Przypadek Morrowa

Okładka książki Przypadek Morrowa Tomasz Jacek Graczykowski
Okładka książki Przypadek Morrowa
Tomasz Jacek Graczykowski Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377223871
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Kto szepcze w ciemności 2 Bartek Biedrzycki, Norbert Góra, Tomasz Jacek Graczykowski, Andrzej Włudecki
Ocena 7,3
Kto szepcze w ... Bartek Biedrzycki, ...
Okładka książki Sny umarłych. Polski rocznik weird fiction 2020. Tom 1 Michał Brzozowski, Kurt Fawver, Sylwester Gdela, Tomasz Jacek Graczykowski, Michał Gralak, Mateusz Kopacz, Paweł Mateja, Krzysztof Matkowski, Marcin Miętus, Wiktor Orłowski, Izabela Pogiernicka, Krzysztof Rewiuk, Bartłomiej Szwajger, Marek Trusiewicz
Ocena 7,0
Sny umarłych. ... Michał Brzozowski,&...
Okładka książki OkoLica Strachu 11/12 (3/4) 2018 Krzysztof Abriszewski, Dagmara Adwentowska, Maciej Bachorski, Piotr Borowiec, Dariusz Brzostek, Wanda Dittrich, Łukasz Marek Fiema, Rafał Głuchowski, Tomasz Jacek Graczykowski, Michał Gralak, Krzysztof Grudnik, Wojciech Gunia, Dawn G. Harris, Marcin Knyszyński, Mikołaj Kołyszko, Maria Langren, Graham Masterton, Antoni Nowakowski, Olaf Pajączkowski, Jacek Radzymiński, Jakub Tyszkowski, Stefan Weisbrodt, Mariusz Wirski, Adrianna Wiśniewska, Mariusz Wojteczek, Anna Maria Wybraniec, Marek Zychla
Ocena 7,8
OkoLica Strach... Krzysztof Abriszews...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2430
694

Na półkach: ,

Nie wiem czemu, ale ta pozycja niemal od pierwszych stron przypadła mi do gustu; Autor tak bardzo tam... hmmm... namieszał, że czytelnik łaknie więcej. I nieco trudniej postawić na osobę, która faktycznie mogłaby mieć jakiś konkretny cel w niszczeniu Morrow'i życia. Bo tak naprawdę w jego życiu było niewiele ludzi- wiecznie zapracowany ojciec, z którym jedynie mijał się w kuchennych drzwiach, chorująca na skomplikowane schorzenie siostra, nie pozwalające jej przebywać w świetle- czy to słońca, czy zwykłej lampki i przyjaciele, zafascynowani rzekomo autentycznym pamiętnikiem mordercy z ich okolic... Istna mieszanka wybuchowa. Ale -określając to krótko- panu Graczykowskiemu wszystko wyszło bardzo... fajnie ? Ładnie ? Ciekawie i intrygująco na pewno !

Nie wiem czemu, ale ta pozycja niemal od pierwszych stron przypadła mi do gustu; Autor tak bardzo tam... hmmm... namieszał, że czytelnik łaknie więcej. I nieco trudniej postawić na osobę, która faktycznie mogłaby mieć jakiś konkretny cel w niszczeniu Morrow'i życia. Bo tak naprawdę w jego życiu było niewiele ludzi- wiecznie zapracowany ojciec, z którym jedynie mijał się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
470
106

Na półkach: ,

"Nowe książki. Wiesz przecież, że naprawdę rzadko zdarzy się wśród nich taka, która przypadnie nam do gustu. Wolę już szperać w antykwariatach i bibliotekach niż na półkach z nowościami"

"Przypadek Morrowa" to historia chłopaka, Thomasa Morrowa (i już imię głównego bohatera coś nam sugeruje, prawda?;)),adoptowanego syna zapijaczonego, acz cenionego pisarza i brat Susan, chorującej na rzadką przypadłość dziewczyny, która także pisze powieści. Cała ta rodzina, w której pisarstwo jest chlebem powszednim, przywodzi mi na myśl rodzinę Kingów. U Stephena jednak nie ma takiego członka rodziny, dla którego światło w jakiejkolwiek formie stanowiłoby zagrożenie. Bo czy można sobie w ogóle wyobrazić życie w ciemnościach? Kto nie potrafi, niech obejrzy film "Inni". "Susan od urodzenia skazana była na trwanie w ciemności", a wraz z nią członkowie jej rodziny. Ta trójka, żyjąca pod jednym dachem, żyje oddzielnie, acz egzystując obok siebie; w rezultacie życie Toma, jego ojca i Susan biegnie równolegle, choć dla każdej z osób samotnie.

