rozwińzwiń

"...płakaliśmy bez łez...": Relacje byłych więźniów żydowskiego Sonderkommando z Auschwitz

Okładka książki "...płakaliśmy bez łez...": Relacje byłych więźniów żydowskiego Sonderkommando z Auschwitz Gideon Greif
Okładka książki "...płakaliśmy bez łez...": Relacje byłych więźniów żydowskiego Sonderkommando z Auschwitz
Gideon Greif Wydawnictwo: Żydowski Instytut Historyczny reportaż
379 str. 6 godz. 19 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Żydowski Instytut Historyczny
Data wydania:
2001-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2001-01-01
Liczba stron:
379
Czas czytania
6 godz. 19 min.
Język:
polski
ISBN:
8385888667
Tłumacz:
Jan Kapłon
Tagi:
sonderkommando obozy koncentracyjne obozy hitlerowskie
Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Powstanie w Auschwitz. Bunt żydowskiego Sonderkommando Gideon Greif, Itamar Levin
Ocena 6,4
Powstanie w Au... Gideon Greif, Itama...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
68 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
106
26

Na półkach: ,

Głęboka refeleksyjna pełna cierpienia relacja byłych więźniów Auschwitz - Birkenau. Skłania do mocnych przemyśleń jakimi ludźmi w zależności od sytuacji możemy się stać. Dlatego w dzisiejszych czasach szanujmy się i bądźmy empatyczni.

Głęboka refeleksyjna pełna cierpienia relacja byłych więźniów Auschwitz - Birkenau. Skłania do mocnych przemyśleń jakimi ludźmi w zależności od sytuacji możemy się stać. Dlatego w dzisiejszych czasach szanujmy się i bądźmy empatyczni.

Pokaż mimo to

avatar
178
14

Na półkach: , ,

8,5/10, zaokrąglam w górę ocenę. Dawno nie czytałam książki tak obciążającej emocjonalnie od której miałabym tak wielką trudność, aby się oderwać

8,5/10, zaokrąglam w górę ocenę. Dawno nie czytałam książki tak obciążającej emocjonalnie od której miałabym tak wielką trudność, aby się oderwać

Pokaż mimo to

avatar
492
68

Na półkach:

Piekło w piekle.....

Piekło w piekle.....

Pokaż mimo to

avatar
389
65

Na półkach: ,

Książka, na którą od dawna czekałam. Kiedy tylko pojawiła się ponownie w księgarniach musiałam ją kupić.

Wyjątkowa, jeżeli chodzi o literaturę obozową. Nie wiele jest książek, które mówią o sonderkomando. Jeszcze mniej takich współtworzonych przez byłych więźniów należących do niego (jest to zbiór wywiadów).

To jedna z tych książek, która wymyka się wszystkim ocenom, bo i jak ocenić te potworne historie, które wydarzyły się naprawdę. Smutna, poruszająca, zmuszająca do refleksji, pełna bólu i cierpienia.

Jeden z lepszych reportaży, jakie w życiu czytałam, taki który zostaje z czytelnikiem na zawsze.

Czytałam powoli, rozdział potem miesiąc- dwa przerwy i znowu do niej wracałam.
Jest to książka, którą powinien przeczytać każdy.

Książka, na którą od dawna czekałam. Kiedy tylko pojawiła się ponownie w księgarniach musiałam ją kupić.

Wyjątkowa, jeżeli chodzi o literaturę obozową. Nie wiele jest książek, które mówią o sonderkomando. Jeszcze mniej takich współtworzonych przez byłych więźniów należących do niego (jest to zbiór wywiadów).

To jedna z tych książek, która wymyka się wszystkim ocenom, bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
53
52

Na półkach:

"Obiekty służące w Auschwitz-Birkenau do eksterminacji funkcjonowały jak taśma produkcyjna w fabryce (...). Jednakże pod dwoma ważnymi względami Auschwitz-Birkenau różniło się od normalnej fabryki: surowiec stanowili tutaj żywi ludzie, a produkt końcowy- ludzkie popioły".

Literatura obozowa jest zdecydowanie moją ulubioną. Są wśród niej takie książki, które pozostają w moich myślach na długo. "Płakaliśmy bez łez" jest zdecydowanie jedną z nich. Jest to zbiór świadectw osób ocalałych z Auschwitz-Birkenau, które pracowały tam jako Sonderkommando.

Czym było Sonderkommando? To specjalnie wyselekcjonowana grupa więźniów, która usuwała zwłoki z komór gazowych, a następnie paliła je w piecach. Gideon Greif podjął się udokumentowania losów tych ludzi po to, abyśmy zarówno my, jak i przyszłe pokolenia, mogli wzbogacić naszą wiedzę w tym zakresie. Ale zrobił to także po to, aby "odczarować" wizerunek tych osób. Byli oni bowiem oskarżani, głównie tuż po wojnie, o współudział w mordowaniu niewinnych ludzi. Mężczyźni z Sonderkommando mieli ogromną wolę przetrwania. Chcieli przetrwać, aby móc opowiedzieć światu o tym, co działo się w obozie. Niemcy bowiem, kiedy zorientowali się że koniec wojny już blisko, postanowili pozbyć się dowodów. Wcześniej jednak urządzili tym ludziom prawdziwe piekło na ziemii. Również w czasie wojny dbali o staranne zacieranie śladów swoich zbrodni. M.in. dlatego regularnie pozbywali się naocznych świadków- osób z Sonderkommando.
Kiedy autor pytał rozmówców o to, czy zdarzyło im się płakać w obozie, odpowiadali zgodnie: "Płakaliśmy bez łez". Bo ich łzy zdąrzyły już dawno wyschnąć...

Niesamowicie przejmująca książka. Niewyobrażalny jest ból i rozpacz tych ludzi, którym nawet już po wojnie nie chciano wierzyć w horror, jaki przeżyli. Niepojęte jest również to, że ich dramat rozgrywał się w tajemnicy przed całym światem. Myślę, że to lektura obowiązkowa dla każdego. Bo pamiętajcie: "Kto nie pamięta historii, skazany jest na jej ponowne przeżycie" George Santayana.

"Obiekty służące w Auschwitz-Birkenau do eksterminacji funkcjonowały jak taśma produkcyjna w fabryce (...). Jednakże pod dwoma ważnymi względami Auschwitz-Birkenau różniło się od normalnej fabryki: surowiec stanowili tutaj żywi ludzie, a produkt końcowy- ludzkie popioły".

Literatura obozowa jest zdecydowanie moją ulubioną. Są wśród niej takie książki, które pozostają w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
956
948

Na półkach:

... Czy dokładnie zeskrobałeś z pieca popioły przyjaciół i bliskich?
I czy przez śnieg ciagnąłeś wózek
Do hałdy z popiołami ludzi spalonych wcześniej?

Czym zaimowalo się i kim było sonderkommando w Auschwitz-Birkenau?
Sonderkommando było specjalną grupą żydowskich więźniów, którzy usuwali ciała z komór gazowych i palili zwłoki w krematoriach.
Mało tego byli świadomi tego, że robią to do czasu, aż nie zostaną zastąpieni nowymi, a sami skończą w krematorium.
Jak bardzo trzeba być odpornym psychicznie, by nie tylko pracowac w takim miejscu, ale i czuć oddech śmierci niemal na plecach.
"Płakaliśmy bez łez" to obszerne relacje więźniów z żydowskiego Sonderkommando w Auschwitz - Birkenau.
Do bólu wstrząsające, pełne cierpienia, niewyjaśnionego okrucieństwa względem drugiego człowieka, którego sami nie rozumieli.
Najgorsze w tym wszystkim jest niezrozumienie. Sonderkommando było obwiniane o kolaborację z Niemcami, o zdradę własnego narodu, a nawet czynny udział w mordzie dokonanym w Auschwitz na ponad milionie Żydów.
Rozwianie tych tez było głównym celem autora w pisaniu tej książki.
Widać ogrom pracy jaką włożył by przekazać czytelnikowi jak najbardziej wiarygodne i prawdziwe fakty do jakich dotarł.

