Wojna Witkacego, czyli kumboł w galifetach Krzysztof Dubiński 7,7
ocenił(a) na 88 lata temu Stanisław Ignacy Witkiewicz - pisarz, dramaturg, malarz, filozof. Wybitny artysta, postać niezwykle oryginalna i tajemnicza. W biografii Witkacego okres I wojny światowej jest niczym terra incognita, ląd czekający na swoich odkrywców, teraz owiany mnóstwem nie do końca sprawdzonych informacji. To wynik między innymi nikłej wiedzy na ten temat, wynikającej także z niechęci samego Witkacego do dzielenia się szczegółami swoich przeżyć z tego okresu. Okresu o którym Witkacy nie chciał ponoć mówić nawet „po wódce”. Opowieść zaczyna się nieoczekiwanie od podróży Witkiewicza do … Australii w charakterze dokumentalisty wyprawy naukowej pod wodzą swojego serdecznego przyjaciela Bronisława Malinowskiego (to pierwsza, ale nie jedyna zaskakująca informacja jaką funduje nam ta publikacja). Potem zaś rozwija się już historia oficerskiej (tak, oficerskiej !) kariery Witkacego w armii carskiej.
Krzysztof Dubiński przez cztery lata pracował nad swoją książką tworząc wojenną historię Witkiewicza. Trzeba zaznaczyć, że losy wybitnego artysty są też pretekstem do szerokiego pokazania całego bogatego tła tej biografii. To także historia (zakreślona oczywiście interesującym nas okresem) Pułku Pawłowskiego, w którym służył Witkacy, pokazująca jednocześnie panujące w carskiej armii zwyczaje, zasady, stosunki. Autor opisuje niektóre kwestie regulaminowe, problemy szkolnictwa wojskowego, ale zatrzymuje się też nad wojskowymi orkiestrami, szlagierami armijnymi, zasadami funkcjonowania kasyn oficerskich. Nawet jeśli postać głównego bohatera tej książki przez pewien czas znika z pierwszego planu to dzięki przedstawieniu tych wielu spraw zarówno o znaczeniu fundamentalnym jak i tych drobnych, mamy przed oczami znakomity obraz ówczesnej wojskowej codzienności, która była udziałem Witkacego. Ważny jest też dość szczegółowy opis rosyjskich rewolucji roku 1917 – lutowej i październikowej, pokazanych właśnie z perspektywy członka oddziału wojskowego stacjonującego, co ważne, w Petersburgu . To przecież wśród przeżyć czasów rewolucji wielu z biografów Witkacego doszukuje się źródeł jego decyzji z 17 września.
Zaletą omawianej pozycji jest również to, że Krzysztof Dubiński nie powiela wielu mitów narosłych wokół wojennej odysei Witkiewicza. Nie tworzy też własnych. Stara się w zająć stanowisko w sposób wyważony, dementując oczywiste nieścisłości i historie wyssane z palca, pokazując co da się udokumentować, a co pozostać musi w sferze mniejszych lub większych domniemań.
Przede wszystkim zaś książka ta nie jest nudna. Lekturę bardzo polecam.