Ekipa Szortalu podjęła się ciekawego zadania. Zebranie w kupę kupy stusłówek i zrobienie z tego książki, to nieco szalony pomysł, ale gdyby nie szaleńcy, nie byłoby postępu. Zatem, dzięki tej bandzie fanatyków krótkich form w moje ręce wpadło "Po 100 słowie 2".
Jak udał się projekt? Ano udał się bardzo dobrze, choć jak to w antologiach, teksty stoją na różnym poziomie i nie wszystkie mi się podobały, nie wszystkie widziałbym na papierze.
Na pewno genialny jest początek. Tekst "On poznał wojnę" to prawdziwa perełka, świetna na pierwszy rzut, jako zapowiedź tego co będzie dalej. W pamięci pozostają również teksty Krzyśka Baranowskiego, zwłaszcza te z cyklu "Anna mówi...".
Reszta autorów także spisała się na medal, a przekrój tekstów jest tak duży, że każdy będzie miał i co pochwalić i na co ponarzekać. Jak to w życiu. Szkoda tylko, że na Polconowej premierze nie dopisała publika, ludzie nie wiedzą, co stracili. Polecam "Po 100 słowie" każdemu.
Tak na marginesie, świetna rzecz do autobusu czy kibelka ;)
(...) Tak, moi drodzy: Ostatni dzień pary II daje wszystkim zły przykład. Pokazuje, że pasja, miłość do fantastyki i odrobina szaleństwa może przynieść coś dobrego, i to pomimo spadającego czytelnictwa i spychania fantastyki na półki z romansami dla nastolatek. Nie twierdzę, że cała antologia jest wybitna, bo jeszcze takowej nie spotkałam i pewnie w życiu nie spotkam. (...)
Cały tekst dostępny tutaj: http://www.kronikinomady.pl/2017/03/bardzo-zy-przykad-czyli-o-ostatnim-dniu.html