Steve Rolston

Taurus podobno ma wkrótce powrócić do Q&C, stąd też z miejsca wyposażyłem się we wszystkie trzy wydane u nas dotychczas tomy z serii głównej (spin-offy z reguły mnie nie interesują). Po lekturze tomu pierwszego - poprawny to komiks - mało odkrywczy, ale nieźle rozpisany; na pewno spodoba się fanom thrillerów szpiegowskich. Za to raczej nie każdemu do gustu przypadnie cartoonowa kreska Rolstona, imo jednak fajnie równoważy ona ciężkawy momentami scenariusz Rucki. Co do Rucki - dotąd wszystkie jego komiksy okazywały się dla mnie sporym rozczarowaniem - Lazarus jakoś mnie nie porwał; Whiteout wynudził. Pierwszy tom Queen&Country przeczytałem jednak z zainteresowaniem. Dodatkowy plus za humor! Co prawda humor czarny i suchy, ale jednak raz czy dwa uśmiechnąłem się pod nosem. // I jeszcze jedna rzecz. Swego czasu zaniechałem zakupu tej serii, gdy zobaczyłem przykładowe strony zamieszczone na Gildii - strony te wyglądają strasznie amatorsko, jakby zrobione były z darmowych clipartów. Tymczasem okazuje się, iż nie są to strony z historii właściwej, lecz z bodaj pięciostronicowej historyjki dodatkowej zilustrowanej przez... Stana Sakai. Tak, tego legendarnego Stana Sakai, tego od Usagiego Yojimbo. Szok i niedowierzanie. W każdym razie - nie sugerujcie się tymi przykładowymi stronami. Fanom historii szpiegowskich, political fiction oraz policyjnych procedurali - polecam. Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture