The Thing from Another World

Okładka książki The Thing from Another World John W. Campbell
Okładka książki The Thing from Another World
John W. Campbell Wydawnictwo: Malian Press Seria: American Science Fiction horror
36 str. 36 min.
Kategoria:
horror
Seria:
American Science Fiction
Wydawnictwo:
Malian Press
Data wydania:
1952-09-01
Data 1. wydania:
1952-09-01
Liczba stron:
36
Czas czytania
36 min.
Język:
angielski
Tłumacz:
Stefania Szczurkowska
Tagi:
science fiction
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Złoty Wiek SF 5 Harry Bates, Reginald Bretnor, John W. Campbell, Mark Clifton, H. B. Fyfe, Jerry Sohl, Jack Williamson
Ocena 7,0
Złoty Wiek SF 5 Harry Bates, Regina...
Okładka książki The Science Fiction Hall of Fame, Vol. 2-A Poul Anderson, Ben Bova, John W. Campbell, Robert A. Heinlein, Cyril M. Kornbluth, Henry Kuttner, C. L. Moore, Lester del Rey, Eric Frank Russell, Cordwainer Smith, Theodore Sturgeon, Herbert George Wells, Jack Williamson
Ocena 0,0
The Science Fi... Poul Anderson, Ben ...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki The Living Dead John Joseph Adams, Sherman Alexie, Dale Bailey, Clive Barker, Poppy Z. Brite, Adam-Troy Castro, Catherine Cheek, Andy Duncan, Scott Edelman, Harlan Ellison, Brian Evenson, Jeffrey Ford, Neil Gaiman, Laurell K. Hamilton, Joe Hill, Nina Kiriki Hoffman, Nancy Holder, Nancy Kilpatrick, Stephen King, David Barr Kirtley, John Langan, Joe R. Lansdale, Kelly Link, George R.R. Martin, Will McIntosh, Lisa Morton, Susan Palwick, Norman Partridge, David J. Schow, Darrell Schweitzer, Robert Silverberg, Dan Simmons, Michael Swanwick, David Tallerman, Douglas E. Winter, Hannah Wolf Bowen
Ocena 6,1
The Living Dead John Joseph Adams, ...

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
108
86

Na półkach:

Trudno ocenić owo dzieło sprawiedliwie z kilku powodów.

Jednym z nich jest kwestia tego, że "The thing from another world" nie jest prawidłowym tytułem, jakim jest "Who goes there?". Nie mniej, oceniam pod tą pozycją gdyż inne odniesienia na 'lubimyczytac.pl' mają po 240 stron i więcej, więc najbliżej przeczytanej przeze mnie noweli "Kim jesteś?" do właśnie tej pozycji.

Pomijając kwestie identyfikacji dzieła, zostaje kwestia tłumaczenia. Nie wiem, czy naprawdę w oryginale dialogi (a raczej często obszerne monologi) są opisane tak kiepsko. Możliwe, że i jedno i drugie, gdyż postaci nie są również psychologicznie rozbudowane ani nie są specjalnie zapadające w pamięć.

Na wielki plus natomiast są wszelkie wątki i motywy Sci-Fi. Opisanie istoty z innego świata od strony biologicznej, ciekawostki naukowe i pseudonaukowe, innowacje techniczne, to sprawia, że ciężko uwierzyć iż za kilkanaście lat, nowela będzie obchodziła swoje setne urodziny.

Dżemie więc w niniejszym dziele wielki potencjał, nie do końca zgrabnie ubrany i przedstawiony. Być może zawyżam ocenę za ten potencjał, gdyż widzę, jakie świetne dzieło Carpenter na jego podstawie zrealizował, kto wie? Nie mniej jednak, czy suche liczby mają znaczenie większe, ponad kawał historii, jaki został stworzony dzięki wyobraźni Campbella?

Trudno ocenić owo dzieło sprawiedliwie z kilku powodów.

Jednym z nich jest kwestia tego, że "The thing from another world" nie jest prawidłowym tytułem, jakim jest "Who goes there?". Nie mniej, oceniam pod tą pozycją gdyż inne odniesienia na 'lubimyczytac.pl' mają po 240 stron i więcej, więc najbliżej przeczytanej przeze mnie noweli "Kim jesteś?" do właśnie tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
983
540

Na półkach: , , ,

Komiks grozy w mroźnych klimatach, gdzie naukowe eksperymenty wymykają się spod kontroli. Czytało się z napięciem i bardzo fajny koniec.

Komiks grozy w mroźnych klimatach, gdzie naukowe eksperymenty wymykają się spod kontroli. Czytało się z napięciem i bardzo fajny koniec.

