-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "autor" [86]
[ + Dodaj cytat](...) klasa pisarza uwidocznia się we właściwym doborze szczegółów.
Owca przez całe życie boi się wilka, a później zjada ją farmer.
Jeślim Autor, w czym zbłądźił, choć ostrożny, raczy
Dyssymulować Mądry, Nieuk nie obaczy.
W Druku też bez errorów nie iest Xięga żadna:
Te mądremu poprawić, lub przebaczyć snadna.
Głównym tematem najlepszych książek podróżniczych jest konflikt między autorem a miejscem, które opisuje. Nie jest ważne, kto wygrywa to starcie, ważne, aby relacja z podróży była autentyczna.
Kiedy z zachwytem się nadmienia
w pismach Warszawy, Kielc czy Łodzi
o wierszu,
że zmusza do myślenia,
o sztuce,
że zmusza do myślenia,
o filmie,
że zmusza do myślenia –
wiem, że nikt nie wie,
o co chodzi.
Wtedy przepraszam,
wciągam kalosze,
odchodzę…
Przymusu nie znoszę!
Tę bowiem myśl wyznając oto
jużem i wzrósł, i podtatusiał:
AUTOR MA MĘCZYĆ SIĘ
TAK DŁUGO,
ŻEBY CZYTELNIK
JUŻ NIE MUSIAŁ [„Zwierzenia humorysty”].
Bo czyż autorowi potrzeba do szczęścia, by jego książkę zrozumiał ktokolwiek, poza tym jednym albo tą jedną, dla którego bądź której ją pisał? Nawet więcej: czy to w ogóle konieczne, by pisał ją dla kogoś? Jeśli zaś chodzi o mnie, to mam tak mało sympatii dla współczesnych, że [...] najchętniej pisałbym wyłącznie dla siebie (23).
Kiedy w sierpniu roku 1921 w Zakopanem wracałem z wieczoru, na którym czytałem swoje najlepsze wiersze, odprowadzany przez słuchaczów przez całą długość Krupówek (od Morskiego Oka do Trzaski) gradem kamieni, dostatecznie dużych, aby rozpłatać głowę przeciętnego, a nawet nieprzeciętnego śmiertelnika (niestety było zbyt ciemno), myślałem o tym, że opinia elity publiczności naszej, wyrażona doraźnie po tym wieczorze, była dla mnie na ogół… zbyt pochlebną. Ukamieniowanie w r. 1921 nie wchodziło bynajmniej w zakres moich ambicji. Byłem po prostu zażenowany, jak zbyt chwalony autor.
[...] nikt nikomu nie wytłumaczy, jak się tworzy dzieło - co najwyżej pomoże zdobyć umiejętność pisania i czytania. Reszty trzeba się nauczyć samemu, potykając się, upadając i wstając, bez wytchnienia.
Autorzy często mówią rzeczy, których nie są świadomi; dopiero gdy docierają do nich reakcje czytelników, uświadamiają sobie, co w istocie powiedzieli.