Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Róża Thun
1
7,0/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
40 przeczytało książki autora
44 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Róża Joanna Gromek-Illg
7,0
Na moje usprawiedliwienie to to,że dostałem tę książkę w prezencie.Do moich ulubionych książek należą wspomnienia ojca p.Róży,Jacka Woźniakowskiego "Ze wspomnień szczęściarza" i pomocna przy czytaniu wspomnień córki,była interesująca graficznie tablica genealogiczna rodu,właśnie z tej książki.Kogo tam nie ma:Rodakowscy,Woźniakowscy,Pawlikowscy,Kossakowie,Plater-Zyberkowie,Czapscy.Już przyjście na świat w rodzinie z takimi koligacjami jest pewnym darem losu i zobowiązuje.Gdy czytam wspomnienia autorki,to odnoszę wrażenie jakby p.Róża żyła w zupełnie innej Polsce niż ja.Ocena wielu zjawisk i pewna egzaltacja jest dosyć męcząca.Ignacy Karpowicz w jednym z wywiadów stwierdza:"Nigdy nie nawiązałem nawet średnio głębokiej relacji z osobą głęboko wierząca.Im się na pewnym etapie wyłącza rozumowanie".Coś w tym jest.Czytałem z przyjemnością fragmenty dotyczące relacji z wujem autorki,malarzem,wspaniałym człowiekiem,Józefem Czapskim.Podzielam też zachwyt p.Róży gotykiem płomienistym.Co do UE,to bardzo ostrą ocenę sądów wyrażanych w książce przez autorkę,przyniosły ostatnie wydarzenia na Ukrainie i rosnące niezadowolenie w całej Europie.Brak w książce głębszych refleksji nad kondycją człowieka we współczesnym świecie,a przecież autorka czytała Miłosza,znała poglądy Giedroycia.Może poprawność polityczna przed zbliżającymi się wyborami wpłynęła na fragmenty książki dotyczące Unii Europejskiej?Czytam równolegle książki innych opozycjonistek:Barbary Toruńczyk ,"Z opowieści wschodnioeuropejskich"
i Ewy Berberyusz,"Moja teczka" i" Książę z Maisons- Laffitte".Porównania są frapujące.Mała dygresja.Okazuje się,że gdy jestem w Warszawie,prawdopodobnie przechodzę często obok domu p.Róży.
Róża Joanna Gromek-Illg
7,0
„Jakiś czas temu szłam na spotkanie w Parlamencie Europejskim, lało strasznie, jak to w Brukseli. Wyglądam spod parasola i widzę chudą, trochę zgrabioną sylwetkę ojca Leona Knabita, kluczącego między kałużami. Wyraźnie zdąża w tym samym kierunku co ja. Podbiegam, podaję ramię. <Może ojca podprowadzę, znam tę trasę>. Idziemy sobie coraz bardziej mokrzy, aż ojciec Leon mówi: <Może to nie wypada iść tak w Brukseli z kobietą pod rękę?>, <Ależ co też ojciec opowiada!>, <Jeszcze się wyda, że jesteśmy heteroseksualni…>”. To zaledwie jedna z anegdot, jakie Róża Thun przytacza w swojej książce.
Róża Thun, a właściwie Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein, wpływowa polska polityk, była szefowa Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce oraz posłanka do Parlamentu Europejskiego zdecydowała podzielić się z czytelnikami swoim życiem. Jej wspomnienia powstałe we współpracy z Joanną Gromek-Illg odsłaniają prywatność znanej krakowianki. Autorka zabiera czytelnika w podróż z Krakowa przez Frankfurt nad Menem, Katmandu, Warszawę do Brukseli.
Podróż to nietuzinkowa, bowiem autorka opowiada o wydarzeniach nieznanych szerszemu gronu. Przede wszystkim książka jest pozytywnym obrazem istotnych przedstawicieli krakowskiej inteligencji. Róża Thun, o czym pisze wyraźnie, miała to szczęście, iż wychowywała się w otoczeniu wielu wybitnych jednostek, których biogramy lub hasła można odnaleźć w encyklopediach. Co więcej, z wieloma osobistościami autorkę łączyły bliskie i pełne życzliwości relacje. I tak na przykład, ze wspomnień dowiadujemy się, iż dzisiejsza polityk na europejskich salonach obmyślała kradzież najpiękniejszych obrazów w Luwrze razem z Józefem Czapskim. Do Jana Józefa Szczepańskiego zwracała się, mówiąc „wujku”. Z Czesławem Miłoszem jeździła o północy dorożką po Krakowie.
W swoich wspomnieniach Róża Thun opowiada o dzieciństwie, młodości, dorastaniu, ale także o rodzinie i atmosferze, w jakiej wzrastała. Kreśli sylwetkę ojca, profesora Jacka Woźniakowskiego, inicjatora wydawnictwa „Znak”. Pisze o środowisku „Tygodnika Powszechnego”. O studiach na filologii angielskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, o działalności w opozycji demokratycznej w Krakowie, o licznych pobytach zagranicznych. Sporo miejsca poświęca roli Kościoła katolickiego w jej życiu oraz roli Kościoła w PRL. Ponadto wspomina liczne przygody: młodzieńczą naiwność, podróże autostopem, naukę angielskiego w pensjonacie w Sussex. Wreszcie autorka odsłania przed czytelnikami także swoje życie prywatne. I tak poznajemy: szczęśliwą żonę, dumną matkę czworga dzieci, osobę zrealizowaną w życiu rodzinnym.
Odnosi się wrażenie, iż wspomnienia Róży Thun to przede wszystkim książka o kobiecie spełnionej. Zawodowo, społecznie, osobiście. To świadectwo wartości, jakie wyniosła z domu i w jakich ją wychowano. To także zapis przywiązania rodowitej krakowianki do Polski i jej tradycji: „Tak jak ja, tak każdy z nas jest w każdym momencie swojego życia sumą tego, czego doświadczył. Polska jest sumą naszych zachowań i działań przez pokolenia (…). Łatwizną i lenistwem jest uchylanie się od tej odpowiedzialności i narzekanie, że wielcy odchodzą i nie ma kto ich zastąpić. Nie jest to łatwe. <Z niczego nie ma nic> brzmi mi w uszach głos starej, doświadczonej położnej. Wielkie rzeczy wymagają wysiłku. I warto”.
Ewelina Tondys