów gatunku

Pierwsza część przygód nieetycznego prawnika nie specjalnie mi się podobała. Ot. ślamazarny kryminał sądowy, z kiepsko napisanymi postaciami kobiecymi. Więc do drugiej części zasiadłem z mieszanymi uczuciami. Seria jednak nabrała odpowiednich kształtów. Wiele krytykowanych nie tylko przeze mnie rozwiązań z pierwszego tomu zostało poprawionych. I to widać że autor chciał...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
185
99

Na półkach:

Super jak zwykle u tego autora

Super jak zwykle u tego autora

Pokaż mimo to

avatar
537
211

Na półkach:

Tłumaczenie: Dorota Polska
Skandynawowie są stworzeni do pisania kryminałów. Jak nikt inny potrafią tworzyć mroczne i niejednoznaczne postaci. Tak jak Tvedt właśnie. W „Na własną rękę” nic nie jest czarno-białe, a czytelnik sam nie wie, po której stronie chciałby się opowiedzieć.
Szanowany adwokat wygrywa sprawę, w której – jak się okazuje – jego klient popełnił zbrodnię, o którą jest sądzony. Kancelaria Mikaela (bo tak adwokat ma na imię) każe zamknąć sprawę – zlecenie zostało wykonane – jednak jawna niesprawiedliwość nie daje bohaterowi spać. Zaczyna prowadzić własne śledztwo, w którym chce się przekonać, jaka jest prawda. W toku badania sprawy na własną rękę staje się świadkiem kolejnych zdarzeń, które wynikają z wyroku sądu, a także z emocji, które targają ludźmi zaangażowanymi w całą historię. Nie powiem nic więcej, bo to właśnie jest całą treścią intrygi, którą śledzimy. Bardzo ważną zresztą.
Bardzo mi się podobała ta opowieść. Stawia ona trudne pytania i nie daje do końca jasnych odpowiedzi. Zastanawiamy się czym jest sprawiedliwość. Czy faktycznie winny zbrodni ma prawo do uniewinnienia? Czy osoby skrzywdzone mają prawo do wymierzania własnej sprawiedliwości? W jaki sposób mogą dochodzić sprawiedliwości, kiedy nie ma już instancji odwoławczej? Kto im zrekompensuje stratę bliskiej osoby? Czy wyrok skazujący jest faktycznie rozwiązaniem dla rodzin ofiar? I wreszcie co jest moralne? Czy prawnik broniący mordercy ma prawo oceniać swojego klienta? Czy jest w stanie wyłączyć sumienie? Czy powinien? Czy warto ponosić cenę sprawiedliwości kosztem własnego komfortu i stanowiska?
Bardzo podoba mi się postać Mikaela – ja jestem czytelnikiem, który lubi przywiązać się do bohatera – jednak trudno mi było wykazywać się wobec niego zrozumieniem. Co też było świetne, bo to powoduje, że bohater jest bardzo ludzki, popełnia błędy, walczy z rozterkami moralnymi, podejmuje nie zawsze tylko właściwe decyzje. Jestem za!
Ja nie znałam wcześniej tego autora, a ta książka jest drugim tomem większej serii. Książkę kupiłam przypadkiem w jakimś outlecie, więc zupełnie nie zwróciłam na to uwagi. I czytając powieść w ogóle nie odczuwa się, że czegoś się nie wie albo że za czymś się nie nadąża. To akurat bardzo na plus.
Sięgajcie po takie nazwiska, które nie są wszechobecne i o których nie mówią wszyscy, bo ci „niszowi” autorzy są również bardzo dobrzy – o ile nie lepsi od wielu tych, którzy są popularni. Ja polecam Tvedta – udało mi się dorwać następny tytuł tego autora i zamierzam szukać kolejnych.

Tłumaczenie: Dorota Polska
Skandynawowie są stworzeni do pisania kryminałów. Jak nikt inny potrafią tworzyć mroczne i niejednoznaczne postaci. Tak jak Tvedt właśnie. W „Na własną rękę” nic nie jest czarno-białe, a czytelnik sam nie wie, po której stronie chciałby się opowiedzieć.
Szanowany adwokat wygrywa sprawę, w której – jak się okazuje – jego klient popełnił zbrodnię,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
243
235

Na półkach:

Po kiepskich wrażeniach z lektury "Uzasadnionej wątpliwości" powracam do Mikaela Brenne’a i Chrisa Tvedta. W tej części cyklu prawnik zajmuje się obroną Alvina Mo - oskarżonego o gwałt i morderstwo. Później, wskutek splotu pewnych okoliczności, których nie chcę zaspoilerować, będzie bronił także ojca Mai - dziewczyny uznanej za ofiarę Mo. Jak łatwo się domyślić, obie sprawy będą powiązane.

