-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Cytaty z tagiem "usta" [68]
[ + Dodaj cytat]Dotykam Twoich ust,palcem dotykam brzegu twoich ust, rysuję je tak,jakby wychodziły spod mojej ręki,jakby po raz pierwszy twoje usta miały się otworzyć, i wystarczy bym zamknął oczy, aby zamazać to wszystko i zacząć od nowa".
Błądząc oczami po salonie od jednej wargi do drugiej, utwierdziłem się niezbicie w przekonaniu, że wszystkie mniej przyjemne cechy ludzkiego zwierzęcia - zarozumiałość, zachłanność, żarłoczność, lubieżność i im podobne - manifestują się wyraźnie na tej cienkiej powłoczce karminowej skóry. Trzeba jednak znać właściwy szyfr. Wydatna albo wybrzuszona warga ma ponoć świadczyć o zmysłowości. Ale to zaledwie półprawda w przypadku mężczyzn, a całkowita nieprawda w przypadku kobiet. U kobiet należy szukać wargi cienkiej, wąskiej, z ostro zarysowanym dolnym brzegiem. A u nimfomanek na dolnej wardze, u góry, dokładnie po środku znajduje się malutka, ledwo widoczna, wypukłość.
Miał pochyloną głowę, a ręce były oparte o pralkę. Wpatrywałam się w niego, a on nawet nie drgnął. A potem moją uwagę przykuł sznur - przedtem go nie zauważyłam.
Sznur od suszarki był okręcony dookoła szyi Iana. Rzuciłam się biegiem do telefonu. Nie, mogłam się przecież mylić i wszczęłabym tylko następny fałszywy alarm. Wróciłam do kuchni i spojrzałam na jego twarz - z ust spływała długa nitka śliny. Tak, on rzeczywiście to zrobił.
Toast za pierwszą kobietę, która wróciła z Piekła ze szminką na ustach! Oto najpiękniejszy trup miasta Cog.
Przemek błyskawicznie zaproponował, że zrobi z Lenina palacza. przy pomocy cyrkla sprawnie wywiercił mu w ustach dziurkę i włożył w nią papierosa.
Bywają sny, które potrafią w nocy zawieruszyć się gdzieś w ustach, a rano ulatują z pierwszym ziewnięciem".
Zastanawiam się, dlaczego nie istnieje ustawowy limit cierpienia. Dlaczego nie ma regulaminu, w którym stałoby czarno na białym, że można budzić się z płaczem, ale tylko przez miesiąc. Że po czterdziestu dwóch dobach człowiek przestaje odwracać się nagle na ulicy, przytrzymując ręką szalejące serce, pewien, że usłyszał swoje imię z tamtych ust, jej ust.
Doug odwrócił do mnie głowę. Długą chwilę patrzyliśmy na siebie, aż wyciągnął rękę i dotknął kącika moich ust. Poczułam cień wątpliwości, czy nadal sobie ze mnie żartuje, ale on pochylił się, żeby mnie pocałować. To był rzeczywiście pocałunek bez pośpiechu i niesamowicie ekscytujący, pozwalający mu na powolną eksplorację moich ust.