„Jak Grinch skradł Święta!” Weź udział w konkursie i wygraj książkę
Poznajcie historię jednego z najsłynniejszych przeciwników świąt w literaturze! „Jak Grinch skradł Święta!” dzieło Dr. Seussa (Theodora Suessa Geisela), ukazało się w listopadzie w tłumaczeniu Michała Rusinka. Razem z Wydawnictwem Kropka przygotowaliśmy 5 egzemplarzy ksiązki, które mogą trafić w wasze ręce. Co trzeba zrobić, by otrzymać jeden z nich?
„Każdy mieszkaniec Ktosiowa
bardzo lubił czas Świąt.
A Grinch, co żył za Ktosiowem?
Ależ SKĄD!”
Tak zaczyna się rymowana opowieść o Grinchu, którego Dr. Seuss, czyli Theodor Suss Geisel, powołał do życia w 1957 roku. Mieszkańcy Ktosiowa z niecierpliwością czekają na Boże Narodzenie. Grinch na samą myśl o Świętach wzdryga się z obrzydzeniem, obmyśla więc sprytny plan, jak do nich nie dopuścić.
„Jak Grinch skradł Święta!” Dra Seussa po raz pierwszy w języku polskim, w mistrzowskim tłumaczeniu Michała Rusinka! Dzięki zwariowanym rymowankom i szalonej grafice poznacie historię zrzędliwego Grincha i jego diabelskich prób ukradnięcia Świąt mieszkańcom Ktosiowa!
Znana na całym świecie klasyka świątecznej literatury dziecięcej to doskonały prezent pod choinkę dla młodych i starszych.
O autorze
Dr. Seuss (właściwe nazwisko Theodor Seuss Geisel) żył w latach 1904-1991. Napisał i sam zilustrował 44 książki dla dzieci, które od lat należą do kanonu amerykańskiej literatury dziecięcej. Stało się tak już za sprawą pierwszej jego książki „And to Think That I Saw It on Mulberry Street” (1937). Według znawców, ta książka zmieniła obraz literatury dziecięcej (podobnie jak kilkadziesiąt lat wcześniej „Alicja w Krainie Czarów”). Największą sławę przyniosła mu jednak bajka „The Cat in the Hat” (1957), w Polsce znana jako „Kot Prot” w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Sukces artystyczny bajek Dr. Seussa stał się równocześnie wielkim sukcesem komercyjnym jego książek. Łączna liczba sprzedanych egzemplarzy książek Dr. Seussa przekroczyła 600 milionów egzemplarzy. Jego książki zostały przetłumaczone na ponad 20 języków.
O tłumaczu
Michał Rusinek urodził się w 1972 roku w Krakowie. Jest literaturoznawcą, tłumaczem z języka angielskiego, pisarzem, wykładowcą na Wydziale Polonistyki UJ. Autor humorystycznych wierszyków, książek dla dzieci i tekstów piosenek. W latach 1997-2012 sekretarz Wisławy Szymborskiej, obecnie prezes fundacji jej imienia i opiekun archiwum poetki. Mieszka w Krakowie.
Weź udział w konkursie
Wystarczy, że w komentarzu pod tym artykułem zamieścicie odpowiedź na zadanie konkursowe:
Chyba każdy zna Grincha, zielonego stwora, który postanowił zepsuć Święta mieszkańcom Ktosiowa. Lubicie Święta? A może tak jak Grincha męczy was świąteczny nastrój? Co jest dla was najlepsze, a co najbardziej irytujące w tym magicznym czasie?
Konkurs trwa od 16 do 22 listopada.
Z nadesłanych zgłoszeń wybierzemy 5 osób, które nagrodzimy egzemplarzem „Jak Grinch skradł Święta!”.
Regulamin konkursu znajdziecie TUTAJ!
Powodzenia!
Przeczytaj fragment książki „Jak Grinch skradł Święta”
Książka jest już dostępna w sprzedaży online.
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.
komentarze [80]
Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:
anka5404
Buchling
olja
Fija
AngryCrimson
Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.
Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.
Do każdego Grincha, który wpadnie na pomysł, by ukraść mi Święta: Nawet nie próbuj, bo poszczuję Cię psami :)
Przepadam za Bożym Narodzeniem! Nie przeszkadza mi to, że Mikołaje i choinki pojawiają się w sklepach, zanim z drzewa przed moim domem zdąży opaść choćby połowa liści - kiedy widzę świąteczne wystawy, zawsze się uśmiecham. Festiwal komercji? Być może, ale nic nie...
Ach, te magiczne chwile pełne światełek, pierników i oczywiście mojego kulinarnego wyżu! To, co najbardziej uwielbiam w świętach, to jedzenie, czas wolny i szaleństwo związane z wręczaniem prezentów. Jedzenie to oczywiście kluczowa sprawa – bo czy są jakieś inne dni, gdy możesz zjeść trzy obiady i nikt nie powie "nie zdążysz schudnąć przed Nowym Rokiem"? Poza tym, przecież...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Choć lubię święta, tą całą otoczkę i kicz
To rozumiem dlaczego zgorzkniały był Grinch
Czasem przytłacza to wieczne powtarzanie
Sprzątanie, śpieszenie się i wszelkie narzekanie
Naprawdę uwielbiam wiele piosenek świątecznych, kolęd, tandetne sweterki czy bluzy z motywem świątecznym oraz przede wszystkim książki i filmy okołoświąteczne. Jednak nieco wszystko zostaje zaburzone...
No przecież wiele osób zachowuje się tak, jakby w święta miał wpaść do domu sanepid, albo przynajmniej Perfekcyjna Pani Domu i robić test białej rękawiczki! Po co to wielkie zamieszanie o każdy mały, nawet najdrobniejszy kurzyk, mycie okien i to szkliwo, które mama zawsze kazała zmywać!! Oj tego nie lubię, szczególnie teraz, kiedy sama mam dzieci, jestem mamą i żoną i to...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Od dłuższego czasu święta spędzam samotnie. Swoje pierwsze samotne święta zniosłam bardzo źle. Brakowało mi tej atmosfery, nawet głupiej ganianiny za prezentami czy zakupami. Od tamtego czasu znienawidziłam ten okres. Nie mogłam patrzeć na szczęśliwych ludzi ubranych w świąteczne sweterki. Byłam niczym Grinch.
Z biegiem czasu zaczęłam tą samotność doceniać. Polubiłam cieszę...
Święta to dla mojej rodziny maraton. A w każdym maratonie są chwile strasznie ciężkie, męczące i wywołujące pot, a nawet płacz. Dlaczego maraton? Bo 90% mojej rodziny w grudniu ma urodziny/imieniny. A co jest strasznie ciężkie, męczące i wywołujące pot, a nawet płacz? Pogoń, hałas, niechęć człowieka do człowieka w kolejce sklepowej, no i paniczne liczenie stanu konta....Ale...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejA w pozostałe 364 dni może być sam jak palec i nikt się nie wzruszy. 😏
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jeśli zachowamy w sobie coś z dziecka, to wierzę, że świat
będzie się wydawał nieco prostszy, choćby przez chwilę. Staram się pielęgnować
tę małą część dziecka w sobie i cieszę się Świętami Bożego Narodzenia jak dziecko,
dla którego choinka, bombki, światełka i oczywiście prezenty – chociaż podobne
każdego roku – wydają się pierwsze, jedyne i niepowtarzalne. Otwieram więc
...
Nie przepadam za świętami. Dla mnie jak dla Grincha jest to okropny czas, chociaż ja w przeciwieństwie do niego nikomu gwiazdki nie psuje. Nie lubie tej powtarzalności, ciągle te same potrawy na stole, monotonne pytania od rodziny i wiecznie te same filmy, o piosenkach już nie wspomne. Oczywiście lubię światełka które oświetlają w nocy cały świat i ten pierwszy śnieg, który...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej