Czasem autorka przesadza z wnioskami typu "mężczyźni wszystkiemu winni", ale ogólnie książka warta przeczytania i świetnie pokazuje m.in. nieuczciwe zagrania koncernów produkujących mleko modyfikowane. Myślę że każdy kto zastanawia się w jaki sposób karmić dziecko powinien ją przeczytać.

Czasem autorka przesadza z wnioskami typu "mężczyźni wszystkiemu winni", ale ogólnie książka warta przeczytania i świetnie pokazuje m.in. nieuczciwe zagrania koncernów produkujących mleko modyfikowane. Myślę że każdy kto zastanawia się w jaki sposób karmić dziecko powinien ją przeczytać.

Wspaniała książka, aczkolwiek po jej przeczytaniu ma się okropnego kaca moralnego... Tę książkę powinien przeczytać każdy dorosły.

Wspaniała książka, aczkolwiek po jej przeczytaniu ma się okropnego kaca moralnego... Tę książkę powinien przeczytać każdy dorosły.

Przełomowa lektura. Otworzyła mi oczy na wiele aspektów związanych z posiadaniem dziecka, nie tylko karmienia piersią. Gorąco polecam!

Przełomowa lektura. Otworzyła mi oczy na wiele aspektów związanych z posiadaniem dziecka, nie tylko karmienia piersią. Gorąco polecam!

Podkreslilam pol ksiazki i streszczalam na biezaco przy kolacji najmilejszemu. Ksiazka-rewolucja, ktora powinny przeczytac mamy, ojcowie,lekarze i pielegniarki... (w ogole mam ochote napisac, ze wszyscy ja powinni przeczytac). Tylko na koniec pozostaje zlosc, jak to sie stalo, ze ktos zabral nam wiare we wlasne cialo i jego mozliwosci, w mleko, ktore jest lepsze niz mieszanki ze wszystkich laboratoriow swiata (i o zgrozo, jest ZA DARMO). Jak to sie stalo, ze karmienie piersia jest wstydliwe, jest uwazane za trudne i ulomne. Nie jest i nie powinno byc.

Podkreslilam pol ksiazki i streszczalam na biezaco przy kolacji najmilejszemu. Ksiazka-rewolucja, ktora powinny przeczytac mamy, ojcowie,lekarze i pielegniarki... (w ogole mam ochote napisac, ze wszyscy ja powinni przeczytac). Tylko na koniec pozostaje zlosc, jak to sie stalo, ze ktos zabral nam wiare we wlasne cialo i jego mozliwosci, w mleko, ktore jest lepsze niz...

Jak dla mnie obowiązkowa lektura dla kobiet w ciąży. Można wierzyć/nie wierzyć ale warto poznać tą książkę, by decyzję o karmieniu dziecka podjąć świadomie.
Każdy kto uświadomi sobie jak niewiele kobiet karmi obecnie piersią i jak wiele emocji budzi ten temat, ile mitów narosło w zakresie karmienia piersią, zastanowi się, skąd tyle problemów i dylematów dotyczących karmienia u przedstawicieli gatunku zaliczającego się do ssaków - grupy zwierząt, których nazwa bierze się stąd że charakterystyczne jest to, że młode ssą mleko mamy.

Jak dla mnie obowiązkowa lektura dla kobiet w ciąży. Można wierzyć/nie wierzyć ale warto poznać tą książkę, by decyzję o karmieniu dziecka podjąć świadomie.
Każdy kto uświadomi sobie jak niewiele kobiet karmi obecnie piersią i jak wiele emocji budzi ten temat, ile mitów narosło w zakresie karmienia piersią, zastanowi się, skąd tyle problemów i dylematów dotyczących...

Bulwersująca, poruszająca i straszna. Ale nie ze względu na nieprofesjonalizm, jak chce Boisfarine, tylko ze względu na prezentowane fakty.

Wbrew temu, co pisze wspomniana autorka recenzji, Gabrielle Palmer nie jest przeciwko kobietom, które nie mogą albo nie chcą karmić piersią, ale przeciwko koncernom spożywczym, które wmawiają mamom, że butelka jest najlepszym wyborem dla ich dzieci.

