Amerykański matematyk, logik i filozof, profesor Harvard University. Studiował filozofię i matematykę, kolejno w Uniwersytecie Filadelfijskim, Uniwersytecie Harwardzkim i Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. Jego głównymi nauczycielami byli W. Churchman (Filadelfia),H. Reichenbach (Los Angeles),promotor pracy doktorskiej Putnama; temat "O pojęciu prawdopodobieństwa i jego zastosowaniach do ciągów skończonych" (obro- na 1951 r.) oraz M. White (Cambridge, Mass.) i W. Quine (Cambridge, Mass.). Słuchał także wykładów C.I. Lewisa. Duży wpływ na filozoficzny rozwój Putnama (mowa o filozofii teoretycznej) wywarli także R. Carnap, H. Feigl, C. Hempel i W. Sellars, a jeśli chodzi o myślicieli, z którymi nie miał styczności osobistej, to wielcy pragmatyści amerykańscy (Ch. S. Peirce, W. James i J. Dewey) i L. Wittgenstein. Putnam kolejno wykładał w Northwestern University (Evanston, 1951-1952),Princeton (1953-1961),MIT (1961-1965) i ostatecznie (w 1965 r.) został profesorem Uniwersytetu Harvardzkiego. Po 2000 r. często jeździł do Izraela i prowadził wykłady i seminaria w Uniwersytecie w Tel Avivie. Putnam zawsze deklarował się jako realista. Wyrafinowaną wersję tego poglądu nazwał realizmem wewnętrznym w przeciwieństwie do tzw. realizmu metafizycznego. Pierwszy polega na tym, że nie traktuje rzeczywistości jako po prostu niezależnej, jak to czyni realizm metafizyczny, od poznania czy systemu wiedzy. W konsekwencji, rzeczywistość zawsze jest ujmowana w pewnej perspektywie wyznaczonej przez określony schemat pojęciowy. Był jednak daleki od utrzymywania, że wszystko zależy od konceptualnych siatek. Zdaniem Putnama pociąga to, że może być wiele poprawnych opisów rzeczywistości, aczkolwiek żadnego z nich nie można udowodnić jako naukowego. Wszelako Putnam dostrzegł, że realizm wewnętrzny jest w gruncie rzecz antyrealizmem co było silnie niezgodne z jego prorealistycznym nastawieniem. Zachował jednak to, że nie ma jednego poprawnego opisu świata, aczkolwiek wybór pomiędzy rozmaitymi alternatywami może być dokonany przez odwołanie się do konwencji. Nie jest do końca jasne, czy Putnam ostatecznie zdecydował się na realizm w sensie metafizycznym czy nie, natomiast jego sympatię wzbudzał tzw. realizm naukowy (patrz wyżej). Warto może wskazać na podobieństwo omawianego stanowiska Putnama do konwencjonalizmu radykalnego w rozumieniu K. Ajdukiewicza. Jego wkład do logiki i podstaw matematyki (chodzi o kwestie techniczne a nie filozoficzne),należy artykuł napisany wspólnie z M. Davisem i J. Robinson (opublikowany w 1961 r.),który był istotnym krokiem w kierunku uporania się z dziesiątym problemem Hilberta, dotyczącym równań diofantycznych (zagadnienie to zostało ostatecznie rozwiązane przez rosyjskiego matematyka Yu. Matjasiewicza w 1970 r.). Inne prace formalno-logiczne Putnama dotyczyły podstaw teorii mnogości (m. in. hipotezy kontinuum) i teorii funkcji rekurencyjnych, w szczególności, problemu rozstrzygalności w modelach skończonych. Putnam był także cenionym wykładowcą logiki matematycznej, nawet gdy wyżej stawiał walkę klas. Prowadził nie tylko kursy elementarne, ale także specjalistyczne, np. analizy niestandardowej. Zainteresowania logiką i matematyką miały poważny wpływ na to, jak uprawiał filozofię, ponieważ rozważając kwestie filozoficzne często odwoływał się do rozmaitych wyników z zakresu logiki i podstaw matematyki.http://putnam.altervista.org/
W ramach opinii zacytuję Dummetta, z którym w pełni się zgadzam:
"I do not see how anyone interested in philosophy could fail to want to read this book, or fail to enjoy doing so when he did. It is indeed, a pleasure to read. It is continuously interesting and frequently stimulating; it is written with great clarity and with an easy style, so as never to be an effort to read, and it never irritates the reader by pretentiousness, clumsiness of expression, or similar defects."
Od siebie dodam, że przewracając kolejne kartki, czułem się jak człowiek, który wychodzi na świeże powietrze po długim przebywaniu w zamkniętym pomieszczeniu albo jak ktoś spacerujący po lesie w górach po kilku dniach w Krakowie zimą. Świeże, ciekawe, głębokie spojrzenie na współczesną filozofię jako taką, we wszelkich jej odmianach.
Żyd, który zatoczył koło: zaczął od wątpienia w świat, jak wielu filozofów z przełomu poprzednich wieków, a skończył na klasycznym judaizmie. Ta książka jest mniej więcej w połowie drogi. Putnam pięknie dowodzi, że nie poznajemy żadnego świata - bo nie mamy po prostu do niego dostępu. Ale - w odróżnieniu od Wittgensteina i innych - nie poznajemy po prostu języka. Poznajemy za to nasz aparat poznawczy. Brzmi nudno? To moja wina. Putnama czyta się z wypiekami.