rozwińzwiń

Aniołkowe mamy. Historie kobiet, które poroniły. Porady ekspertów

Okładka książki Aniołkowe mamy. Historie kobiet, które poroniły. Porady ekspertów praca zbiorowa
Okładka książki Aniołkowe mamy. Historie kobiet, które poroniły. Porady ekspertów
praca zbiorowa Wydawnictwo: Wydawnictwo M poradniki
234 str. 3 godz. 54 min.
Kategoria:
poradniki
Wydawnictwo:
Wydawnictwo M
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
234
Czas czytania
3 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375951578
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1489
664

Na półkach: , ,

Moja opinia została pierwotnie opublikowana na moim blogu pod adresem

http://zakladkadoksiazek.pl/blog/2017/06/04/magdalena-wojaczek-aniolkowe-mamy-historie-kobiet-ktore-poronily-porady-ekspertow/

W zeszłym roku  miałam okazję przeczytać książkę Cisza pod sercem. Fabuła skupiała się wokół kobiet, które spotkały się na forum internetowym szukając wsparcia po poronieniu. Aniołkowe mamy to książka, którą od dawna chciałam przeczytać. Jej tematyka jest  trudna, stanowi temat tabu, bo  przecież nie wypada mówić o śmierci nienarodzonego dziecka. Książka wywołała we mnie sporo emocji, od żalu i smutku  poczynając, a na złości kończąc. Aniołkowe mamy sprawiły, że zmieniło się moje spojrzenie na kwestie poronienia.

 "(...) w dzisiejszej rzeczywistości, gdzie problem niepłodności urasta do  rangi choroby społecznej, należy spieszyć się z rodzicielstwem. Czas tzw. gotowości prokreacyjnej jest krótki i  nieubłagany szczególnie dla kobiet. (...)"

Książka składa się z dwóch części. Pierwsza to  relacja kilku  dziewczyn, które po śmierci swoich nienarodzonych  dzieci postanowiły założyć bloga, gdzie bez oporu  mogły pisać o swoich emocjach. Historie są wzruszające. Znieczulica lekarzy przeraża. W tym  momencie współczułam kobietom, których  tragedia została spotęgowana przez nietakt ginekologów. Żadna z dziewczyn nie podejrzewała, że poroni. Wszystkie były szczęśliwe oczekując rozwiązania. Nic nie zwiastowało tego, że niebawem stracą swoje dzieci. Najbardziej w ich historii  mnie poruszyło, że po zabiegu  łyżeczkowania zostały im poddawane dokumenty  do  podpisu, w których oświadczały, że zwłoki ich  nienarodzonych dzieci pozostaną w szpitalu. Według mnie to  bezczelność i całkowite nieposzanowanie żałoby matki. Czytając kolejne relacje z blogów byłam przerażona. Po poranieniu tym kobietom towarzyszył nieustanny strach, że przy następnej ciąży stracą kolejne dziecko.

"Poronienie dla kobiety wiąże się nie tylko  ze stratą dziecka, ale również z utratą pewnych wyobrażeń o sobie i zakwestionowaniem siebie jako matki. (...)"

Druga część Aniołkowych mam to  wywiad Magdaleny Wojaczek z lekarzem ginekologiem, psychologiem i księdzem. Lek. med. Ewa Ślizień- Kuczapska przedstawia medyczną klasyfikacje poronień w różnym etapie ciąży. Lekarka wyjaśnia, co  jest  najczęstszą przyczyną utraty  dziecka, opisuje jakie badania powinno się wykonać przy kolejnej  ciąży oraz obrazuje jak  można przeciwdziałać temu zjawisku  w przyszłości. Wywiad z psychologiem dr Bernadettą Janusz skupia się na temacie żałoby. Każdy z rodziców przeżywa ją na swój sposób. Nie ma ram czasowych żałoby. Brak wydania zwłok i pochówku dziecka jest sporym utrudnieniem w pozytywnym przejściu tego procesu. O. Robert Plich OP wypowiedział się na temat losu  nieochrzczonych  dzieci i stosunku księży do organizowania ich pochówku . Dla mnie jest niewyobrażalne, że katolicki  duszpasterz może odmówić pogrzebu w takiej  sytuacji.