Akcja powieści dzieje się w małym, amerykańskim miasteczku Mastern. Pewnego wieczoru Thomas spotyka za swoim domem ranną dziewczynę. Kobieta jest cała we krwi i ostatkiem sił zwraca się do Toma słowami Pomóż mi. Chłopak niewiele myśląc rzuca się do telefonu, zawiadamia władze i wychodzi przed dom, by czekać na przyjazd karetki. W międzyczasie dziewczyna umiera, a tuż przed pojawieniem się szeryfa... znika.
Kilka dni później Thomas wciąż nie potrafi wyrzucić z głowy wspomnienia martwej kobiety. Próbuje sobie racjonalnie wytłumaczyć jej zniknięcie, ale żadne wyjaśnienie nie jest wystarczające; pomimo kpin ze strony przyjaciół jego myśli wciąż uparcie krążą wokół denatki. Pewnego dnia na łóżku zastaje krótką, anonimową notatkę... I od tej pory jego dotychczas ułożone życie zmieni się w koszmar. Nieznany prześladowca zacznie bawić się z Thomasem w psychopatyczną gierkę, w której stawką może być nawet życie Susan. Będzie nim manipulował, wykorzystując do swoich celów jedyną istotę, dla której Thomas mógłby poświęcić nawet swoje własne życie. A w międzyczasie Martin, przyjaciel Toma, zdobędzie rzadki rękopis, który okaże się pamiętnikiem nieschwytanego nigdy sadystycznego mordercy... Czy te sprawy się ze sobą łączą? Czy uda się Tomowi umknąć prześladowcy?
Między wierszami poznajemy poglądy autora na wiele spraw: muzykę, subkultury, przemoc, związki, miłość; te wszystkie elementy tworzą razem wielowątkową, wielopłaszczyznową powieść z dość, przyznaję, zaskakującym finałem. Mocno eksploatowany motyw zemsty jest tutaj całkiem przyzwoicie wprowadzony, w efekcie rzeczywiście dając czytelnikowi do myślenia.
Zobaczcie sami, jak rodzi się - mam nadzieję - wyśmienity autor. Jednak bądźcie nieco pobłażliwi, to wszak tylko, i zarazem, aż - debiut. I to debiut obiecujący.

"Nowe książki. Wiesz przecież, że naprawdę rzadko zdarzy się wśród nich taka, która przypadnie nam do gustu. Wolę już szperać w antykwariatach i bibliotekach niż na półkach z nowościami"

"Przypadek Morrowa" to historia chłopaka, Thomasa Morrowa (i już imię głównego bohatera coś nam sugeruje, prawda?;)),adoptowanego syna zapijaczonego, acz cenionego pisarza i brat Susan,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
706
180

Na półkach:

Przypadek Morrowa to debiutancka powieść Tomasza Jacka Graczykowskiego.
Głównym bohaterem thrillera jest Thomas Morrow. Mężczyzna, który został adoptowany. Mieszka w miasteczku Mastern i ma młodszą siostrę Susan. Dziewczyna żyje tylko nocą, gdyż choruje na nadwrażliwość skóry na światło. Światło żarówki może wywołać u niej poważne poparzenia skóry, a słońce może ją zabić. Dlatego w domu Thomasa używa się głównie świec. Mężczyzna bardzo kocha swoją siostrę i pragnie jej pomagać przez całe życie. Susan dzięki temu, że nie ma przyjaciół poświęciła się literaturze, zresztą tak jak jej brat i ojciec. W wieku 15 lat osiągnęła sukces wydając książkę. Ojciec rodzeństwa także jest pisarzem, natomiast Thomas próbuje coś wydać.
Pewnego dnia główny bohater na trawniku rodzinnego domu znajduje na wpół martwą dziewczynę jest w szoku. Po sprawdzeniu, czy dziewczyna żyje pobiegł do domu, aby wezwać pomoc. Gdy wrócił do ogrodu dziewczyny nie było. Policja i pogotowie nie wierzyło w historię, którą opowiedział im Thomas.
Thomas odwiedzając swojego kolegę zapoznaje się z częścią pamiętnika seryjnego mordercy Jamesa Antona Blackgrave’a. Przeczytał tylko fragment, ale był w szoku, jak człowiek może tak bestialsko traktować innego człowieka. Kolega głównego bohatera, Martin, zapoznał się z prawie całym dziennikiem do czasu ich rozmowy. Thomas zmęczony żartami Dave’a, kolegi, opuścił dom przyjaciela i poszedł spotkać się ze swoją dziewczyną Mary. Po mile spędzonym wieczorze z dziewczyna i przyjaciółmi wrócił do domu, a w nim na swoim łóżku znalazł karteczkę z napisem:
„ Jeśli zawiadomisz policję, powiesz o tym komukolwiek, zwłaszcza jej…
Do waszego domu dostanie się światło.
Przyszła pora, byś zapłacił za to, co zrobiłeś. Jak ta dziewczyna na waszym trawniku.”
Od tego momentu życie Thomasa zaczęło się zmieniać na gorsze. Nie rozumiał kto go osacza, grozi jemu i jego ukochanym. Czuł się jak w grze. Z czasem czuł się coraz bardziej samotny, zaszczuty, zrezygnowany. Tracił chęć walki o siebie i najbliższych. Nie mógł pojąć jakie motywy kierują jego prześladowcą. Nie wiedział kim on jest i dlaczego to robi. Nadchodzi jednak przełomowa chwila, która wpływa na zakasujący i nieoczekiwany zwrot akcji, a co za tym idzie na niespodziewane rozwiązanie zagadki tajemniczego dręczyciela.
Powieść Przypadek Morrowa jest jedną z niewielu polskich książek, które czytało mi się dobrze. Autor miał bardzo ciekawy pomysł na książkę. Jednakże czuję pewien niedosyt spowodowany brakiem wartkiej i szybkiej akcji od początku. Na samym początku autor przedstawia sytuację z trawnika, którą jeśli tylko autor od początku bardziej by „pociągnął” książka wydawałaby się jeszcze bardziej ciekawa i wciągająca. Tą scenę przerwał opisem rodziny i otoczenia bohatera. Nie mniej jednak bardzo podobała mi się ta gra, którą prześladowca prowadził z Thomasem. Książka z upływem stron pochłania czytelnika. Ja, jako czytelnik, nie potrafiłam oderwać się od tej gry. Ciekawa byłam kolejnych zachowań głównego bohatera, kolejnych kroków prześladowcy, tego, co będzie działo się z rodziną i znajomymi Thomasa i jak wpływa na ta gra.
Powieść Przypadek Morrowa jest bardzo intrygującą i interesującą książką, która pomimo wyżej wspomnianych niedociągnięć jest dobra. Akcja z czasem nabrała tempa. Pomysł na książkę dobry, nawet bardzo. Bohaterowie ciekawie przedstawieni. Główny bohater ma tą nutkę tajemniczości, która pochłania czytelnika, który pragnie więcej informacji o Thomasie. Styl autora jest prosty, łatwy w zrozumieniu, czasami lekko chaotyczny, ale tylko we fragmentach. Powieści Przypadek Morrowa daje dużego plusa i szczerze polecam ją każdemu. Uważam, że ta książka przekonuje do czytania polskiej literatury, która zasługuję na uwagę.

