Amerykański poeta, przedstawiciel romantyzmu, nazywany „królem poezji amerykańskiej”; także filolog, tłumacz i wykładowca, autor liryki kontemplacyjnej oraz dwóch narodowych eposów. Trzecia po George’u Washingtonie i Abrahamie Lincolnie największa postać panteonu narodowego Stanów Zjednoczonych, obok Walta Whitmana powszechnie uważany za najpopularniejszego poetę XIX wieku. Członek grupy literackiej znanej jako Fireside Poets, w której skład wchodzili także John Greenleaf Whittier, Oliver Wendell Holmes, James Russell Lowell i William Cullen Bryant. Jeden z prekursorów nowoczesnej filologii. Choć sam Longfellow − w przeciwieństwie do Walta Whitmana czy Ralpha Waldo Emersona − był zdecydowanym przeciwnikiem „literatury narodowej” na rzecz „literatury uniwersalnej i ponadnarodowej”, jego poezja odegrała znaczący wpływ na kształtowanie się tożsamości oraz folkloru Stanów Zjednoczonych, a on sam uznany został w Europie za pierwszego wielkiego klasyka zza Oceanu. Dość obfita twórczość Longfellowa miała przy tym ambicje moralizatorskie, reprezentując wobec młodego społeczeństwa amerykańskiego ideały pokoleń pionierów kolonizacji: kult ogniska domowego i życia rodzinnego zgodnego z zasadami Ewangelii, potrzebę wewnętrznego spokoju i harmonii pośród przeciwieństw losu, głębokiego zrozumienia przyrody oraz aktywizmu życiowego w duchu wiary, nadziei i miłości.
Henry Wadsworth Longfellow, za życia uznawany za najbardziej znaczącego twórcę swojego pokolenia, po śmierci stał się obiektem ostrej krytyki, która zarzucała mu brak oryginalności, wtórność w stosunku do zastanych wzorców europejskich oraz pisanie z myślą o czytelniczych masach. Mimo to poeta z Portland na trwałe zapisał się w tradycji Stanów Zjednoczonych jako jedna z najważniejszych figur; jego życie i twórczość stały się przy tym źródłem wielu amerykańskich przysłów oraz głównym tematem piosenek folkowych i country. Wiąże się z tym również powstanie zabytków kultury takich jak choćby Longfellow Bridge czy Longfellow's Wayside Inn, licznych pomników, narodowych pamiątek, a nawet nazw miast czy wsi.
Podczas ostatniej wizyty w bibliotece miejskiej ruszyłam w kierunku półek z poezją. Ta część budynku jest najczęściej pusta i głucha, tak daleko nikt się nie zapuszcza. Bo i po co? W końcu najpopularniejsze książki znajdują się w centralnej części wypożyczalni. Trochę to smutne, z perspektywy tych wszystkich zaniedbywanych tomów, ale przynajmniej miałam spokój. Kurtkę i torebkę rzuciłam na podłogę, usiadłam wygodnie na wykładzinie i zaczęłam grzebać...
Tomik „Od Walta Whitmana do Boba Dylana. Antologia poezji amerykańskiej” skusił mnie tytułem i nazwiskiem autora przekładu. Z góry założyłam, że Barańczakowi mogę zaufać, w końcu to on dokonał autorskiego wyboru wierszy. Poezję amerykańską znałam w stopniu minimalnym, więc postanowiłam poszerzyć własne horyzonty. Ależ się zawiodłam...
Większość przytoczonych nazwisk znałam ze słyszenia. Jednak amerykańska popkultura potrafi skutecznie przemycać poetyckie motywy. Niestety same wiersze zupełnie do mnie nie przemówiły. W trakcie czytania odezwał się we mnie europejski snobizm, a tematy poruszane przez poetów wydały się infantylne i nieistotne. Najwidoczniej mam zbyt małą wiedzę na temat historii i kultury Stanów Zjednoczonych, żeby móc w pełni zrozumieć tamtejszą poezję. Spodobał mi się klimat panujący w wierszach Ezry Pounda i T.S. Eliota, jednak te przytoczone przez Barańczaka nieszczególnie przypadły mi do gustu. Nawet utwory Emily Dickinson całkowicie mnie zawiodły, a przecież znam i lubię jej poezję. Może to wybór wierszy jest tak niefortunny? Może akurat inne utwory złapałyby mnie za serce? Nie wiem, ale bardziej od samej poezji podobały mi się mini biografie poetów spisane ręką Barańczaka. Jak dla mnie były ciekawsze niż przytoczone wiersze.
Z ciekawości sięgnąłem po tą egzotyczną pozycję. Autorem tego indiańskiego poematu jest amerykański poeta Henry Wadsworth Longfellow. Pochodził o z Portland które leży dziś w stanie Maine, wtedy jeszcze, na początku 19 wieku leżało w stanie Massachusetts.
Dzięki Longfellow kultura, folklor, legendy Indian Północno amerykańskich zostały przybliżone. "Pieśń o Hajawacie" to długi poemat, epopeja poetycka składająca się kilku opowieści o samym Hajawacie, ale nie tylko. Hajawata to wojownik indiański.
W poemacie dowiadujemy się sporo o wierzeniach Indian, ich rytuałach. Bardzo ciekawa lektura, głównie jednak pod względem językowym czy też kulturowym. Chociaż z tego co przeczytałem w recenzji można się spierać na ile jest autentyczna i na ile autentycznie przekazuje legendy indiańskie. Na pewno jest w "Pieśni o Hajawacie" cząstka wyobraźni, interpretacji samego autora i nie jest to dzieło stuprocentowo indiańskie, jednak mimo to, dzięki Longfellowi możemy sobie przybliżyć świat indian północnoamerykańskich, który bezpowrotnie został zniszczony przez białych osadników z Europy.