-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "drwal" [6]
[ + Dodaj cytat]...Młodzieniec kochał się z nią z entuzjazmem drwala rąbiącego młodą sosnę, ...
W jesieni zwykle zjawiali się drwale z mocnymi siekierami i padały wtedy najpiękniejsze jodły i sosny. Powtarzała się ta historia każdego roku, a młode drzewka drżały, patrząc na to. Bo też widok był smutny. Najwspanialsze drzewa z trzaskiem, z łoskotem padały na ziemię, obcinano im piękne, zielone konary i stawały się dziwnie długie, wąskie, nagie; prawie nie można ich było już rozpoznać. Następnie ludzie kładli je na wozy i wywozili z lasu, nie wiadomo dokąd.
Przeszłości nie można wyrwać jak strony z książki, bo wtedy my jako całość będziemy niekompletni. [...] Nie ma możliwości przeskoczenia do kolejnego rozdziału, pominięcia jakiegoś fragmentu. Po prostu nie mamy wyboru. Musimy przeżyć własne życie od A do Z. I zrobić wszystko, by na końcu naszej historii był happy end.
Las na swój sposób pożerał Rene, swojego nieprzyjaciela. Zawsze przed nim wyrastał. Rene nie miał siły przestać go rąbać, a on wyrastał z wigorem na nowo, wypuszczając bezczelnie niezliczone pędy z pni po ściętych drzewach i z wciąż żywych korzeni, jakby nic sobie nie robił z nieustannych wymachów siekiery. Na horyzoncie wciąż było coraz więcej drzew. A Rene Sel cierpiał, widząc, że wymachy siekierą nic nie znaczą wobec nieskończoności leśnej kopuły zwieńczającej ziemię.
Ludzie czasami specjalnie zbaczają z wyznaczonej ścieżki, by zobaczyć, co czai się na nieznanej drodze.
-Wyglądasz jak dzikus - ocenił. -Mogłem zabrać ci golarkę.
Komisarz wzruszył ramionami.
-Teraz jest taka moda, na drwala.
-Chyba na menela.
-Zwał jak zwał - odparł Forst.