Po sobie
Wydawnictwo: Biuro Literackie poezja
44 str. 44 min.
- Kategoria:
- poezja
- Wydawnictwo:
- Biuro Literackie
- Data wydania:
- 2007-06-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-06-18
- Liczba stron:
- 44
- Czas czytania
- 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-60602-39-3
Świat i relacje w wierszach Szychowiak są głębokie, nawarstwiają się i plączą. Poprzez oszczędne i przemyślane użycie słów autorka Po sobie konstruuje zaskakujące oraz wielokierunkowe utwory dotyczące życia, miłości i codziennych historii. Debiut autorki nagrodzony Wrocławską Nagrodą Poetycką Silesius.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 38
- 13
- 7
- 4
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Jak mnie nazywał, czy nazywał mnie po imieniu? I jaki odcień miały moje włosy, kiedy się zbliżał?
Z obcych mieszkań wychodzi się głównym wyjściem, cudzym snem. Cudzym świtem.
dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
Ciekawe, oszczędne, oryginalne formy poetyckie.
Ciekawe, oszczędne, oryginalne formy poetyckie.
Pokaż mimo toPoezja aforystyczna, lingwistyczna, skondensowana. Chciałoby się, żeby pewne wiersze-szlagworty rozwinąć w pełną formę poetycką, ale może to właśnie stanowi o ich sile. Kilka z nich porusza, jeden lub dwa zapadają w pamięć, a to już coś.
Poezja aforystyczna, lingwistyczna, skondensowana. Chciałoby się, żeby pewne wiersze-szlagworty rozwinąć w pełną formę poetycką, ale może to właśnie stanowi o ich sile. Kilka z nich porusza, jeden lub dwa zapadają w pamięć, a to już coś.
Pokaż mimo toChwytam trzeci tomik, spośród szóstki upchniętej w ostatnim pakiecie bookrage. Wcześniej w rękach miałem pisaninę pana Uzdańskiego, która nie spodobała mnie się wcale, i tę od pani Lech, która w pewien sposób mnie zafascynowała, ale przez brak jakiegoś ukierunkowania, przyjąć musiała miano „takiej sobie”. Przychodzi czas na Julię Szychowiak i jej „Po sobie”. Czytajmy.
Tomik ten, to nieco ponad trzydzieści wierszy, raczej krótkich, w formie dość prostej, przez co przebiega się przezeń bez większych problemów w kilka chwil. Rzecz jasna jednorazowy trucht przez zbiór nie pozwala na jakiekolwiek uchwycenie jego istoty, toteż zrobiłem tutaj kilka okrążeń i odczuwam teraz umiarkowane zadowolenie.
Bohaterka tomiku przygląda się głównie sobie samej, stara się odpowiedzieć na to pytanie, kto to właściwie jest: ja? Owo ja unosi się tutaj gdzieś na granicy snu i jawy, istnienia i nieistnienia, przeszłości i teraźniejszości, a my, wraz z poetką staramy się je schwycić, złapać. I co nam z tego wychodzi? Sporo tu zagubienia: Nie pamiętam tej kobiety, w której chodzę / i z którą sypiam. Cudzym oddycham, w cudze / włosy wsuwam dłonie. Kim piszę, / kim będę to czytać? Gdy pojawia się temat spojrzenia na siebie samą, autorka ucieka w jakieś dziwne out of body experience. Dalej: Gdziekolwiek wychodzę, jestem / daleko od siebie. Owo ja rozciąga się niejako poza nią, dzieje się gdzieś obok. Śledzi się to miło, miło wychwytuje z kolejnych wierszy.
Świat zewnętrzny zdaje się być spychany na margines, ważne są relacje na linii ja – ja, ja – ty (jakiś kryjący się w cieniu ty),ja – sen. Dużo tu tego snu (Gdybym mówiła przez sen, / wiedziałabym, / co powiedzieć.). Ten tomik idzie właśnie w stronę jakiejś nieoznaczoności, nieobecności, snu walczącego ze świtem.
Zarzuty. Zarzut najmocniejszy, szczególnie widoczny w zestawieniu z poetyką pani Joanny Lech: pewien brak ostrości. Tam wszystkie krawędzie raniły już przy spoglądaniu na nie, od czytania język bolał, oczy łzawiły. Tamten świat był pęknięty na pół, niepojęty, a opisany z chirurgiczną precyzją. Tutaj wszystko unosi się w jakiejś próżni, dzieje się dużo z wspomnianym już wcześniej „ja”, ale czytelnik nijak nie może tego nigdzie umiejscowić. Do tego dużo rzeczy niejasnych, dźwięczących w tych korytarzach echem z lekka pustym.
I taki jest ten tomik, to takie puste miejsce „po sobie”, pełne nagłych zabłyśnięć, ale i zwolnień, ślepych zaułków, z których trzeba się cofnąć i przy kolejnym wierszu stwierdzić: ach, więc to tędy. Dla tych jasnych momentów sięgnąć warto, zwłaszcza że (jak mówiłem na początku) tomik nie wymaga od czytelnika ani sporych ilości czasu, ani ogromu sił. Oceniam średnio, z małym plusem.
Ten i inne teksty także tutaj: http://kotfranz.blogspot.com/2016/03/po-sobie-o-sobie-bez-siebie.html a więcej o literaturze, kinie, muzyce i malarstwie tutaj: https://www.facebook.com/archiwumkotafranza
Chwytam trzeci tomik, spośród szóstki upchniętej w ostatnim pakiecie bookrage. Wcześniej w rękach miałem pisaninę pana Uzdańskiego, która nie spodobała mnie się wcale, i tę od pani Lech, która w pewien sposób mnie zafascynowała, ale przez brak jakiegoś ukierunkowania, przyjąć musiała miano „takiej sobie”. Przychodzi czas na Julię Szychowiak i jej „Po sobie”....
więcej Pokaż mimo toNie było mowy o niczym
Chciałam cię całować pod niebem głośnym,
że spływa po brodach, zagłuszając tętno.
Ten bezruch to tango, które tańczysz od lat,
pieści od środka jak płód ten piach.
albo:
Ranne niebo będzie jak deska, z której można
usłyszeć pukanie tętna. Jakby się słyszało
pieśń, co zagląda do środka.
Wers hit: Aż się rozpłakały ryby w tym jeziorze
Albo to jest straszne, albo nie znam się na poezji, już sama nie wiem.
Nie było mowy o niczym
więcej Pokaż mimo toChciałam cię całować pod niebem głośnym,
że spływa po brodach, zagłuszając tętno.
Ten bezruch to tango, które tańczysz od lat,
pieści od środka jak płód ten piach.
albo:
Ranne niebo będzie jak deska, z której można
usłyszeć pukanie tętna. Jakby się słyszało
pieśń, co zagląda do środka.
Wers hit: Aż się rozpłakały ryby w tym...