"Niebezpieczne kobiety" - próba pokazania, a możliwe, że udowodnienia, głównie płci męskiej, że kobiety w niczym im nie ustępują: ani w stosowaniu przemocy, ani używaniu wulgaryzmów, ani piciu etc. Sukcesy w pracy nie przekładają się jednak na życie osobiste (silne w pracy, słabe w domu). Rozmówczyniom Vegi (z wyjątkiem jednej, jeśli dobrze pamiętam najstarszej stopniem) przydałyby się badania psychiatryczne. Czy jest to zatem książka ciekawa? Nie, ale szybko się czyta i coś tam można się dowiedzieć o pracy w policji, choć to raczej obraz w krzywym zwierciadle. Nie wiem, czy Vega kiepsko trafił, czy te rozmowy mocno podkoloryzowano, by pasowały do tezy o równowadze sił (parytety, parytety).

"Niebezpieczne kobiety" - próba pokazania, a możliwe, że udowodnienia, głównie płci męskiej, że kobiety w niczym im nie ustępują: ani w stosowaniu przemocy, ani używaniu wulgaryzmów, ani piciu etc. Sukcesy w pracy nie przekładają się jednak na życie osobiste (silne w pracy, słabe w domu). Rozmówczyniom Vegi (z wyjątkiem jednej, jeśli dobrze pamiętam najstarszej stopniem)...

Dziękuję Ci za opinię - tak coś przeczuwałam, że może być z nią różnie. Do Vegi mam jakiegoś rodzaju sentyment po jego "Służbach specjalnych" - bardzo fajnie, przynajmniej moim zdaniem, przedstawił sylwetkę i historię znanego, chrakternego policjanta. Jednak nie od dziś wiadomo, że przy takich pozycjach, książkę "robi" przede wszystkim jej bohater... :)

Dziękuję Ci za opinię - tak coś przeczuwałam, że może być z nią różnie. Do Vegi mam jakiegoś rodzaju sentyment po jego "Służbach specjalnych" - bardzo fajnie, przynajmniej moim zdaniem, przedstawił sylwetkę i historię znanego, chrakternego policjanta. Jednak nie od dziś wiadomo, że przy takich pozycjach, książkę "robi" przede wszystkim jej bohater... :)

Miałem możliwość przeczytać Człowieka nietoperza, ale po pierwszych stronach jakoś mnie odrzuciło od niej, aby czytać dalej. Chętnie teraz jak trafię spróbuje dać jej drugą szansę i czekam na opinie :).

Miałem możliwość przeczytać Człowieka nietoperza, ale po pierwszych stronach jakoś mnie odrzuciło od niej, aby czytać dalej. Chętnie teraz jak trafię spróbuje dać jej drugą szansę i czekam na opinie :).

"Człowiek nietoperz" może się wydać trochę nużący i rzeczywiście zalatuje obyczajówką. Na szczęście jest to również zdecydowanie najsłabsza część całego cyklu o przygodach Harry'ego także warto się chwilę przemęczyć ;)

"Człowiek nietoperz" może się wydać trochę nużący i rzeczywiście zalatuje obyczajówką. Na szczęście jest to również zdecydowanie najsłabsza część całego cyklu o przygodach Harry'ego także warto się chwilę przemęczyć ;)

@Karol - zagryzłam zęby tym razem ("Łowców głów" rzuciłam kiedyś w kąt po kilkunastu stronach) i brne do końca, bo nie jesteś pierwszą osobą, która zapewnia że dalej jest lepiej :) Poza tym ekranizacja mnie kusi, zaciekawiła mnie ta historia obejrzana w trailerze i chciałabym przeczytać "Pierwszy śnieg". Dużo wytrwałości mi potrzeba :D

@Karol - zagryzłam zęby tym razem ("Łowców głów" rzuciłam kiedyś w kąt po kilkunastu stronach) i brne do końca, bo nie jesteś pierwszą osobą, która zapewnia że dalej jest lepiej :) Poza tym ekranizacja mnie kusi, zaciekawiła mnie ta historia obejrzana w trailerze i chciałabym przeczytać "Pierwszy śnieg". Dużo wytrwałości mi potrzeba :D

Mnie za to ta ekranizacja trochę straszy. "Pierwszy śnieg" to już sporo historii Harry'ego której nie będą w stanie pokazać, a sam materiał ma w sobie dużo potencjału. Rozumiem że padło na tą część, bo to intrygująca historia z niezłym ładunkiem akcji, ale mogli równie dobrze postawić na tom 3, wybaczyłbym im pominięcie dwóch pierwszych bo one robią za takie wprowadzenie, ale żeby od razu za 7 się brać? Lekka przesada ;p

Mnie za to ta ekranizacja trochę straszy. "Pierwszy śnieg" to już sporo historii Harry'ego której nie będą w stanie pokazać, a sam materiał ma w sobie dużo potencjału. Rozumiem że padło na tą część, bo to intrygująca historia z niezłym ładunkiem akcji, ale mogli równie dobrze postawić na tom 3, wybaczyłbym im pominięcie dwóch pierwszych bo one robią za takie wprowadzenie,...

Lekka to mało powiedziane... Jak ja nadrobię te 6 jak mi tak ciężko idzie?! :D myślalam, że ta ekranizowana książka to 3-4, a tu 7.. Od razu poszłam do biblioteki wziąć pierwszą :D

Lekka to mało powiedziane... Jak ja nadrobię te 6 jak mi tak ciężko idzie?! :D myślalam, że ta ekranizowana książka to 3-4, a tu 7.. Od razu poszłam do biblioteki wziąć pierwszą :D

Zaczęłam swoją przygodę od "Wybawiciela", zupełny przypadek (szczęśliwy!) i miłość od pierwszego wejrzenia, a raczej od pierwszych stron (swoją drogą, to chętnie poszłabym do kina właśnie na tę część). Potem nadrobiłam zaległości i łatwiej mi było strawić te gorsze tomy, choć pamiętam, że "Człowieka-nietoperza" czytało mi się podwójnie źle, bo wiedziałam, kto jest mordercą. Nesbø lubi wracać do dawnych spraw. Ty zaczęłaś od najsłabszych, więc trudno Ci się wkręcić, a autorowi zdobyć sympatię. Moja rada: rzuć to, przeczytaj "Wybawiciela" i sama zobaczysz, że reszta pójdzie gładko i spokojnie nadrobisz zaległosci. :D

Zaczęłam swoją przygodę od "Wybawiciela", zupełny przypadek (szczęśliwy!) i miłość od pierwszego wejrzenia, a raczej od pierwszych stron (swoją drogą, to chętnie poszłabym do kina właśnie na tę część). Potem nadrobiłam zaległości i łatwiej mi było strawić te gorsze tomy, choć pamiętam, że "Człowieka-nietoperza" czytało mi się podwójnie źle, bo wiedziałam, kto jest mordercą....

@marlena - Nie no, teraz to nie ma szans! Taka dzielna jestem :D Dotrwam do końca i ten koniec właśnie zadecyduje co dalej: czy mam siłę na czytanie po kolei czy od razu rzucam się na te najlepsze części :D Najważniejsze, że jest nadzieja, a nie równia pochyła!

@marlena - Nie no, teraz to nie ma szans! Taka dzielna jestem :D Dotrwam do końca i ten koniec właśnie zadecyduje co dalej: czy mam siłę na czytanie po kolei czy od razu rzucam się na te najlepsze części :D Najważniejsze, że jest nadzieja, a nie równia pochyła!