Wpadło ziarno między żarna

Okładka książki Wpadło ziarno między żarna Aleksandr Sołżenicyn
Okładka książki Wpadło ziarno między żarna
Aleksandr Sołżenicyn Wydawnictwo: Fakty biografia, autobiografia, pamiętnik
376 str. 6 godz. 16 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Ugodiło ziornyszko promież dwuch żernowow
Wydawnictwo:
Fakty
Data wydania:
2002-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2002-10-01
Liczba stron:
376
Czas czytania
6 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
8372278539
Tłumacz:
Jerzy Czech
Tagi:
literatura rosyjska
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
714
212

Na półkach:

Pisanie wspomnień to chyba nie jest najmocniejsza strona Sołżenicyna -nudne i beż polotu.

Pisanie wspomnień to chyba nie jest najmocniejsza strona Sołżenicyna -nudne i beż polotu.

Pokaż mimo to

avatar
456
456

Na półkach:

W 1974 roku Aleksandr Sołżenicyn został wydalony z ZSR pozostawiając w kraju drugą żonę, dzieci oraz swoje literackie archiwum (rozpoczęte rękopisy, notatki, fragmenty spinanych przemyśleń). W ten sposób przymusowo znalazł się w RFN a następnie z pomocą emigracyjnych przyjaciół w Szwajcarii i USA.
Książka „Wpadło ziarno między żarna” jest po części autobiografią opisującą ten fragment życia i twórczości noblisty a po części pozycją publicystyczną w której Aleksandr tłumaczy swoje czasem niezrozumiałe zachowanie czy pobudki swoich działań. Dowiadujemy się jak został przyjęty na obczyźnie, dlaczego nie osiedlił się w wymarzonej Norwegii, jak ewoluowały jego poglądy na sytuację w ojczyźnie w trakcie zagranicznego pobytu oraz jak próbował „wykorzystać” go zachodni świat do własnej walki z ZSRR.
Niestety bardzo często część publicystyczna książki znacząco przebija ponad znacznie ciekawsze wątki biograficzne opisujące między innymi kolejne podróże po świecie za żelazną kurtyną i stanowi to raczej nudniejszą część lektury.

W 1974 roku Aleksandr Sołżenicyn został wydalony z ZSR pozostawiając w kraju drugą żonę, dzieci oraz swoje literackie archiwum (rozpoczęte rękopisy, notatki, fragmenty spinanych przemyśleń). W ten sposób przymusowo znalazł się w RFN a następnie z pomocą emigracyjnych przyjaciół w Szwajcarii i USA.
Książka „Wpadło ziarno między żarna” jest po części autobiografią opisującą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
49
36

Na półkach:

Książka jest to biografia autora tuż po napisaniu noblowskiego dzieła i wyjeździe ze ZSRR. Dobrze odkłamuje informacje jakie ukazywały się w prasie i mediach na jego temat. Pokazuje jak wygląda "zwyczajne" życie pisarza w niezwyczajnych rzeczywistościach (jedna to Związek Radziecki druga to "wolny" Zachód). Skojarzyło mi się trochę z książką Mój Wiek, Aleksandra Watta.

Książka jest to biografia autora tuż po napisaniu noblowskiego dzieła i wyjeździe ze ZSRR. Dobrze odkłamuje informacje jakie ukazywały się w prasie i mediach na jego temat. Pokazuje jak wygląda "zwyczajne" życie pisarza w niezwyczajnych rzeczywistościach (jedna to Związek Radziecki druga to "wolny" Zachód). Skojarzyło mi się trochę z książką Mój Wiek, Aleksandra...

więcej Pokaż mimo to

avatar
134
22

Na półkach:

Najnudniejsza autobiografia jaką czytałem w życiu...

Najnudniejsza autobiografia jaką czytałem w życiu...

Pokaż mimo to

avatar
1125
109

Na półkach:

Odniosę się najpierw do wcześniejszych opinii.
Nie uważam tak jak poprzedzający mnie recenzenci, że Aleksander Sołżenicyn wylewa z siebie bliżej nieuzasadnioną pychę, a sława odebrała mu zdrowy rozsądek. Jest po prostu osobistością, której nie da się w żaden sposób postawić po jednej lub po drugiej stronie barykady. Mało tego, jako człowiek, który doznał tyle cierpienia ze strony najbardziej zbrodniczego systemu świata nienawidzi komunizmu jako ideologii, a nie jedynie jego upośledzonej strony która dopuściła się "błędów i wypaczeń". Na Zachodzie, który chciał wykorzystać pisarza jedynie jako maskotkę do prowadzenia zimnej wojny z ZSRR, Sołżenicyn nie mógł się odnaleźć o czym otwarcie mówi. Męczyły go także: flesze, oblegający reporterzy, tłumy, maniacy i politycy próbujący sobie nim wytrzeć "gębę". Czy to jest człowiek "nazbyt pewny siebie"?
Co mi się nie podobało w tej książce? Spodziewałam się dobrej publicystyki, podczas gdy warte zapamiętania bon mot'y można policzyć na palcach jednej ręki. "Wpadło ziarno między żarna" to po prostu opowieść o życiu Sołżenicyna na emigracji, jego podróżach (w niezbyt interesujący sposób przedstawionych) i zmaganiach z KGB, a także zwykłymi hienami, mieniącymi się tytułem "przyjaciel", a próbującymi wybić się na nazwisku wielkiego Rosjanina. Pozycja znośna, ale niezbyt interesująca w moim subiektywnym odczuciu.

Odniosę się najpierw do wcześniejszych opinii.
Nie uważam tak jak poprzedzający mnie recenzenci, że Aleksander Sołżenicyn wylewa z siebie bliżej nieuzasadnioną pychę, a sława odebrała mu zdrowy rozsądek. Jest po prostu osobistością, której nie da się w żaden sposób postawić po jednej lub po drugiej stronie barykady. Mało tego, jako człowiek, który doznał tyle cierpienia ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
389
153

Na półkach:

Tego nie da się czytać.Wątpię żeby komuś chciało się przebrnąć przez to "dzieło ".O ile bardzo szanuję pana Sołżenicyna za "Archipelag Gułag"to tutaj przepadł u mnie z kretesem.Byłem bardzo ciekaw tych wspomnień, nie dotrwałem jednak do końca i odłożyłem ją z niesmakiem.Ileż tu zadufania w siebie,brzydko napiszę,ale to prawda-sodówa uderzyła do głowy.Beznadzieja.

Tego nie da się czytać.Wątpię żeby komuś chciało się przebrnąć przez to "dzieło ".O ile bardzo szanuję pana Sołżenicyna za "Archipelag Gułag"to tutaj przepadł u mnie z kretesem.Byłem bardzo ciekaw tych wspomnień, nie dotrwałem jednak do końca i odłożyłem ją z niesmakiem.Ileż tu zadufania w siebie,brzydko napiszę,ale to prawda-sodówa uderzyła do głowy.Beznadzieja.

Pokaż mimo to

avatar
1128
749

Na półkach: , , ,

w 1975 Sołżenicyn został wydalony z ZSRR, następuje przymusowe zderzenie z kulturą Zachodu , z napastliwością dziennikarzy, nieuczciwością wspólników , zawiłościami prawa finansowego oraz nagonką NKWD, - odbiera nagrodę Nobla, zwiedza Norwegię, Szwajcarię, Włochy, Francję, przenosi się do USA mając nadzieję na odnalezienie warunków do spokojnej pracy, jednocześnie prowokuje międzynarodową opinię publiczną swoimi wystąpieniami niezgodnymi z oczekiwaniami mediów oraz szczegółowo opisuje kłamliwe publikacje fabrykowane przez radziecką bezpiekę, - naprawdę dickensowski ciąg nieszczęść, nieporozumień i niefrasobliwości

w 1975 Sołżenicyn został wydalony z ZSRR, następuje przymusowe zderzenie z kulturą Zachodu , z napastliwością dziennikarzy, nieuczciwością wspólników , zawiłościami prawa finansowego oraz nagonką NKWD, - odbiera nagrodę Nobla, zwiedza Norwegię, Szwajcarię, Włochy, Francję, przenosi się do USA mając nadzieję na odnalezienie warunków do spokojnej pracy, jednocześnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1858
1510

Na półkach: , , ,

Wspomnienia z połowy lat siedemdziesiątych gdy pisarza wypuszczono na Zachód, i mieszkał najpierw w Szwajcarii a potem przeniósł się z rodziną do Ameryki, do stanu Vermont. Co uderza w tej książce to egocentryzm, narcyzm i niezachwiane przekonanie autora o własnej wielkości. Jestem geniuszem i basta! Na przykład w roku 1975 wygłasza w Ameryce dwa przemówienia, oba wspaniałe: `Myślę, że bolszewikom przez pięćdziesiąt osiem lat nie wymierzono tak impetycznego ciosu jak dwie moje mowy, waszyngtońska i nowojorska’. A potem prezydent USA nie chciał się z nim spotkać, cóż za błąd z jego strony... I tak dalej w tym stylu, mamy dokładny opis hołdów jakie mu się składa na Zachodzie, dowiadujemy się jacy to inni dysydenci (Sacharow) niemądrzy, a on mądry, jaki ten Zachód materialistyczny i zaniedbujący życie duchowe... Trzeba też gwoli sprawiedliwości powiedzieć że są tam wątki interesujące, n.p. sensacyjna historia przemytu Archipelagu Gułag na Zachód, ale giną one w powodzi wątków zwyczajnie nudnych. W sumie ciężko znieść taką dawkę zachwytu nad samym sobą. Polecam tylko wielbicielom autora.

Wspomnienia z połowy lat siedemdziesiątych gdy pisarza wypuszczono na Zachód, i mieszkał najpierw w Szwajcarii a potem przeniósł się z rodziną do Ameryki, do stanu Vermont. Co uderza w tej książce to egocentryzm, narcyzm i niezachwiane przekonanie autora o własnej wielkości. Jestem geniuszem i basta! Na przykład w roku 1975 wygłasza w Ameryce dwa przemówienia, oba...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    53
  • Chcę przeczytać
    42
  • Posiadam
    10
  • Ulubione
    3
  • Literatura rosyjska
    2
  • Dzienniki_Listy_Wspomnienia
    1
  • Historia
    1
  • 03. Pap+
    1
  • Az w 2015
    1
  • ZSRR, totalitaryzm
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wpadło ziarno między żarna


Podobne książki

Przeczytaj także