-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać271
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "ciepło" [65]
[ + Dodaj cytat]Myślę sobie,że to musi być bardzo miłe uczucie,wiedzieć na pewno,że ktoś na ciebie czeka,
Szukamy ciepła nawet w kubku z gorącą herbatą, w zaparowanych oknach, bo tak bardzo tęsknimy za ciepłą duszą...
Nie pytajcie mnie, jak wyglądała moja matka: czy można opisać słońce? Z mamy promieniowało ciepło, siła, radość. Bardziej pamiętam te odczucia niż rysy jej twarzy. Przy niej śmiałem się i nic złego nie mogło mi się przytrafić.
Czułam to rozchodzące się po całym ciele łaskoczące ciepło,które pojawia się zawsze,kiedy zaczyna się coś nowego i ekscytującego
Kochać coś - znaczy dla poety: wprowadzić to coś do swojej wyobraźni, ogrzewać i hołubić, bawić się tym, przepoić je własną duszą, ożywić własnym tchnieniem.
Każda bowiem ich czynność wiąże się nierozerwalnie z błękitem nieba, z rozkwitem łąk, pól i lasów, z najrozkoszniejszą porą w ciągu całego roku.Pszczoły to dusza, dusza lata, to zegar znaczący okres dosytu i bujności życia, to skrzydło polatującej woni, to samoświadomość promieni słońca, to pobrzęk jaźni ogarniającej świat, to pieśń atmosfery przeciągającej się rozkosznie na wygodnej leży,a przelot ich jest wiadomym znakiem, motywem muzycznym owych niezliczonych radości i upojeń rodzących się z ciepła i żyjących w światłości. Przez pszczoły dochodzimy do zrozumienia szczęśliwych chwil, jakie daje nam przyroda.
Wprawdzie umysł się wyjałowił, lecz za to wezbrała się we mnie tęsknota. Za czymś ciepłym, żywym, co mógłbym wziąć w ramiona i mocno przytrzymać. Ale może chodziło jedynie o termofor lub o filiżankę herbaty.
Okrywała go szczelnie kołdrą, żeby nie było mu zimno. Czasami wyrywało go to ze snu, otwierał oczy, przytulał ją i całował. A potem brał w dłonie jej zawsze zimne stopy. I tak często zasypiali. Bo bardzo dbali, aby żadnemu z nich nie było zimno. Ani w łóżku, ani w sercu.
(...) straciłam całe lata, goniąc za jakimś nieokreślonym trofeum, i łudząc się, że je zdobędę, jeśli tylko uczynię dość, by na nie zasłużyć. Ale już go nie chcę, pragnę teraz czegoś innego, czegoś, co wiąże się z ciepłem, i bezpieczeństwem, czegoś, w czym mogłabym się schronić, niezależnie od tego co robię i kim jestem. Czegoś, co jest stale obecne, jak niebo nad głową.
Czy któraś z zasad termodynamiki nie głosi, rozmyślał, że ciepła nie można zniszczyć, ale jedynie przekazać? Jednak istnieje również entropia.