-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel12
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "alkohol" [606]
[ + Dodaj cytat]Świetna metoda, spijać się do nieprzytomności, kiedy tylko pojawia się jakiś problem. Typowo męskie.
- Myślę też, że picie jest sposobem na przetrwanie w tak zatłoczonym otoczeniu, a poza tym płynie ze znudzenia. Wiadomo, że ludzie piją z nudy. Ale ja lubię pić. Picie rozluźnia, często pobudza do rozmowy. ... Wszyscy palą trawkę. Myślę, że powoli przestajemy już uważać ją za narkotyk. Ale trzy lata temu przeszła nad nami fala środków halucynogennych. Myślę, że nie ma takich tytanów, którzy próbowaliby tego przez dłuższy czas, nie wpadając w nałóg. Więc następuje uzależnienie, także od alkoholu, który też jest narkotykiem. Zamiast starać się myśleć więcej, próbuję się zabić myśl - alkoholem, heroiną, środkami uspokajającymi. Służą one do uśmierzenia bólu i dlatego tak łatwo w to wpaść.
Zawsze miałem wrażenie, że wybieram najgorszy moment, żeby znów zacząć pić. Że pękam zawsze wtedy, kiedy najważniejsze jest, żebym był trzeźwy. Jakbym miał w sobie demona, który chce, żeby wszystko poszło w diabły. Żebym ja poszedł w diabły.
Na pytanie brzmiące, czy napiłbyś się piwa, czy wina, należy zawsze odpowiadać: i gorzałki. Właśnie tak ! Racjonalny punkt widzenia...
(...) osiągnął stadium pijaństwa znane tylko rosyjskim alkoholikom: był tak zalany, że niemal znowu trzeźwy.
Jedno wiem na pewno: o tym, że świat jest straszny, wolę zapominać przy niej niż przy alkoholu.
Wiadomo bowiem, że nic nie wzmaga pragnienia tak, jak proces przyswajania wiedzy.
Koniak również ciągnął jak każdy porządny człowiek – duszkiem, całymi setkami i bez zagrychy.
- Może napijemy się wódki? Mam ze sobą butelkę.
- Właśnie przysiągłem sobie, że nie będę już pić alkoholu - powiedziałem. - Postanowiłem odrodzić się moralnie.
- Rozumiem. Kiedy składał pan śluby?
- Dwa dni temu.
- No, to już pan może.
- I ja tak myślę.
Alkohol tworzył wygodny pomost nad tą dyplomatyczną przepaścią.