Pokaż mimo to

avatar
26
26

Na półkach:

Dla fanów filmu Carpentera, którzy chcieliby poczuć oryginalna opowieść. Poza tym nie ma tu nic specjalnego, czyta się to szybko. Z rozmachem filmu nie ma jednak nic wspólnego (a najmniej wygląd samego Cosia).

Dla fanów filmu Carpentera, którzy chcieliby poczuć oryginalna opowieść. Poza tym nie ma tu nic specjalnego, czyta się to szybko. Z rozmachem filmu nie ma jednak nic wspólnego (a najmniej wygląd samego Cosia).

Pokaż mimo to

avatar
481
476

Na półkach:

Opowiadanie "Kim jesteś?" jest w Polsce mało znane i trudno dostępne; sam czytałem je w oryginale, bo pozyskanie e-booka na Amazonie to akurat łatwizna. Po tytule czytelnik raczej nie domyśli się, że "Kim jesteś?" było pierwowzorem filmu "Coś" z 1982 roku. Tekst, starszy od adaptacji Johna Carpentera o ponad czterdzieści lat, jest ciekawym, choć trącącym myszką klasykiem science fiction. Da się w nim znaleźć te same motywy, co w filmie, ale niestety historia Campbella postarzała się mniej godnie; przykładowo, na samym początku autor ujawnia prawdziwą formę obcego, który jest - nie żartuję! - niebieskim dryblasem z mackowatymi włosami, trojgiem czerwonych oczu i marsową miną. Zasadnicza różnica pomiędzy oryginałem a adaptacją powinna być oczywista, ale bardzo łatwo o tym zapomnieć: „Kim jesteś?” nie jest horrorem. Nawet gdy sytuacja robi się naprawdę niewesoła, bohaterowie nie przestają dowcipkować; atmosfera jest regularnie rozładowywana, a przyjemny suspens nigdy nie przeradza się w prawdziwą grozę. Niestety, Campbell używa też znacznie prostszej struktury narracyjnej: początek to pozbawione subtelności wiadro ekspozycji pełne infantylnie napisanych monologów, a końcówka rozgrywa się zdecydowanie zbyt szybko. Polecam miłośnikom filmu Carpentera i entuzjastom retro sf - i głównie im.

Opowiadanie "Kim jesteś?" jest w Polsce mało znane i trudno dostępne; sam czytałem je w oryginale, bo pozyskanie e-booka na Amazonie to akurat łatwizna. Po tytule czytelnik raczej nie domyśli się, że "Kim jesteś?" było pierwowzorem filmu "Coś" z 1982 roku. Tekst, starszy od adaptacji Johna Carpentera o ponad czterdzieści lat, jest ciekawym, choć trącącym myszką klasykiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
714
714

Na półkach: , , , ,

Nie przepadam za opowieściami o stworach z kosmosu, od wszelakich "cosiów" wolę raczej wampiry, wilkołaki czy po prostu zwykłych psychopatów. Mimo to doceniam kilka klasycznych filmów z tego gatunku, wiadomo: "Obcy - 8. pasażer "Nostromo" Scotta czy "Coś" Carpentera. No właśnie - filmów. Z pierwowzorem słynnego "The Thing" zapoznałam się dopiero teraz, będąc już po kilku seansach jego ekranizacji (którą zresztą bardzo lubię, tak na marginesie). Jakie wrażenie zrobiło na mnie opowiadanie "Who goes there?" Johna Campbella?

Otóż wrażenia mam raczej pozytywne, ale jednak magia filmu w tym przypadku jest nie do pobicia. Opowiadanie przede wszystkim jest zbyt krótkie jak na mój gust (nigdy nie byłam fanką opowiadań). Gdyby z tego pomysłu powstała książka, w której cała ta opowieść byłaby bardziej rozbudowana - kto wie, może mogłaby mnie porwać.

John Wood Campbell Jr. jest określany jako ważniejsza postać w historii gatunku jakim jest science fiction, a już sam fakt, że "Who goes there?" zostało napisane w 1938 r. robi na mnie wrażenie. Dla fanów gatunku jakim jest SF opowiadanie to powinno być niezłym kąskiem, o ile lubi się takie ciekawostki.

Nie przepadam za opowieściami o stworach z kosmosu, od wszelakich "cosiów" wolę raczej wampiry, wilkołaki czy po prostu zwykłych psychopatów. Mimo to doceniam kilka klasycznych filmów z tego gatunku, wiadomo: "Obcy - 8. pasażer "Nostromo" Scotta czy "Coś" Carpentera. No właśnie - filmów. Z pierwowzorem słynnego "The Thing" zapoznałam się dopiero teraz, będąc już po kilku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
773
50

Na półkach: , , , , ,

Interesujące opowiadanie Sci-Fi z domieszką grozy. Bardzo ciekawy pomysł na obcego jako istoty mogącej imitować dowolnych organizm pod względem fizycznym, jak i psychicznym. niestety szkoda, że nie jest to dłuższa powieść, ponieważ w wielu miejscach akcja jest "rwana", i aż się prosiło o jej rozwinięcie, tak jak to miało miejsce w przypadku filmu Carpentera. Trudno jest również odnaleźć się w natłoku postaci. Na szczęście z upływem stron problem ten maleje. Mimo wszystko warto przeczytać.

