-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Cytaty z tagiem "wies" [109]
[ + Dodaj cytat]W Mieście, przez to, że jest w nim tyle domów,nikt nie może być tak strasznie malutki i oddalony, a mimo to widoczny, jak ludzie na wsi.
Współczesny człowiek może uchować się jedynie albo na stuprocentowej wsi, albo w stuprocentowej metropolii, tylko na stuprocentowych wsiach, jakie jeszcze są, przy tych założeniach zdarzają się jeszcze naturalni ludzie, za Hausruck i na przykład w Londynie, w Europie prawdopodobnie już tylko w Londynie i za Hausruck, Londyn jest bowiem dzisiaj w Europie jedyną prawdziwą metropolią, nie leży on na kontynencie, ale bądź co bądź w Europie, natomiast w Hausruck znajduje się jeszcze stuprocentową wieś. Poza tym mamy w Europie samych sztucznych ludzi, których uczyniono takimi w szkołach, spójrzmy na dowolnego człowieka w Europie, mamy tu do czynienia z człowiekiem sztucznym, z odpychającym, ludzkim sztucznym tworem, który idąc w miliony, a kto wie jak szybko w miliardy, poruszany jest przez gigantyczne, nieustannie i nieubłaganie pożerające człowieka systemy szkolnictwa, nic, tylko odpychająca seryjna marionetkowość huczy nam w uszach, jeśli jeszcze mamy słuch, nie ma tu bodaj ani jednego naturalnego człowieka.
Nie zapominajmy też o wioskach. W czasach, gdy po zamku królewskim w Windsorze biegał w obłędzie Jerzy III, myśląc, że jest poduszkowcem, a czasem pasternakiem, większość małych osad w Wielkiej Brytanii była siedliskiem strasznych chorób wyniszczających lokalne populacje. Obecnie są siedliskami bankierów inwestycyjnych i ich uroczych dzieci o imieniu Sophia.
A pewno, panowie, babę trza bić, nie wiecie to, że jak chłop baby nie bije, to w niej wątroba gnije? Tak i babę trza co sobotę sprać, tak nawet nie za mocno, broń Boże, na ten przykład trzonkiem od wideł, żeby szacunek czuła i zbyt pyskata się nie stała, a jak czasem to nawet i nie bywało za co, to pewno i tak nie za długo będzie,albo, by inaczej rzec, jak chłop nawet nie wie, za co bije, to już baba wie na pewno, za co dostała.
- Czy to cała polska wieś tak wygląda? - zatroskał się Karolek. - Żadnego sensu już w niej nie ma?
- Coś ty, przecież nie wszyscy mają wyższe wykształcenie rolnicze - pocieszył go Lesio.
Tymczasem mróz pukał do okien dziobkami sikorek, wiatr trzeszczał w krokwiach dachów, pracowicie wznosił zaspy na drogach.
Gdy chłopiec osiągnie dojrzały wiek, powiedzmy, trzech lat, zaczyna sam pracować, pilnuje gęsi [...] W wieku lat pięciu powierza mu się wyłączną opiekę nad krową.
W kraju na nieszczęście zdarza się kilkaset zabójstwo rocznie. Ale jeszcze nie zdarzyło się, aby społeczność wiejska zanikiem sumienia, korupcją, przekupstwem, strachem, paraliżem woli utkała tak szczelną zasłonę milczenia w oku zbrodni.
Czy to takie dziwne, że wolę wioskę z orkiestrą strażacką i ryczącymi krowami, niż ulicę, na której hula wiatr i mrugają neony salonów manicure?
Zastanawiał się, jakie wrażenie zrobiłoby na nim Skogli,gdyby właśnie dzisiaj zobaczył wioskę po raz pierwszy. Trudno powiedzieć. Nie widział Skogli po raz pierwszy. Mieszkał tu od zawsze. Nagle zdał sobie sprawę z tego, że nawet kiedy stąd wyjeżdżał, zawsze tu był. Jego rodzina zawsze tu była. Jego rodzina była tutaj od tak dawna, że ich imiona na nagrobkach zdążyły wyblaknąć.