Moje przemyślania po lekturze... Najważniejsze by nigdy się nie podawać, by walczyć, by iść do przodu,by coś po sobie zostawić. To był trudny czas dla wszystkich. Nie liczyło się nic innego by przeżyć, by wyzwolić się i zacząć żyć. Niestety tak wielu ludziom życie zostało brutalnie odebrane. 
Została pamięć, bo pamięć może być wieczna i tylko od nas zależy jak długo przetrwa.

... Czy dokładnie zeskrobałeś z pieca popioły przyjaciół i bliskich?
I czy przez śnieg ciagnąłeś wózek
Do hałdy z popiołami ludzi spalonych wcześniej?

Czym zaimowalo się i kim było sonderkommando w Auschwitz-Birkenau?
Sonderkommando było specjalną grupą żydowskich więźniów, którzy usuwali ciała z komór gazowych i palili zwłoki w krematoriach.
Mało tego byli świadomi tego,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
797
797

Na półkach:

𝑪𝒛𝒍𝒐𝒘𝒊𝒆𝒌, 𝒌𝒕𝒐𝒓𝒚 𝒏𝒊𝒆 𝒑𝒐𝒕𝒓𝒂𝒇𝒊 𝒑𝒍𝒂𝒌𝒂𝒄, 𝒏𝒊𝒆 𝒋𝒆𝒔𝒕 𝒊𝒔𝒕𝒐𝒕𝒂 𝒍𝒖𝒅𝒛𝒌𝒂.

II wojna światowa jak żadna inna odcisnęła swoje piętno na kartach historii za sprawą obozów zagłady w których zginęły miliony istnień. Niemcy od samego początku ich istnienia usprawniali proces eksterminacji,a co za tym idzie tworzyli specjalne komanda za pomocą których usuwali ślady swoich poczynań. Jednym z nich było sonderkommando które miało za zadanie usuwać ciała z komór gazowych i palić je w krematoriach. Członków Sonderkommando co jakiś czas zabijano i zastępowano nowo przybyłymi, aby nie zdążyli oni dowiedzieć się do jakiej pracy zostali przydzieleni. Niejednokrotnie członków tego komanda uważano za zdrajców, którzy pomagają Niemcom w ludobójstwie i szerze nienawidzono. Po wojnie ocalali członkowie sonderkommando długo milczeli i ukrywali swój udział w tej grupie. Bo jak mogli wytłumaczyć światu to czego byli bezwolnymi uczestnikami?
Jak ktoś mógł pojąć, że oni znaleźli się w piekle jeszcze za życia?

"Płakaliśmy bez łez" Gideona Greifa to pozycja zasługująca na uznanie, ponieważ autor włożył ogrom pracy, aby ukazać prawdę o członkach Sonderkommando. Grupy, której przypadło w udziale " sprzątanie" i zacieranie śladów po dokonywanych zbiorowych mordach przez co postrzegano jej członków jako kolaborantow. Nienawiść do sonderkommando była tak silna, że nie miał znaczenia fakt, że jej członkowie byli wcielani do niej siła i nie mieli żadnego wyboru. Książka zawiera mnóstwo faktów, dat, wspomnień i opisów co do istoty i przebiegu samej eksterminacji co czyni ją niewątpliwie skarbnica wiedzy o Sonderkommando i jej "misji" oraz odczuciach jakie targały jej członkami. Bo przecież byli oni tylko ludźmi którym przyszło zmierzyć się z niewyobrażalnym złem, któremu nie mogli w żaden sposób zapobiec.
Czytając tę pozycję niejednokrotnie czułam się przytłoczona ogromem tragedii i zła którego świadkami byli bohaterzy niniejszej pozycji. Tym co najbardziej mnie uderzyło to stwierdzenie praktycznie wszystkich członków tej grupy, że:

𝑾 𝒕𝒂𝒎𝒕𝒚𝒎 𝒄𝒛𝒂𝒔𝒊𝒆 𝒏𝒊𝒆 𝒎𝒊𝒆𝒍𝒊𝒔𝒎𝒚 𝒛𝒂𝒅𝒏𝒚𝒄𝒉 𝒆𝒎𝒐𝒄𝒋𝒊. 𝑩𝒚𝒍𝒊𝒔𝒎𝒚 𝒘𝒚𝒅𝒓𝒂𝒛𝒆𝒏𝒊. 𝒁𝒂𝒃𝒍𝒐𝒌𝒐𝒘𝒂𝒍𝒊𝒔𝒎𝒚 𝒏𝒂𝒔𝒛𝒆 𝒔𝒆𝒓𝒄𝒂; 𝒛𝒐𝒔𝒕𝒂𝒍𝒊𝒔𝒎𝒚 𝒐𝒅𝒄𝒛𝒍𝒐𝒘𝒊𝒆𝒄𝒛𝒆𝒏𝒊. 𝑷𝒓𝒂𝒄𝒐𝒘𝒂𝒍𝒊𝒔𝒎𝒚 𝒋𝒂𝒌 𝒎𝒂𝒔𝒛𝒚𝒏𝒚 𝒑𝒐𝒛𝒃𝒂𝒘𝒊𝒐𝒏𝒆 𝒍𝒖𝒅𝒛𝒌𝒊𝒄𝒉 𝒖𝒄𝒛𝒖𝒄. 𝑻𝒐 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒓𝒂𝒛𝒂𝒋𝒂𝒄𝒆, 𝒂𝒍𝒆 𝒕𝒂𝒌 𝒃𝒚𝒍𝒐 - 𝒕𝒓𝒂𝒈𝒆𝒅𝒊𝒂." (𝑳𝒆𝒐𝒏 𝑪𝒐𝒉𝒆𝒏)

"𝑻𝒓𝒛𝒆𝒃𝒂 𝒛𝒂𝒈𝒍𝒖𝒔𝒛𝒚𝒄 𝒘𝒓𝒂𝒛𝒍𝒊𝒘𝒆 𝒔𝒆𝒓𝒄𝒆, 𝒔𝒕𝒆𝒑𝒊𝒄 𝒘 𝒏𝒊𝒎 𝒌𝒂𝒛𝒅𝒆 𝒃𝒐𝒍𝒆𝒔𝒏𝒆 𝒖𝒄𝒛𝒖𝒄𝒊𝒆. 𝑻𝒓𝒛𝒆𝒃𝒂 𝒔𝒕𝒍𝒖𝒎𝒊𝒄 𝒘 𝒔𝒐𝒃𝒊𝒆 𝒐𝒌𝒓𝒖𝒕𝒏𝒆 𝒄𝒊𝒆𝒓𝒑𝒊𝒆𝒏𝒊𝒆, 𝒌𝒕𝒐𝒓𝒆 𝒋𝒂𝒌 𝒃𝒖𝒓𝒛𝒂 𝒓𝒐𝒛𝒍𝒆𝒘𝒂𝒋𝒂 𝒔𝒊𝒆 𝒑𝒐 𝒘𝒔𝒛𝒚𝒔𝒕𝒌𝒊𝒄𝒉 𝒄𝒛𝒍𝒐𝒏𝒌𝒂𝒄𝒉. 𝑻𝒓𝒛𝒆𝒃𝒂 𝒛𝒎𝒊𝒆𝒏𝒊𝒄 𝒔𝒊𝒆 𝒘 𝒂𝒖𝒕𝒐𝒎𝒂𝒕, 𝒌𝒕𝒐𝒓𝒚 𝒏𝒊𝒆 𝒘𝒊𝒅𝒛𝒊, 𝒏𝒊𝒆 𝒄𝒛𝒖𝒋𝒆 𝒊 𝒏𝒊𝒆 𝒓𝒐𝒛𝒖𝒎𝒊𝒆."

Mysle, ze przytoczone tu słowa pokazują jak Niemcy potrafili za pomocą terroru i zastraszania zmusić ludzi do posłuszeństwa i wyzbycia sie tego co czyni nas ludźmi - uczuć.

"Płakaliśmy bez łez" to pozycja bardzo trudna w odbiorze, która musiałam sobie dawkować ponieważ prawdę w niej ukazana nie mieści się w głowie, a emocje wręcz przygniatają. Ta książka należy do kategorii tych które należy znać i pamiętać, aby zrozumieć w pełni istotę holocaustu.