Interesujące opowiadanie Sci-Fi z domieszką grozy. Bardzo ciekawy pomysł na obcego jako istoty mogącej imitować dowolnych organizm pod względem fizycznym, jak i psychicznym. niestety szkoda, że nie jest to dłuższa powieść, ponieważ w wielu miejscach akcja jest "rwana", i aż się prosiło o jej rozwinięcie, tak jak to miało miejsce w przypadku filmu Carpentera. Trudno jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
322
111

Na półkach:

Zwykło się mówić, że ekranizacja rzadko kiedy bywa lepsza od literackiego pierwowzoru. Ba, często oba twory dzieli wręcz jakościowa przepaść. Jeszcze większym ewenementem jest sytuacja, kiedy to na kanwie kiepskiej, przez nikogo niepamiętanej powiastki powstaje kultowa ekranizacja, hołubiona przez pokolenia fanów. I tak się stało w przypadku „Kim jesteś?”, nowelki, która sama w sobie nie grzeszy jakością tudzież popularnością, a z którą pewien znany reżyser horrorów poczynił kinematograficzne cuda.
Osoby siedzące w temacie dobrze wiedzą o kim mowa, a mowa o Johnie Carpenterze i jego „The Thing”, filmie z początku zamierzchłych lat osiemdziesiątych, który pomimo ponad trzydziestki na karku nadal potrafi oczarować widza. Ma świetny klimat, dobrą grę aktorską, brutalne sceny i zapadającego w pamięć, oślizgłego ufola. To film z gatunku tych, których dzisiaj już się nie robi. „The Thing” Carpentera wciąga widza jak bagno a co z czytelnikiem robi „Kim jesteś?” Campbella? Cóż, nie za wiele.
Zacznijmy najpierw od pozytywów – sam pomysł na historię. Campbell przenosi nas na pustkowia Antarktydy, gdzie grupa badaczy trafia na statek kosmiczny i zamrożone truchło ufola. Ufol zostaje zabrany do stacji badawczej, gdzie się rozmraża, reszty zaś możecie się domyślić. Idea grupy ludzi uwięzionej na pustkowiu i prześladowanej przez stwora nie z tego świata zawsze mnie kręciła i pod tym względem Campbell trafił prosto w moje gusta. Drugi pozytyw, którego tej historii nie można odmówić to klimat. Poczucie odizolowania od świata cywilizowanego, paranoja towarzysząca bohaterom, ciągła czujność i zerkanie kątem oka, celem upewnienia się czy któryś z naszych kamratów nie jest aby „koniem trojańskim”. Pod tym względem nowela Campbella dorównuje adaptacji Carpentera. Co więcej, pomimo różnić między carpenterowską wizją Obcego a wersją Campbella, muszę przyznać, że kosmita w „Kim jesteś?” też mi na swój sposób odpowiadał. Mniej śluzowaty, mniej mackowaty ale jednak miał dla mnie swój urok. Cały niebieski, z włosami jak robaki i trojgiem czerwonych oczu. Taki słodziak z pazurem.
Dobra, pozytywy mamy z głowy, teraz pora na negatywy. Primo – jednowymiarowi bohaterowie. Tak jednowymiarowi, że momentami gubiłem się w tym, kto jest kim (może Campbell sam był tego świadom, stąd tytuł?) i kto w danym momencie się wypowiada (bo i dialogi brzmią, jakby były autorstwa jednej osoby). Zero psychologicznej głębi, zero indywidualnego charakteru, po prostu numery nie ludzie. Nikomu się tu nie kibicuje, niczyja śmierć nie wzbudza żalu. Druga sprawa – warsztat autora. Niektórzy czytelnicy narzekają na tłumaczenie ale czy mieliście przyjemność czytać tę historię w oryginale? Dla osób wprawnie posługujących się językiem angielskim, przeczytajcie to: „the huge blowtorch McReady had brought coughed solemnly. Abruptly it rumbled disapproval throatily. Then it laughed gurglingly”. Nie pamiętam już jak to wyglądało w polskim przekładzie noweli ale z tego co wyczytałem z wersji angielskiej, to rozumiem, że miotacz płomieni „zakaszlał uroczyście, raptownie zagruchotał gardłowo z dezaprobatą, następnie zaśmiał się bulgocząc”. Kaszlący, śmiejący się, wyrażający dezaprobatę miotacz płomieni – kupowałbym!
No i ostatni mankament – niewykorzystany potencjał. Można by z „Kim jesteś?” zrobić prawdziwe, rozbudowane dzieło sci-fi, poświęcić trochę wysiłku na rozbudowanie fabuły, postaci, dokładniej rzucić okiem na postać kosmity i poddać go bardziej gruntownej analizie. A tak wszystko wydaje się tutaj niedopracowane i na pół gwizdka. Ot, króciutka, płaska historyjka oparta na świetnym pomyśle. Szkoda.
Od oceny się wstrzymuję. Mam straszną słabość do carpenterowskiej adaptacji, codziennie wałkuję ścieżkę dźwiękową do filmu, sam film oglądam przynajmniej raz w miesiącu. Nie chcę więc pastwić się nad protoplastą mojej obsesji ;-) Do miłośników „The Thing” - jeśli interesuje Was skąd się to wszystko wzięło, sięgajcie śmiało po nowelę Campbella, jednak przestrzegam – to nie Carpenter, szału nie będzie.

