Jaruzelski, generał przegranej sprawy. Sekretne życie twórcy stanu wojennego. Krzysztof Dubiński 6,0
ocenił(a) na 79 lata temu Generał Jaruzelski był zawsze dla mnie postacią zagadkową. Z jednej strony odpowiedzialny za stan wojenny, za jego ministrowania nastąpiła interwencja w Czechosłowacji, krwawe zamieszki w 1970...
Ale choć wszyscy kojarzą te wydarzenia z Jaruzelskim, mało kto zna kulisy. Na przykład tego, że w 1970 krwawym tłumieniem zamieszek kierował Gomułka, którego Jaruzelski zbrojnie zmusił do odejścia od władzy; że interwencja w Czechosłowacji też była popierana przez Gomułkę, a świeżo upieczony minister Jaruzelski nie miał tam nic dopowiedzenia... Że przed ogłoszeniem stanu wojennego, w reakcji na aktywność Solidarności ZSRR kilkakrotnie proponował niezapowiedziane manewry w Polsce o niespodziewanej skali, sięgającej setek tysięcy żołnierzy, przekraczającej znacznie możliwości polskich poligonów (Sojuz 80, Sojuz 81). Że Breżniew wielokrotnie straszył Jaruzelskiego wprowadzeniem wojsk jeśli nie "upora się z problemem", jak ekipa Jaruzelskiego często w wielogodzinnych negocjacjach "odsuwała w czasie" widmo takiej interwencji--teraz możemy przypuszczać, że był to blef, ale wtedy? (np. 5 grudnia 1980 na spotkaniu 7 przywódców Układu Warszawskiego Breżniew mówi na zakończenie "Dobrze, nie wejdziemy. Ale jeśli będzie się komplikować--wejdziemy."; albo "Bratniej Polski nie opuścimy w biedzie")
Poznajemy też lata wojenne i przedwojenne generała, gdzie pokazuje się z zupełnie nieznanej strony, jako patriota, katolik, kochający brat i syn...
Dowiadujemy się, jak Jaruzelski jako jedyny z przywódców Układu Warszawskiego wyczuł intencje Gorbaczowa na uruchomienie przemian i zaczął wykonywać kroki w tym kierunku (zwolnienie więźniów, osłabienie cenzury).
Książka może jest trochę nastawiona pozytywnie do generała i nie wyciąga na wierzch wszystkiego, co zarzucają mu przeciwnicy (stąd ocena "tylko" 7/10). Dlatego dalej jestem ostrożny w ocenie jego osoby. Jednak materiał daje do myślenia i warto go przeczytać--szczególnie, że nie jest to jakaś wielka monografia i wystarczy poświęcić 2-3 wieczory. Chyba warto aby wiedzieć coś więcej o historii najnowszej Polski i o postaci, która wciąż wielu Polaków elektryzuje, co widać było chociażby przy okazji uroczystości pogrzebowych.