"Kobiety, które poroniły, podarowały swoim dzieciom najcenniejszy dar przez sam fakt, że pozwoliły im zaistnieć. (...)"

W moim  odczuciu książka nie wyczerpała tematu. Osobiście czułam niedosyt. Pewne kwestie można było opisać szerzej, poświęcić im więcej  miejsca, na czym książka zdecydowanie by zyskała. Szkoda, że w Polsce nie mówi się  otwarcie na takie tematy. Mogłabym  nawet powiedzieć, że stygmatyzuje się kobiety obwiniając je o utratę dziecka. Bezczelnością w mojej ocenie jest umieszczanie pacjentek po zabiegu łyżeczkowania w tych  samych salach, co pacjentki  oczekujące na poród. To  mnie zszokowało. Momentami wydawało mi się, że lekarze są pozbawieni  podstawowej umiejętności jaką jest empatia.

Ważne, żeby  nauczyć się mówić o trudnych  sprawach  w sposób taktowny. Aniołkowe mamy są wartościową książką pod względem  merytorycznym. Prostym językiem  wyjaśnione zostały skomplikowane kwestie. Książka wzbudziła we mnie sporo emocji. Polecam!

Moja opinia została pierwotnie opublikowana na moim blogu pod adresem

http://zakladkadoksiazek.pl/blog/2017/06/04/magdalena-wojaczek-aniolkowe-mamy-historie-kobiet-ktore-poronily-porady-ekspertow/

W zeszłym roku  miałam okazję przeczytać książkę Cisza pod sercem. Fabuła skupiała się wokół kobiet, które spotkały się na forum internetowym szukając wsparcia po poronieniu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
100

Na półkach:

wstrząsająca, chwilami wyciskająca łzy skarbnica zwierzeń matek, które utraciły swoje dzieci zanim je zobaczyły. po przeczytaniu tych tekstów po prostu chodzimy z emocjonalnym garbem na plecach. polecam, wiele można zrozumieć.

wstrząsająca, chwilami wyciskająca łzy skarbnica zwierzeń matek, które utraciły swoje dzieci zanim je zobaczyły. po przeczytaniu tych tekstów po prostu chodzimy z emocjonalnym garbem na plecach. polecam, wiele można zrozumieć.

Pokaż mimo to

avatar
185
155

Na półkach: ,

Redakcja: Magdalena Jakubionek
Wydawnictwo: M
Rok: 2009
ISBN: 978-83-7595-157-8
Strony: 234

Cytat: Dziś, mój Aniołeczku, mija siedem miesięcy, odkąd zamieszkałeś w niebie. Byliśmy rano z Twoim Braciszkiem na cmentarzu. Zapaliłam Ci świeczkę i jak zwykle wróciłam wspomnieniami do tych przykrych chwil. Płakałam, chociaż obiecałam sobie, że już nie będę...

Aniołkowe mamy zainteresowały mnie swoją tematyką już dawno, ale chyba nie tylko mnie, gdyż książkę ciężko zdobyć. Gdy już ją otrzymałam, od razu rozpoczęłam lekturę. Wiedziałam za co się zabieram, to ciężka lektura, która pozostawia ślad w czytelniku. Po przeczytaniu, nie potrafiłam napisać recenzji, musiałam parę spraw przemyśleć. I teraz przedstawiam wam tę niezwykłą książkę.

W pierwszej części poznajemy historie kobiet, które przeżyły ogromną stratę. Utratę jeszcze nienarodzonego dziecka. Smutne w tych historiach oprócz cierpienia matek, jest otoczenie. Otoczenie, które nie wie jak funkcjonować i jak rozmawiać z matką po utracie dziecka. Osoby wrażliwe będą poruszone tą częścią, gdyż jest tam wiele smutku, pytań o cierpienie, utratę i wiele sytuacji codziennych z którymi musiały sobie poradzić bohaterki. Po tej części wiem, iż to najsilniejsze kobiety, ale rany pozostają.

Druga część to porady lekarza, psychologa i duchownego. Tutaj przeżycia kobiet poznajemy od naukowego i duchowego punktu widzenia. Jest też kilka ważnych wskazówek dla osób, które utraciły dzieci, dla rodzin czy przyjaciół. Jest to ważna część, gdyż chociaż w jakimś stopniu tłumaczy wiele elementów tego niezwykle trudnego momentu życia.

Polecam wszystkim, wszystkim. Tę książkę trzeba po prostu przeczytać, by zrozumieć. Nie można jej opisać, ale sądzę iż są osoby, które zgodzą się ze mną iż tego typu lektury są potrzebne.

http://czerwonetrampkiksiazki.blogspot.com/2014/08/odczuwanie-straty.html

Redakcja: Magdalena Jakubionek
Wydawnictwo: M
Rok: 2009
ISBN: 978-83-7595-157-8
Strony: 234

Cytat: Dziś, mój Aniołeczku, mija siedem miesięcy, odkąd zamieszkałeś w niebie. Byliśmy rano z Twoim Braciszkiem na cmentarzu. Zapaliłam Ci świeczkę i jak zwykle wróciłam wspomnieniami do tych przykrych chwil. Płakałam, chociaż obiecałam sobie, że już nie będę...

Aniołkowe mamy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1431
790

Na półkach: ,

"Aniołkowe mamy- kobiety najsilniejsze na świecie. Kobiety, które przeżyły największą z tragedii. Kobiety, których rozpacz i tęsknota przewyższają wszystko. Kobiety "wyróżnione" (może złego słowa użyłam, przepraszam),może w jakiś sposób naznaczone, bo teraz, po stracie swoich Maleństw, widzą, słyszą i czują więcej..."

"Aniołkowe mamy. Historie kobiet, które poroniły. Porady ekspertów" dzieli się na dwie części. W pierwszej poznajemy cztery mamy, które dotknęła największa z tragedii... Straciły swoje nienarodzone dzieci. Historie tych kobiet zostały opisane na blogach w portalu Onet.pl. W książce zostały przytoczone te fragmenty, które bezpośrednio opisują uczucia towarzyszące stracie dziecka, radzenie sobie z tym traumatycznym wydarzeniem, przeżywanie żałoby i próba powrotu do "normalnego" życia... Każda z tych historii jest inna, ale łączy je rozpacz i samotność w bólu i smutku.

Druga część książki to rozmowy Magdaleny Wojaczek z ekspertami: z lekarzem ginekologiem, psychologiem i duszpasterzem. Dziennikarka próbuje dociec dlaczego dochodzi do poronień, czy można się przed nim ustrzec, jak sobie radzić ze stratą, jak dobrze przeżyć żałobę, dowiemy się także jaki jest stosunek Kościoła do szczątków poronionego dziecka, czy mamy prawo domagać się pochówku od duszpasterzy czy co dzieje się z duszą dziecka nie ochrzczonego...

Po książkę "Aniołkowe mamy" nie sięgnęłam przez przypadek czy przez pomyłkę. Sama również należę do grona Aniołkowych mam. Od czasu mojej tragedii minęła blisko dekada ale odczucia, ból, tęsknota jest w dalszym ciągu taka sama. Nie rozpaczam już tak jak dawniej, może dlatego że mam w domu dwóch radosnych chłopców, którym należy się nieustanna opieka i uwaga. Jednak są takie dni kiedy moje myśli szybują gdzieś daleko i łączą się z moim małym Aniołkiem...

