-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "motto" [55]
[ + Dodaj cytat]Kupuj mniej, nie marnuj zasobów naturalnych, bierz tylko to, co ma dobrą jakość - to moje motto (Gabriela Hearst).
Człowiek musi sobie zdać sprawę, kim chce naprawdę w życiu być i co jest dla niego ważne. Musi uczynić to bardzo wcześnie. Nie wierz, jeżeli Ci mówią, że jeszcze zdążysz, jeszcze masz czas. Tak myślą albo głupcy, albo maruderzy. (...) Kiedy spoglądasz w niebo, zaraz zdaj sobie sprawę, po co to robisz. Nie żyj bezmyślnie! Nie obserwuj przyrody, podporządkuj ją sobie (...). Świeci słońce - idziesz na spacer. Pada deszcz - bierzesz parasol i idziesz na spacer. (...), bo nie wolno stać przy oknie.
To historia opowiadająca o nauce i o naturze (...) A zaczyna się, podobnie jak wiele innych historii od upadku.
Być może istnieje granica, ile cierpienia tych, których kochamy, można zabsorbować, nie rozpadając się.
Mam nowe motto: żadnych wyrzutów sumienia. Wyrzuty sumienia prowadzą do rozmyślań, gniewu i smutku, a ja nie mogę sobie na to pozwolić.
-Czemu szukasz szczęście tam, gdzie je straciłeś?
-Zgubionych rzeczy zawsze szukamy tam, gdzie się zawieruszyły.
Czyż to nie cudowna rzecz wprowadzić dziecko na drogę, u której końca pozna Szekspira?
Siedzę w pociągu, który ma określoną stację końcową, ale nie wiem jeszcze, ile razy i na której stacji wysiądę, ani tym bardziej co na tych stacjach się wydarzy. Choć kusi mnie wizja idealnego życia, to nie wytrzymałabym w jednym wagonie przez całe życie.
Dzieciństwo w każdym z nas pozostawia ślad, rodzaj matrycy czy kliszy, która potem determinuje wiele naszych zachowań. Co jest moją kliszą? Dopóki rodzice byli razem, czułem się szczęśliwy i kochany i ufałem, że rodzice się kochają. Kiedy się rozwiedli, próbowałem się tym nie martwić i dramatycznie tego nie przeżywać. Nie chciałem czuć się opuszczony. Postanowiłem samemu poradzić sobie z sytuacją. Nie wiem, czy to z tego się wzięło, ale to właśnie taka moja życiowa klisza: gdy dzieje się coś złego, staram się uporać z tym sam. Inną jest świadomość, że nie trzeba bać się pytań i wstydzić konfrontowania z innymi. Radość, że coś się zrobiło albo w czymś wzięło udział, jest zawsze lepsza niż stanie z boku. Nie należy bać się śmieszności i porażki, tego, że okaże się słabszy, że przegram w szachy. Jeśli wygram – to świetnie, jak przegram – trudno, nic się nie stało, przynajmniej czas minął ciekawie.
To moje motto. Nie myśleć o troskach, a troski obrażą się i pójdą sobie gdzie indziej.