Zwykło się mówić, że ekranizacja rzadko kiedy bywa lepsza od literackiego pierwowzoru. Ba, często oba twory dzieli wręcz jakościowa przepaść. Jeszcze większym ewenementem jest sytuacja, kiedy to na kanwie kiepskiej, przez nikogo niepamiętanej powiastki powstaje kultowa ekranizacja, hołubiona przez pokolenia fanów. I tak się stało w przypadku „Kim jesteś?”, nowelki, która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
67
15

Na półkach:

Obowiązkowa pozycja dla fanów filmu "Coś" Johna Carpentera.
Klaustrofobia, brak zaufania i ciągłe zagrożenie, trzyma w napięciu do końca.

Obowiązkowa pozycja dla fanów filmu "Coś" Johna Carpentera.
Klaustrofobia, brak zaufania i ciągłe zagrożenie, trzyma w napięciu do końca.

Pokaż mimo to

avatar
675
43

Na półkach:

Znakomite trzymające w napięciu opowiadanie z trochę niewykorzystanym potencjałem. Przedstawiony pomysł aż prosi się o rozwinięcie do mini powieści, gdyż w obecnej formie czuć pewien niedosyt. Miejscami można wręcz odnieść wrażenie, że to tylko niedokończony szkic. Dezorientację wprowadzają w szczególności niczym nie sygnalizowane przeskoki akcji do innego bohatera i miejsca.

Polskie tłumaczenie jest dość ciężkie w odbiorze. Nie porównywałem go z angielskim oryginałem, więc nie wiem ile w tym zasługi tłumaczki. Możliwe, że po prostu to opowiadanie takie było i wszystko jest w porządku. Szkoda, że jedyne polskie wydanie miało miejsce w czasopiśmie sprzed kilkunastu lat więc polski czytelnik jest w zasadzie skazany na poszukiwanie skanów w internecie.

Po lekturze doszedłem do wniosku, że film "The Thing" jest znakomitą adaptacją i poprawia wszelkie niedoróbki swojej literackiej wersji.

Podsumowując, dla fanów filmu jest to lektura obowiązkowa, natomiast dla wszystkich pozostałych, pomimo pewnych niedoróbek, pozycja z którą warto się zapoznać

Znakomite trzymające w napięciu opowiadanie z trochę niewykorzystanym potencjałem. Przedstawiony pomysł aż prosi się o rozwinięcie do mini powieści, gdyż w obecnej formie czuć pewien niedosyt. Miejscami można wręcz odnieść wrażenie, że to tylko niedokończony szkic. Dezorientację wprowadzają w szczególności niczym nie sygnalizowane przeskoki akcji do innego bohatera i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
237

Na półkach:

Przeciętna nowelka, pomysłowe umiejscowienie akcji. Na uwagę zasługuje przede wszystkim dlatego, że posłużyła pod stworzenie rewelacyjnego filmu.

Przeciętna nowelka, pomysłowe umiejscowienie akcji. Na uwagę zasługuje przede wszystkim dlatego, że posłużyła pod stworzenie rewelacyjnego filmu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    60
  • Chcę przeczytać
    37
  • Posiadam
    3
  • Science Fiction
    2
  • FANTAS...tycznie, ogólnie
    1
  • S-F Fantastyka Naukowa
    1
  • 0 📲 E-książki
    1
  • // SF Golden Age
    1
  • ✔ 2017 . . . [93]
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Thing from Another World


Podobne książki

Przeczytaj także