Soundtrack
- Kategoria:
- poezja
- Tytuł oryginału:
- Soundtrack
- Wydawnictwo:
- Fundacja im. Tymoteusza Karpowicza
- Data wydania:
- 2011-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-01-01
- Liczba stron:
- 66
- Czas czytania
- 1 godz. 6 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393226702
- Tagi:
- poezja popkultura liryka polska
Soundtrack – to książka poetycka, ale nie za wszelką cenę. Należałoby raczej powiedzieć: poetycka przy okazji. Przy okazji czego? Bycia książką, po prostu. Znaczy to między innymi, że zamiast przyciężkawej konstrukcji opartej na metapoetyckich figurach znajdziemy w niej dość skoczną paradę literackich i popkulturowych wątków, skoncentrowanych jak Charles Bronson i Ian Curtis na egzaminie u Susan Sontag.
Z każdej strony nadchodzą tu zaproszenia do lektury – każde opatrzone znajomym emblematem. Nie bądźmy jednak tacy pewni tej znajomości. Soundtrack: Wszyscy noszą twarze jak maski, wszystkie takie same. Dobierają się w pary w drodze negocjacji. Jeden ma dziury w kieszeniach, przez które wchodzimy do środka. Na podobne dziury natykamy się tu co chwila, wpadając w nie jak drobniaki. A tam co?
Poszczególne tracki książki mogą się kojarzyć z poetyką brytyjskich minimalistów, chociaż jednakowo silne mogą być skojarzenia z poezją Franka O’Hary, prozą Charlesa Bukowskiego lub Henry’go Millera. Nie da się jednak ukryć, że najgęstsze powiązania łączą książkę z kulturą pop. W konsekwencji teksty Makowskiego mogą zadowolić czytelników zarówno mniej, jak i bardziej wyrobionych, stając się wysmakowaną literaturą środka, co w liryce polskiej niezbyt częste.
Darek Foks ująłby to tak: Nie jest łatwo zachęcać do lektury niemal debiutanckiej książki w czasach, kiedy perwersyjne ukojenie po mękach pisarskich przynosi wieczorna lektura Ostatniej awangardy Davida Lehmana – tekstu, który wyraźnie daje do zrozumienia, że coś się skończyło i nieprędko znowu się zacznie, szczególnie w poezji.
Mimo to gest Piotra Makowskiego należy przyjąć z nadzieją, choćby dlatego, że autor znalazł swój punkt wyjścia, a to znaczy, że wie, o co mu chodzi. Poza tym brzmią te teksty tak jakoś sympatycznie i osobno. Ich świat jest znajomy, zaludniony raczej typowo, a jednak Makowski potrafi rzecz całą uniezwyklić i z gracją podać. Coś tu zdrowo pulsuje i liczy na naszą współpracę.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 10
- 3
- 3
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Gdyby spróbować czytać tomik jako tradycyjnie napisaną wydaną książkę poetycką, poczulibyśmy się jak dziecko we mgle. Nie ma mowy, by zacząć czytać od środka, końca, czy w jakikolwiek inny perwersyjny sposób. Co to, to nie – trzeba zacząć od „Traileru”, przejść przez „Soundtrack” i „Prequel” i skończyć na „Director’s cut”, inaczej książka straci wiele na uroku i sensie, pominie się coś istotnego. Dość wspomnieć, że na początku czyta się ciekawą prozę poetycką traktującą o postaci, która jeździ na zlecenie firmy tramwajami, spisuje raporty z „życia” tramwajowego, robiąc przy okazji zdjęcia. Zaraz potem zaczyna się właściwa „Fabuła”. Makowski ułożył wierszowaną prozę, do której dokonał dziewiętnastu przypisów pisanych zwyczajową formą wiersza.
Więcej na: http://www.wywrota.pl/db/artykuly/19197_poetycki_avantpop_marcin_sierszynski.html
Gdyby spróbować czytać tomik jako tradycyjnie napisaną wydaną książkę poetycką, poczulibyśmy się jak dziecko we mgle. Nie ma mowy, by zacząć czytać od środka, końca, czy w jakikolwiek inny perwersyjny sposób. Co to, to nie – trzeba zacząć od „Traileru”, przejść przez „Soundtrack” i „Prequel” i skończyć na „Director’s cut”, inaczej książka straci wiele na uroku i sensie,...
więcej Pokaż mimo to