Po lekturze książki dręczy mnie smutna refleksja. Poronienie w dalszym ciągu jest tematem tabu i niewiele zmieniło się od czasu kiedy sama straciłam dziecko. Tylko w niektórych środowiskach (najczęściej w dużych miastach),społeczeństwo przyzwala kobiecie na rozpacz i przeżywanie żałoby. Poza nimi, Aniołkowym mamom wmawia się, że dziecko które nosiły pod sercem to zarodek, zlepek komórek obdzierając je kompletnie z człowieczeństwa. Pociesza się je słowami "jesteś jeszcze młoda, będziesz miała inne dziecko" albo ignorują stan w jakim się znalazły... To smutne i przerażające... Z drugiej strony nikt nigdy nie nauczył nas jak zachować się w takiej sytuacji, jakich użyć słów by nie bagatelizować uczuć mamy, która straciła swoje dziecko. Dlatego uważam, że takie publikacje są ważne nie tylko ku pokrzepieniu serc targanych bólem kobiet jako jedna ze ścieżek terapii ale by uzmysłowić ludziom jak pomóc i wspierać rodziców po poronieniu.



http://aleksandrowemysli.blogspot.com/

"Aniołkowe mamy- kobiety najsilniejsze na świecie. Kobiety, które przeżyły największą z tragedii. Kobiety, których rozpacz i tęsknota przewyższają wszystko. Kobiety "wyróżnione" (może złego słowa użyłam, przepraszam),może w jakiś sposób naznaczone, bo teraz, po stracie swoich Maleństw, widzą, słyszą i czują więcej..."

"Aniołkowe mamy. Historie kobiet, które poroniły....

więcej Pokaż mimo to

avatar
319
211

Na półkach: , , , , ,

Cierpienie po stracie dziecka jest podróżą po wszelkich bolesnych i trudnych emocjach. Każda Aniołkowa Mama zasiada za sterami w pojedynkę i na różnych stacjach, lecz podążają w tym samym kierunku: ku oswojeniu (ponieważ nie pogodzeni się) rzeczywistości.
Książka opisuje mozolną drogę kobiet, które poroniły swoją kruszynkę. Osobiste wyznania Osieroconych Matek to cenny zbiór informacji, które powinno się posiadać, aby przez życie kroczyć mądrze i rozstropnie.

Cierpienie po stracie dziecka jest podróżą po wszelkich bolesnych i trudnych emocjach. Każda Aniołkowa Mama zasiada za sterami w pojedynkę i na różnych stacjach, lecz podążają w tym samym kierunku: ku oswojeniu (ponieważ nie pogodzeni się) rzeczywistości.
Książka opisuje mozolną drogę kobiet, które poroniły swoją kruszynkę. Osobiste wyznania Osieroconych Matek to cenny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1095
591

Na półkach: ,

Długo wzbraniałam się przed sięgnięciem po tę książkę. Temat poronienia dotyczy również mnie, i świeży jeszcze powrót do tej tematyki był dla mnie wielkim bólem.
Opisane są tu historie 4 kobiet, kobiet które opisują swoje przemyślenia, ukazują swój ból i niemoc z tym tematem związaną na swoich blogach. W ten sposób "odnajdują się" wzajemnie i cierpią a zarazem pocieszają się razem. Bo wiedzą czy coś powiedzieć, czy po prostu przemilczeć. Bo nikt nie zrozumie kobiety która straciła swoje dziecka jak inna taka kobieta a mówienie "zdarza się", postaracie się raz jeszcze" jest po prostu jeszcze większym bólem który rozdziera serce.
Aniołkowe mamy są wśród nas, wśród naszych przyjaciół ale wolą się nie ujawniać- tak jest po prostu lepiej- nie chcemy rozgrzewać ponownie tego tematu. Najbardziej boli gdy widzimy kobiety w ciąży, z maluszkami......

"Naszego bólu nie da się zapomnieć, wymazać z pamięci. Nasz ból jest częścią nas i Ci, którzy uważają że czas iść do przodu, nie patrząc w przeszłość są w błędzie. Nikt za nas nie przeżyje naszego życia... Pozwólcie nam więc cierpieć i rozpaczać... To nasza strata, to nasza ciężka droga... Dziękujcie Bogu, że sami nią nie podążacie..." (90-91 str.)