Przypadek Morrowa to debiutancka powieść Tomasza Jacka Graczykowskiego.
Głównym bohaterem thrillera jest Thomas Morrow. Mężczyzna, który został adoptowany. Mieszka w miasteczku Mastern i ma młodszą siostrę Susan. Dziewczyna żyje tylko nocą, gdyż choruje na nadwrażliwość skóry na światło. Światło żarówki może wywołać u niej poważne poparzenia skóry, a słońce może ją zabić....

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
2

Na półkach: ,

Książka na kilka chłodnych wieczorów. Plus autora to ciekawy pomysł, przystępny język i amerykański klimat. Jeszcze spory plus za własny styl i za to, że to debiut książkowy, który nie zawsze jest łatwy. Pozytyw za opis psychologii i odczuć bohatera co lubię już w takich pozycjach jak 'Zbrodnia i kara' Liczę na kolejne wydania tego typu.

Książka na kilka chłodnych wieczorów. Plus autora to ciekawy pomysł, przystępny język i amerykański klimat. Jeszcze spory plus za własny styl i za to, że to debiut książkowy, który nie zawsze jest łatwy. Pozytyw za opis psychologii i odczuć bohatera co lubię już w takich pozycjach jak 'Zbrodnia i kara' Liczę na kolejne wydania tego typu.

Pokaż mimo to

avatar
1456
259

Na półkach: , ,

Zazwyczaj unikam książek pisanych przez naszych rodzimych autorów, gdyż poza kilkoma sprawdzonymi nazwiskami nie znajduję w polskiej literaturze tego "czegoś", co sprawia że książka zyskuje miano wybitnej. Jednak ostatnio udało mi się trafić na kilka naprawdę świetnych książek, i idąc za ciosem postanowiłam dać szansę debiutującemu na rynku Tomaszowi Graczykowskiemu. I tutaj zaczynają się schody: z jednej strony cieszy fakt, że ludzie wciąż chcą pisać, i że są wydawnictwa, pomagające debiutantom zaistnieć na rynku. Gorzej, gdy "debiut" okazuje się przedwczesny i w nasze ręce trafia dzieło słabe w większej części po prostu rozczarowujące.

Ale od początku: pewnego pięknego dnia, tfu! wieczoru Thomas Morrow znajduje na trawniku przed swym domem ranną dziewczynę. Gdy ta umiera Thomas pędzi do domu i dzwoni na policję,jednak gdy policja przyjeżdża po dziewczynie nie ma już ani śladu. Od tej pory życie naszego bohatera pełne będzie tajemniczych wydarzeń, wiadomości od anonimowego prześladowcy i widma pewnego seryjnego mordercy. Zagubienie chłopaka potęgowane będzie niemal całkowitym brakiem wsparcia ze strony zapijaczonego ojca czy nieco zwichrowanych kolegów. Jedynie siostra wydaje się wierzyć bohaterowi, ale jej możliwości pomocy są bardzo ograniczone,chociażby z powodu jej choroby: nadwrażliwości na promienie słoneczne. Czy i jak Morrow wyrwie się z pętli tajemniczych wydarzeń: tego nie zdradzę, ale szczerze mówiąc, nie macie się co głowić nad zakończeniem. Już w połowie historii spokojnie odgadniecie kto jest tym złym, jedynie wyjaśnienie motywów prześladowcy Morrowa może nieco zaskoczyć.

Rzadko piszę takie słowa, ale książka Graczykowskiego mi się nie podobała, choć podczas lektury usilnie próbowałam znaleźć coś, co mnie do niej przekona. Atmosfera małego amerykańskiego miasteczka, którą tak lubię w powieściach Kinga, tutaj pozbawiona była realizmu i wyglądała jak kalka starych kiczowatych seriali made in USA. Sam styl autora pozostawia wiele do życzenia: zarówno opisy, jak i dialogi są sztywne i widać w nich brak umiejętności Graczykowskiego do wyrażania swych myśli. Niby wszystko wpisuje się w konwencję powieści, ale wykonanie kuleje, i to bardzo: brakuje lekkości pióra, charakterystycznej dla twórców bardziej doświadczonych (czy też bardziej wymęczonych przez redaktorów i korektę),i chyba po prostu bardziej utalentowanych.