𝑪𝒛𝒍𝒐𝒘𝒊𝒆𝒌, 𝒌𝒕𝒐𝒓𝒚 𝒏𝒊𝒆 𝒑𝒐𝒕𝒓𝒂𝒇𝒊 𝒑𝒍𝒂𝒌𝒂𝒄, 𝒏𝒊𝒆 𝒋𝒆𝒔𝒕 𝒊𝒔𝒕𝒐𝒕𝒂 𝒍𝒖𝒅𝒛𝒌𝒂.

II wojna światowa jak żadna inna odcisnęła swoje piętno na kartach historii za sprawą obozów zagłady w których zginęły miliony istnień. Niemcy od samego początku ich istnienia usprawniali proces eksterminacji,a co za tym idzie tworzyli specjalne komanda za pomocą których usuwali ślady swoich poczynań. Jednym z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
112
95

Na półkach:

Josef Sackar
Abraham & Szlama Dragon
Yaakov Gabai
Eliezer Eisenschmidt
Szaul Chazan
Leon Cohen
Yaakov Silberberg

Wyżej wymienieni mężczyźni należeli do Sonderkommando, czyli specjalnej grupy żydowskich więźniów, która była odpowiedzialna za przygotowywanie innych więźniów do wejścia do komór gazowych, a następnie do usuwania i palenia ich ciał. Często towarzyszyli oni w ostatniej drodze swoim rodzinom i przyjaciołom. Wiedzieli, że nie mogą się załamać, jeżeli sami chcą przeżyć. Jednak przetrwanie często wiązało się również z noszeniem w sobie tajemnicy o tym, czym zajmowali się w obozach pracy, ze strachu przed niezrozumieniem i pogardą. Niewielu z członków Sonderkommando zdecydowało się opowiedzieć o tym co ich spotkało i czym zajmowali się w obozie zagłady.

‘Płakaliśmy bez łez’, to ciężka i poruszająca lektura. Jest to relacja byłych więźniów, którzy dokładnie opisują swoje doświadczenia i obowiązki, które wykonywali jako Sonderkommando. Nieważne ile przeczytało się książek lub obejrzało filmów o obozach zagłady, te historie zawsze będą trudne w odbiorze, a brutalność esesmanów będzie przerażać. Jednak to ważne, żeby się z nimi zapoznawać i żeby mieć świadomość tego co się działo i do czego przyczyniła się chora wizja jednego szaleńca. Nie powinniśmy nigdy zapominać o tym ile niewinnych osób straciło życie w obozach.

Uważam, że każdy powinien sięgnąć po tę książkę.

Josef Sackar
Abraham & Szlama Dragon
Yaakov Gabai
Eliezer Eisenschmidt
Szaul Chazan
Leon Cohen
Yaakov Silberberg

Wyżej wymienieni mężczyźni należeli do Sonderkommando, czyli specjalnej grupy żydowskich więźniów, która była odpowiedzialna za przygotowywanie innych więźniów do wejścia do komór gazowych, a następnie do usuwania i palenia ich ciał. Często towarzyszyli oni w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
22
14

Na półkach:

Książka porusza niezbadany wcześniej obszar - piekło "komanda śmierci". Jest to o tyle cenny dokument, że członkowie obsługi krematorium byli skazani na śmierć i tylko garstka ocalała, a jeszcze mniej odważyło się stanąć po latach twarzą w twarz z upiorami Oświęcimia. Mimo bardzo ciekawej treści nie jest wolna od wad - autor widzi obóz tylko przez pryzmat Żydów, waląc oczywiste błędy: jak na przykład, że w "Kanadzie" pracowali tylko Żydzi. Otóż nie, głównie zatrudniani tam byli polscy więźniowie, czy twierdząc, że fryzjerami, tatuatorami i obsługą "sauny" byli sami Żydzi - znowu pomyłka. Rozumiem, że książkę pisał Żyd i jej bohaterami są również wyznawcy religii mojżeszowej, ale, na bora wszechlistnego, więcej obiektywizmu!

