-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać417
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Cytaty z tagiem "innosc" [101]
[ + Dodaj cytat]A jeżeli morskie przypływ dowodzą, że księżyc nie jest złudnym blaskiem, tylko realną rzeczywistością, dlaczego te dziwne budynki nie miałyby stwierdzać rzeczywistości innego świata?...
(...) różnorodność w każdym znaczeniu jest dziś sprowadzana do jednego wspólnego mianownika - ludzi, którzy się wzajemnie nie pojmują, którzy w bezmyślny sposób się nie kochają, traktują się źle nawzajem i naprawdę nie szanują się pod żadnym względem.
Ludzie by chcieli, aby wszyscy mieli w życiu podobnie. Ten kto się wychyla, uznawany jest za odmieńca.
- Nie wiem. Myślałem, że sztuka powinna coś oznaczać.
- A nie sądzisz, że może istnieć, nie domagając się wyjaśnienia? Czy wszystko musi być dla nas zrozumiałe?
Być może sensem jej istnienia jest wzbudzanie emocji - i tyle. A nie oznacza czegoś konkretnego.
Jako że ludzie nie mają odwagi być innymi, sprzeciwiają się naturze i ich organizm zaczyna produkować Vitriol, albo Gorycz, jak popularnie bywa nazywana ta trucizna.
- Dlaczego oni mówili, że musisz zabić Rosalindę i mnie?
Wziąłem się w garść. - To tylko na wypadek, gdyby nas złapali - powiedziałem, usiłując mówić tak, jakby to było rozsądne i zwykłe postępowanie w takich okolicznościach. Pomyślała nad tym głęboko, a potem:
- Dlaczego? - spytała.
- No cóż - próbowałem - widzisz, my jesteśmy od nich inni, ponieważ oni nie potrafią tworzyć ukształtowanych myśli, a kiedy ludzie są inni, zwykli ludzie się ich boją...
- Dlaczego mieliby się nas bać? Nie robimy im nic złego - przerwała.
- Chyba nie wiem, dlaczego - odparłem. - Ale boją się. To jest sprawa uczucia, nie rozsądku. A im bardziej oni są głupi, tym bardziej sądzą, że wszyscy powinni być tacy jak inni ludzie. I kiedy już się boją, stają się okrutni i chcą męczyć tych, którzy są odmienni...
(...) ktoś jest rewolucjonistą i potem zrasta się z ruchem w jedno ciało, myśli jego mózgiem i czuje jego sercem, albo też nim nie jest, i wtedy pozostaje mu tylko, aby chciał nim być; ale wtedy też bezustannie ponosi winę za to, że nim nie jest: winę za swoją niezależność, inność, odrębność.
Coś mnie jednak powstrzymywało przed nawróceniem się na skandynawski humanitaryzm. (...) ta przesadna, ostentacyjna tolerancja wobec innych kultur może być wirusem zobojętnienia wobec własnej. (...) Czy muszę respektować jego prymitywne obyczaje tylko z tej racji, że są to jego obyczaje i z obawy, by nie zostać posądzonym o barbarzyństwo? (...) po raz pierwszy nie było mi przykro, ze pochodzę z kraju leżącego w Europie Wschodniej, gdzie pewne stare wartości, iście mezozoiczne pterodaktyle, zdołały przetrwać jakimś cudem i wciąż jeszcze szybują w powietrzu.
Bo jakoś zmogłem w sobie pychę i dumę z inności, bo zrozumiałem, że pycha i duma, choć jest obroną przed innością, jest obroną żałosną. Bo zrozumiałem, że słońce świeci inaczej, bo coś się zmienia, a nie ja jestem osią tych zmian. Słońce świeci inaczej i będzie świecić, nic nie da porywanie się na nie z motyką. Trzeba akceptować fakty".
Nie wolno przedstawiać ani oceniać innego (bohatera) z zewnątrz, nie zaakceptowawszy uprzednio wyjątkowości jego własnego nie-alibi w byciu.