Ktoś może stwierdzić, że debiutantów powinno się wspierać i motywować do dalszej pracy. A ja powiem tak: jeśli Tomasz Graczykowski chce napisać coś dobrego, musi popracować i to sporo, zwłaszcza nad swoim warsztatem. A i nad tematyką bym się poważniej zastanowiła: amerykańskie miasteczka są już passe i nie wróżę im spektakularnego powrotu do łask. Aczkolwiek to tylko wyjątkowo subiektywna ocena waszej skromnej recenzentki.

http://adanbareth.blogspot.com/2012/11/przypadek-morrowa-tomasz-jacek.html

Zazwyczaj unikam książek pisanych przez naszych rodzimych autorów, gdyż poza kilkoma sprawdzonymi nazwiskami nie znajduję w polskiej literaturze tego "czegoś", co sprawia że książka zyskuje miano wybitnej. Jednak ostatnio udało mi się trafić na kilka naprawdę świetnych książek, i idąc za ciosem postanowiłam dać szansę debiutującemu na rynku Tomaszowi Graczykowskiemu. I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
244
163

Na półkach:

Chętnie sięgam po książki autorów z którymi mogę identyfikować się choć w minimalnym stopniu. Czasem jest to wspólna pasja o której dowiaduję się z biografii autora, czasem ulubiony gatunek literacki, innym razem nielubiany autor, etc.
Tomasz Jacek Graczykowski, debiutujący powieścią „Przypadek Morrowa” należy do tego samego pokolenia co ja, pokolenia lat 80-tych, a dodatkowo pracuje w tym samym mieście. Jakże więc mogłam przejść obojętnie obok jego powieści? Było to niemożliwe. Wprost skazana byłam na przeczytanie jego powieści, zwłaszcza że „Przypadek…” to thriller, czyli coś, co lubię.
Jak to w thrillerach bywa, jest mrocznie i strasznie. Główny wątek powieści skupia się wokół znaleziska, którego dokonał bohater powieści. Nie jest to typowe odkrycie, które mogłoby przysporzyć mu satysfakcji, sławy, czy pieniędzy. Thomas Morrow na swoim trawniku odnajduje zwłoki dziewczyny, które … znikają, gdy przerażony chłopak biegnie wezwać pomoc. Wkrótce następuje lawina dziwnych i niebezpiecznych wydarzeń. Morrow zaczyna otrzymywać listy z pogróżkami od psychopaty pałającego żądzą zemsty, odkrywa też u swojego przyjaciela autentyczny pamiętnik seryjnego mordercy, żyjącego w początkach XX wieku.
„Przypadek Morrowa”, to książka którą czyta się nie z wypiekami na twarzy, nie z drżącym sercem, czy zafascynowaniem. Tę książkę czyta się chowając pod kocem, z lękiem, co nastąpi dalej. Jest mocna. Początkowo byłam pełna obaw, że będzie to typowa rzeźnia, „teksańska masakra piłą mechaniczną”. Zwłaszcza po przeczytaniu krótkiego fragmentu z pamiętnika seryjnego mordercy. Na szczęście autor nie posunął się w swej fantazji dalej i oszczędził czytelnikowi głupawych opisów makabrycznych zbrodni, ociekających krwią obrzydliwych tortur, jęków krzywdzonych ofiar etc. Krótki fragment pamiętnika rzeczonego Blackgrave’a był na tyle mocny i napawający obrzydzeniem, że wdzięczna jestem autorowi, że nie poszedł dalej w tym kierunku. Z resztą, z całkiem dobrym efektem dla książki, która pomimo tego jest mocno niepokojąca.
Nie wiem, jak to dokładnie wyjaśnić, ale jest w „Przypadku Morrowa” coś, co nazwałabym nonszalancją. Zarówno w kreacji bohatera, jak i w języku powieści. To coś nieuchwytnego i nieidentyfikowalnego, sprawiającego że pomimo wydarzeń ciężkiego kalibru jakie mają miejsce w książce, czyta się ją z dużą lekkością. I lękiem jednocześnie. Bo książka nie przytłacza, a intryguje. Czytelnik nieustannie zastanawia się, czy Morrow ma do czynienia z makabrycznym żartem, chorą zabawą, a może z prawdziwym niebezpieczeństwem. Ta nieustanna karuzela emocji fascynuje i podrażnia synapsy.
Autor nie ustrzegł się kilku potknięć i nieścisłości logicznych. Dla przykładu przytoczę kilka z nich. Ciemno jak oko wykol, a Morrow nie tylko zauważa na biurku gazetę, ale i spostrzega, że jest położona odwrotnie do czytającego…; miasteczko Mastern to spokojna i cicha mieścina, bez awantur i zbrodni. Później okazuje się, że niespełna rok wcześniej w Mastern miały miejsce dwa poważne przestępstwa. Jakie, nie zdradzę, by nie psuć czytelnikom lektury. Drażniące i irracjonalne jest też samo zachowanie Morrowa, który nie zawiadamia szeryfa o dziejących się z jego udziałem (ale i nie tylko z jego) niebezpiecznych wydarzeniach. Jest to nielogiczne, niepraktyczne, nienaturalne.
W książce więcej jest drobnych wpadek tego typu, które choć nie mają znaczącego wpływu na treść , są jednak nieco drażniące. Szkoda, bo nieco psują całość.
A mimo to, muszę pochwalić książkę. Za jej mroczny klimat. Bo mroczne tu jest rzeczywiście wszystko: począwszy od tematyki, poprzez bohatera – metalowca, po mroczną atmosferę powieści i ciemności spowijające świat (głównie w nocy dzieją się tragiczne wydarzenia o których traktuje „Przypadek Morrowa”),mroczna jest tajemnica z przeszłości, która doprowadziła do ciągu wydarzeń, itd. Mroki spowija dym, a pewien koncern papierosowy powinien wypłacić gażę autorowi książki za reklamę jego wyrobów, bo główny bohater odpala papierosa od papierosa. Dochodzi się do wrażenia, że jedna z głównych postaci w książce na imię ma Marlboro.
Rozczarowało mnie w książce jedno. Zakończenie. Najbardziej nieprawdopodobne i jednocześnie najbardziej oczywiste… Najbardziej oczywiste, bo od początku można było nabrać podejrzeń co do zbiegów okoliczności i ich charakteru, natomiast najbardziej nieprawdopodobne, bo kwestionujące bardzo istotne wydarzenie z powieści, jakim jest porwanie Susan.
Ale nic to, książkę i tak polecam.

Chętnie sięgam po książki autorów z którymi mogę identyfikować się choć w minimalnym stopniu. Czasem jest to wspólna pasja o której dowiaduję się z biografii autora, czasem ulubiony gatunek literacki, innym razem nielubiany autor, etc.
Tomasz Jacek Graczykowski, debiutujący powieścią „Przypadek Morrowa” należy do tego samego pokolenia co ja, pokolenia lat 80-tych, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Napisana w amerykańskim stylu. Kojarzy mi się z wieloma dobrymi powieściami, ogólnie świetna, bardzo oryginalna.

Napisana w amerykańskim stylu. Kojarzy mi się z wieloma dobrymi powieściami, ogólnie świetna, bardzo oryginalna.

Pokaż mimo to

avatar
7
6

Na półkach: , ,

Co to za badziewna recenzja z jakichs Kronik? Książka jest dobra, nawet bardzo dobra, czyta sie super i wciaga bardzo. Jedna z fajniejszych, jakie ostatnio czytalem.

Co to za badziewna recenzja z jakichs Kronik? Książka jest dobra, nawet bardzo dobra, czyta sie super i wciaga bardzo. Jedna z fajniejszych, jakie ostatnio czytalem.

Pokaż mimo to

avatar
2630
1583

Na półkach: ,

31 / 2014

31 / 2014

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    25
  • Chcę przeczytać
    11
  • Posiadam
    7
  • 2012
    2
  • Ulubione
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Oddane/sprzedane/zamienione
    1
  • Ebooki
    1
  • Zrecenzowane
    1
  • CZYTNIK
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Przypadek Morrowa


Podobne książki

Przeczytaj także