"Na własną rękę" jest dla mnie znacznie lepszą lekturą niż poprzednia część. Mimo że część procesowa jest nieco bardziej wciągająca, nadal jednak pozostaje na niższym poziomie niż dochodzenie do poszczególnych faktów, które Mikael prowadzi pomiędzy rozprawami. Część obyczajowa - prywatne życie prawnika - jest na tyle rozszerzona, że powinna usatysfakcjonować zwolenników wątków obyczajowych w thrillerach prawniczych. Ja chętnie bym sobie te momenty darowała, na rzecz pogłębienia wątku samej rozprawy.

Mimo wszystko lekturę uważam za satysfakcjonującą, godną polecenia i zachęcającą do czytania dalszych części.

Po kiepskich wrażeniach z lektury "Uzasadnionej wątpliwości" powracam do Mikaela Brenne’a i Chrisa Tvedta. W tej części cyklu prawnik zajmuje się obroną Alvina Mo - oskarżonego o gwałt i morderstwo. Później, wskutek splotu pewnych okoliczności, których nie chcę zaspoilerować, będzie bronił także ojca Mai - dziewczyny uznanej za ofiarę Mo. Jak łatwo się domyślić, obie sprawy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
342
122

Na półkach: , , ,

Bardzo fajny kryminał. Dużo dialogów, brak długich, czasem zbędnych opisow otoczenia. Akcja szybko się toczy. Ciekawa postać adwokata Mikaela, ciut kojarzy mi się z prokuratorem Szackim Miloszewskiego. Mają podobne cechy charakteru :) Fabuła i zakończenie bardzo dobre. Miła odmiana bo morderstwa (nawet seryjne) dokonywane są przez kobiety. Co rzadko się zdarza czy to w życiu czy w książkach.

Bardzo fajny kryminał. Dużo dialogów, brak długich, czasem zbędnych opisow otoczenia. Akcja szybko się toczy. Ciekawa postać adwokata Mikaela, ciut kojarzy mi się z prokuratorem Szackim Miloszewskiego. Mają podobne cechy charakteru :) Fabuła i zakończenie bardzo dobre. Miła odmiana bo morderstwa (nawet seryjne) dokonywane są przez kobiety. Co rzadko się zdarza czy to w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
693
81

Na półkach:

Cosik się autorowi pokręciło. Starsza pani zapisuje zdjęcia na laptopie i nikt się nawet nie zorientował, że wpisano je po tym jak właścicielka laptopa wyzionęła ducha. Poza tym Chris nie jest zły.

Cosik się autorowi pokręciło. Starsza pani zapisuje zdjęcia na laptopie i nikt się nawet nie zorientował, że wpisano je po tym jak właścicielka laptopa wyzionęła ducha. Poza tym Chris nie jest zły.

Pokaż mimo to

avatar
116
22

Na półkach: ,

Kolejna książka z cyklu okazałą się strzałem w dziesiątkę. Autor nie przynudza, a dialogi są ciekawe, momentami szokująca i trzyma w napięciu do końca. Fabułą przypomina rozwiązywanie węzła.

Kolejna książka z cyklu okazałą się strzałem w dziesiątkę. Autor nie przynudza, a dialogi są ciekawe, momentami szokująca i trzyma w napięciu do końca. Fabułą przypomina rozwiązywanie węzła.

Pokaż mimo to

avatar
65
15

Na półkach:

Świetna książka, według mnie najlepsza z całego cyklu.

Świetna książka, według mnie najlepsza z całego cyklu.

Pokaż mimo to

avatar
162
52

Na półkach: ,

Łatwa i szybka lektura wakacyjna.
Chociaż autor starał się utrzymać mroczny klimat i zaskakujący rozwój wydarzeń to nie czułem się wbity w fotel:)
Ale nie żałuję, takie przewietrzenie głowy się przydało.

Łatwa i szybka lektura wakacyjna.
Chociaż autor starał się utrzymać mroczny klimat i zaskakujący rozwój wydarzeń to nie czułem się wbity w fotel:)
Ale nie żałuję, takie przewietrzenie głowy się przydało.

Pokaż mimo to

avatar
374
152

Na półkach: ,

Kolejna świetna pozycja. Chyba pierwsza seria kryminałów, gdzie pokazane są też rozterki "drugiej strony".

Kolejna świetna pozycja. Chyba pierwsza seria kryminałów, gdzie pokazane są też rozterki "drugiej strony".

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    180
  • Chcę przeczytać
    105
  • Posiadam
    46
  • 2014
    5
  • Teraz czytam
    5
  • Thriller/sensacja/kryminał
    3
  • Ulubione
    3
  • Kryminały
    3
  • Mam, ale jeszcze nie przeczytałam
    2
  • 2019
    2

Cytaty

Więcej
Chris Tvedt Na własną rękę Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także