Jako ciekawostkę mogę zdradzić, że jedna z osób wymienionych w książce to dziadek kogoś, kogo znam.

Książka porusza niezbadany wcześniej obszar - piekło "komanda śmierci". Jest to o tyle cenny dokument, że członkowie obsługi krematorium byli skazani na śmierć i tylko garstka ocalała, a jeszcze mniej odważyło się stanąć po latach twarzą w twarz z upiorami Oświęcimia. Mimo bardzo ciekawej treści nie jest wolna od wad - autor widzi obóz tylko przez pryzmat Żydów, waląc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
993
632

Na półkach:

J' Accuse!

Mogliby krzyknąć za Emilem Zolą bohaterowie tej poruszającej książki. Prawdziwy zapis kaźni, nie jest to modna literatura obozowa, obfitująca w stek bredni i braku szacunku dla Ofiar chorej polityki Adolfa Hitlera. Przyczynkiem do powstania tego monumentalnego dzieła, stał się rok 1986. Wówczas to Gideon Grifin na swojej drodze spotkał Tego, który przetrwał pracę w Sonderkommando. Przeżycia Josefa Sackera (i innych) wywarły na nim ogromne wrażenie, autor postanowił więc zebrać żywe świadectwa Ocalałych w jedną, spójną całość.

Najżałośniejsi z żałośniejszych upominają się o Prawdę.

Płakaliśmy bez łez stanowi rzetelny reportaż, kapitalne źródłem wiedzy historycznej, nie odnajdziemy tu żadnych kłamstw, w stylu polskie obozy śmierci. Izraelski historyk w drobiazgowy sposób ukazuje nam dzieje tego oddziału specjalnego, działającego m.in. na terenie niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Dużo tu detali, dat, nazwisk, ale przede wszystkim cierpienia, krwi niewinnych.

Czym było Sonderkommando? Formacja ta stanowiła ostatnie ogniwo w ramach tzw. ,,ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej". Termin ten zaczął oficjalnie obowiązywać we wrześniu 1942 roku. Kilka miesięcy wcześniej, bo w połowie lutego tego samego roku odbył się pierwszy transport ludności wyznaczonej do systematycznego mordowania. Począwszy od 1942 roku, proceder ten odbywał się regularnie. Zaczęło się od Krematorium- Kommando, do którego wysyłano grupę więźniów, liczącą od 4 do 7 osób. Podlegali bezpośrednio obozowemu Gestapo.

Gideon Greif podaje, że od 1942 roku eksterminacja ludności żydowskiej miała odbywać się w Birkenau, ponieważ piece w Auschwitz były... niewydolne (!). Historia Sonderkommando jest złożona: jako że w procederze palenia, usuwania ciał, o czym wspomniałam, uczestniczyła grupa żydowskich więźniów, oskarżano ich o kolaborację z Niemcami, zdradę narodu, etc.

Z publikacji bije autentyczność, prawda. Z każdą przeczytaną stroną, narastają emocje skłaniające do przywołania słynnych słów autora Nany. Ważna pozycja ze względu na to, iż często zakłamuje się prawdę historyczną, rozmywa odpowiedzialność Niemców za akty ludobójstwa. Wielu nie rozumie, z jakiego powodu wybuchła II wojna światowa.

J' Accuse!

Mogliby krzyknąć za Emilem Zolą bohaterowie tej poruszającej książki. Prawdziwy zapis kaźni, nie jest to modna literatura obozowa, obfitująca w stek bredni i braku szacunku dla Ofiar chorej polityki Adolfa Hitlera. Przyczynkiem do powstania tego monumentalnego dzieła, stał się rok 1986. Wówczas to Gideon Grifin na swojej drodze spotkał Tego, który przetrwał...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    761
  • Przeczytane
    169
  • Posiadam
    55
  • Teraz czytam
    12
  • Do kupienia
    7
  • Historia
    6
  • 2023
    6
  • Chcę w prezencie
    6
  • Z wojną w tle
    5
  • Literatura faktu
    5

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także