Długo wzbraniałam się przed sięgnięciem po tę książkę. Temat poronienia dotyczy również mnie, i świeży jeszcze powrót do tej tematyki był dla mnie wielkim bólem.
Opisane są tu historie 4 kobiet, kobiet które opisują swoje przemyślenia, ukazują swój ból i niemoc z tym tematem związaną na swoich blogach. W ten sposób "odnajdują się" wzajemnie i cierpią a zarazem pocieszają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
879
118

Na półkach: ,

Temat ważny. Tu potraktowany jakby troszkę nazbyt po wierzchu..., rzeczywistość szarpie mocniej....

Temat ważny. Tu potraktowany jakby troszkę nazbyt po wierzchu..., rzeczywistość szarpie mocniej....

Pokaż mimo to

avatar
704
263

Na półkach: ,

Długo uciekałam przed tą książką,jednocześnie bardzo chciałam ją przeczytać. Poronienie wciąż jest tematem tabu,pomimo tego,że co roku w Polsce umiera 40 tys.dzieci.Nigdy nie przypuszczałam,że i ja zostanę aniołkową mamą i to trzykrotnie.Książka została napisana w oparciu o cztery historie opisane na blogach i porady eksperta w dziedzinie ginekologii i położnictwa.

Długo uciekałam przed tą książką,jednocześnie bardzo chciałam ją przeczytać. Poronienie wciąż jest tematem tabu,pomimo tego,że co roku w Polsce umiera 40 tys.dzieci.Nigdy nie przypuszczałam,że i ja zostanę aniołkową mamą i to trzykrotnie.Książka została napisana w oparciu o cztery historie opisane na blogach i porady eksperta w dziedzinie ginekologii i położnictwa.

Pokaż mimo to

avatar
179
121

Na półkach: ,

Wolałabym nie przeczytać tej książki. Niestety los postawił mnie w sytuacji, gdy sama zostałam mamą Aniołka. Szukałam pomocy, chciałam poznać historię innych kobiet, które przeżyły ten ból.
Dziękuję za tę książkę, za "przełamane tabu", bo w dzisiejszym świecie wciąż ciężko rozmawia się o bólu, a poronienie dla wielu to wciąż "nie strata dziecka".

Wolałabym nie przeczytać tej książki. Niestety los postawił mnie w sytuacji, gdy sama zostałam mamą Aniołka. Szukałam pomocy, chciałam poznać historię innych kobiet, które przeżyły ten ból.
Dziękuję za tę książkę, za "przełamane tabu", bo w dzisiejszym świecie wciąż ciężko rozmawia się o bólu, a poronienie dla wielu to wciąż "nie strata dziecka".

Pokaż mimo to

avatar
316
95

Na półkach:

Czytałam już jakiś czas temu. Zapadła mi w pamięć, bo to książka o życiu, książka dotykająca sfery bardzo bolesnej. Zdarza się, że najbliżsi nie potrafią pomóc, bo nie rozumieją co przeżywa kobieta, która straciła dziecko. Ta książka wiele wyjaśnia.

Czytałam już jakiś czas temu. Zapadła mi w pamięć, bo to książka o życiu, książka dotykająca sfery bardzo bolesnej. Zdarza się, że najbliżsi nie potrafią pomóc, bo nie rozumieją co przeżywa kobieta, która straciła dziecko. Ta książka wiele wyjaśnia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    40
  • Chcę przeczytać
    37
  • Posiadam
    14
  • Psychologia
    2
  • Literatura faktu
    2
  • Socjologia, ekonomia, psychologia i filozofia/poradniki
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Z życia wzięte,wywiady, biografie itp.
    1
  • Do szukania
    1
  • Dla każdego dorosłego
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Aniołkowe mamy. Historie kobiet, które poroniły. Porady ekspertów


Podobne książki

Przeczytaj także