Co do zarzutu dotyczącego żelaza: "[Palmer] najpierw pisze jaką głupotą jest wzbogacanie mieszanek dla niemowląt żelazem opisując skutki jego nadmiaru by kilkanaście stron później pisać ile to dzieci choruje i umiera z powodu niedokrwistości spowodowanej niedoborem żelaza. I tak źle, i tak niedobrze?" Oczywiście, że i tak źle, i tak nie dobrze. O tym, jak ważne jest optymalne (zapobiegające niedoborowi i nadmiarowi) dawkowanie składników mineralnych, wie każdy, kto kiedykolwiek przeczytał dołączoną do witamin ulotkę. Tylko że z niemowlętami jest taki problem, że ich zapotrzebowanie jest płynne i zmienia się zależnie od pory roku, pory dnia, przechodzonych infekcji, warunków bytowych itp. Mleko matki dostosuje się do każdego z tych czynników, czego nie można powiedzieć o nawet najdroższym mleku w proszku.

Więcej: http://ksiazkawpiaskownicy.blogspot.com/2013/09/polityka-karmienia-piersia.html

Bulwersująca, poruszająca i straszna. Ale nie ze względu na nieprofesjonalizm, jak chce Boisfarine, tylko ze względu na prezentowane fakty.

Wbrew temu, co pisze wspomniana autorka recenzji, Gabrielle Palmer nie jest przeciwko kobietom, które nie mogą albo nie chcą karmić piersią, ale przeciwko koncernom spożywczym, które wmawiają mamom, że butelka jest najlepszym wyborem...

Cegła. Ale bardzo ciekawa. Szczególnie dla matek, lecz nie tylko. Autorka odkrywa prawdziwe oblicze tzw. mleka modyfikowanego. Pozycja warta dla tych, którzy wątpią w sensowność karmienia piersią długo i w ogóle.

G.P. porusza masę problemów, które bezpośrednio łączą się z karmieniem piersią. Niesamowite jaki wpływ na życie, społeczeństwo, ekonomię i politykę ma taka, prozaiczna wydawać by się mogło, rzecz jak karmienie niemowląt.

Rzeczywiście inspirująca jak NO LOGO.

Cegła. Ale bardzo ciekawa. Szczególnie dla matek, lecz nie tylko. Autorka odkrywa prawdziwe oblicze tzw. mleka modyfikowanego. Pozycja warta dla tych, którzy wątpią w sensowność karmienia piersią długo i w ogóle.

G.P. porusza masę problemów, które bezpośrednio łączą się z karmieniem piersią. Niesamowite jaki wpływ na życie, społeczeństwo, ekonomię i politykę ma taka,...

Na początek napiszę, że jestem w 100% zwolenniczką karmienia piersią i uświadamiania kobiet jak ważne jest to dla ich dzieci i dla nich samych.
Ale ta książka jest straszna. Zupełnie nieprofesjonalna, pełna nieprawdziwych informacji i bardzo łatwo oceniająca kobiety.
Czy się to autorce podoba, czy nie, są kobiety, które karmić nie mogą albo nie chcą i nie nam to oceniać. A autorka określa takie kobiety niemalże zabójczyniami swoich dzieci.
Czytając tę książkę robiłam sobie notatki wytykające błędy ale jest ich tyle, że nie jestem w stanie tego tu wypisać. Więc może tylko jeden przykład niekonsekwencji autorki - najpierw pisze jaką głupotą jest wzbogacanie mieszanek dla niemowląt żelazem opisując skutki jego nadmiaru by kilkanaście stron później pisać ile to dzieci choruje i umiera z powodu niedokrwistości spowodowanej niedoborem żelaza. I tak źle, i tak niedobrze? Takich "kwiatków" jest w tej książce kilkadziesiąt jeśli nie więcej.
Nie zachęcam do karmienia mlekiem modyfikowanym ale cieszmy się, że ono jest i że jest coraz lepszej jakości. Mleku matki pewnie nigdy nie dorówna ale kobiety, które nie mogą/nie chcą karmić muszą czymś swoje dziecko żywić.
Daję 3 gwiazdki za słuszną ideę. Ale sama argumentacja i podejście autorki do sprawy mnie nie przekonują.

Na początek napiszę, że jestem w 100% zwolenniczką karmienia piersią i uświadamiania kobiet jak ważne jest to dla ich dzieci i dla nich samych.
Ale ta książka jest straszna. Zupełnie nieprofesjonalna, pełna nieprawdziwych informacji i bardzo łatwo oceniająca kobiety.
Czy się to autorce podoba, czy nie, są kobiety, które karmić nie mogą albo nie chcą i nie nam to oceniać. A...