-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "prawa człowieka" [47]
[ + Dodaj cytat]Przedkładamy interesy rodaków nad interesy obywateli innych krajów - nie chcemy zaszkodzić amerykańskiej gospodarce, choćbyśmy mieli nawet sprowadzić powódź na mieszkańców Bangladeszu; nie narażamy życia żołnierzy wojsk NATO, nawet jeśli wskutek tego śmierć poniesie wielu niewinnych ludzi w Kosowie; wolimy również pomagać potrzebującym w kraju niż za granicą. Jednocześnie większość z nas bez wahania podpisuje się pod deklaracjami głoszącymi, że wszyscy ludzie mają określone prawa, a każde ludzkie życie posiada tę samą wartość.
Rozpoczynając podróż po szarych komórkach szarej masy mózgowej warto zastanowić się nad problemem związanym z egzystencją. Byciem w świecie damsko-męskim oraz jego kompilacjami. Wiadomo przecież, że jedno bez drugiego nie może istnieć oraz wiadomo też, że się uzupełniamy. Kobiety coraz częściej dominują, ale jeszcze tak niedawno to myśmy, mężczyźni, dyktowali, jaki ten Świat ma być. Szanowaliśmy płeć oraz jej prawa, ustalając „Dzień Kobiet”, byśmy zawsze pamiętali, jak są ważne. „Podobno pierwsze obchody Dnia Kobiet odbywały się w starożytnym Rzymie jako „Matronalia”. Obchodzone były w pierwszym tygodniu marca i wiązano je z początkiem nowego roku, macierzyństwem i płodnością. Mężowie obdarowywali swoje żony prezentami i spełniali ich „wszystkie” życzenia.
Niektórzy ludzie pytają: "Po co używać słowa feminista? Czemu po prostu nie powiedzieć
...naprawdę "wszystko wolno". Ale nie wszystko wolno przy założeniu, że każda osoba ludzka jest ośrodkiem godności, której naruszenie jest złem...
W tamtych dniach Hafiz Hadżijew nie wychodził z mediów. Lider kanapowej, prorządowej partii Współczesny Musawat, którą mało kto kojarzył – zwykle mylono ją z zasłużonym opozycyjnym Nowym Musawatem – wykorzystał swoje pięć minut do ostatniej sekundy.
Media rzuciły się na partyjną uchwałę, potępiającą pisarza Akrama Ajlislego, który w powieści Kamienne sny miał obrazić azerbejdżański naród. Dokument stwierdzał, że żadna kara nie będzie wystarczająca, dlatego konieczne jest obcięcie pisarzowi ucha. Realizację uchwały powierzono partyjnej młodzieżówce, egzekutor miał dostać dziesięć tysięcy manatów. Po ówczesnym kursie – z lutego 2013 roku – prawie trzynaście tysięcy dolarów.
„Postanowienie jest ostateczne i nie będziemy się z niego wycofywać” – zapewnił Hadżijew w wywiadzie dla agencji prasowej. „Ucho trafi do mnie. Ja zademonstruję je mediom. Jeśli robię coś wbrew prawu, to niech mnie aresztują” – klarował w rozmowie z gazetą. Przed kamerami telewizji tłumaczył, że chłopcy z młodzieżówki będą mieli ze sobą jodynę, watę i bandaż: „Obetną ucho, a potem opatrzą ranę. Ręczę, że nie będzie bolało”. A na konferencji prasowej uspokajał: „Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Tylu ludzi żyje spokojnie bez uszu”.
Z azerbejdżańskich portali wiadomość o uchwale popłynęła w świat.
Spójrz na nich wszsytkich! Spójrz! Co najmniej połowa z tych, których widzisz, to brzydale.Czy bycie brzydkim nalerzy do praw człowieka? Wiesz czym jest znosić własną brzydotę przez całe życie? Bez chwili wytchnienia?Swojej płci również nie wybrałeś. Ani koloru oczu. Ani stulecia, w którym żyjesz. Ani kraju. Ani matki. Niczego z tego, co się liczy. Prawa jakie może mieć człowiek, dotyczą błahostek, o które nie ma najmniejszego powodu się bić ani pisać słynnej Deklaracji".
There is, simply, no way, to ignore privacy. Because a citizenry’s freedoms are interdependent, to surrender your own privacy is really to surrender everyone’s. you might choose to give it up out of convenience, or under the popular pretext that privacy is only required by those who have something to hide. But saying that you don’t need or want privacy because you have nothing to hide is to assume that no one should have, or could have to hide anything – including their immigration status, unemployment history, financial history, and health records. You’re assuming that no one, including yourself, might object to revealing to anyone information about their religious beliefs, political affiliations and sexual activities, as casually as some choose to reveal their movie and music tastes and reading preferences. Ultimately, saying that you don’t care about privacy because you have nothing to hide is no different from saying you don’t care about freedom of speech because you have nothing to say. Or that you don’t care about freedom of the press because you don’t like to read. Or that you don’t care about freedom of religion because you don’t believe in God. Or that you don’t care about the freedom to peaceably assemble because you’re a lazy, antisocial agoraphobe. Just because this or that freedom might not have meaning to you today doesn’t mean that that it doesn’t or won’t have meaning tomorrow, to you, or to your neighbor – or to the crowds of principled dissidents I was following on my phone who were protesting halfway across the planet, hoping to gain just a fraction of the freedom that my country was busily dismantling.
(...) nie można nakazać człowiekowi, aby był kimś innym, niż jest.
Być może zamiast pytania: Kiedy płód staje się człowiekiem?, należy zadać inne: Kiedy przestaje nim być kobieta?
System oparty na feudalnym wyzysku pogłębia poczucie bezkarności zamindarów, którzy sprawują nieograniczoną władzę nad podległymi im i ekonomicznie uzależnionymi chłopami. Ludzie pracujący na roli i ich rodziny traktowani są jak niewolnicy, którzy spłacają niekończący się dług. Coraz częściej [w Pakistanie] zdarzają się drastyczne przypadki naruszania praw człowieka, za które feudałowie nie ponoszą żadnych konsekwencji, gdyż organy ścigania nie chcą rejestrować spraw przeciwko wpływowym ludziom, którzy niejednokrotnie zasiadają we władzach lokalnych, a nawet państwowych. Dochodzi wręcz do zabójstw.