Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karl Hans Strobl
5
6,8/10
Pisze książki: horror
Urodzony: 18.01.1877Zmarły: 10.03.1946
Pisarz, wydawca(w latach 1919-1921) czasopisma poświęconego literaturze fantastycznej Der Orchideengarten. W młodości zafascynowany Edgarem Allanem Poe.
6,8/10średnia ocena książek autora
399 przeczytało książki autora
1 103 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Grobowiec na Pere-Lachaise. Niesamowite opowieści
Karl Hans Strobl
6,0 z 1 ocen
18 czytelników 0 opinii
1925
Najnowsze opinie o książkach autora
Opowieści niesamowite z języka niemieckiego Johann Wolfgang von Goethe
7,3
"Opowieści Niesamowite z języka niemieckiego" przeczytałem już jakiś czas temu. Sięgając do mojej pamięci oraz do notatek, które popełniłem tom ten podobał mi się dużo bardziej niż poprzednie opowiadania francuskie.
Myślę, że wartość tego typu zbiorów - będąc kompletnym laikiem historii i gatunku - najlepiej oceniać pod kątem historii, które z jakichś powodów zapadły w pamięć. Ten tom, spośród dotychczas przeze mnie przeczytanych, ma ich zdecydowanie najwięcej. "Mandragora", "Piaskun", czy "Czarny Pająk" to w mojej skromnej opinii utwory wybitne, pokazujące zarówno wizjonerstwo autorów jak ponadczasowość związaną z ukrytym pod tymi opowieściami drugim dnem. Mam poczucie, że chętnie wróciłbym raz jeszcze do tych historii. Podobał mi się również "Dom Bulemana" jako swego rodzaju "pierwotna wersja" opowieści wigilijnej, którą znają chyba wszyscy.
Jak w każdym tomie są i takie utwory, które nie zostawiły żadnego śladu w mojej pamięci. "Chłopiec na Widłach", "Historia Neapolitańskiej Śpiewaczki", czy "Opowieść o Statku Upiorów" nie mają w sobie nic tak magicznego jak pozostałe opowiadania.
Rozpisywanie się na temat historii, analiz i niuansów zostawiam profesjonalistom - co zresztą zostało poczynione we wstępie oraz posłowiu. Dla mnie, jako szarego czytelnika była to lektura pasjonująca i udowadniająca, że niektóre dzieła nie są skazane na zapomnienie pomimo upływającego czasu.
"Czy wie pan, jak widzę samą siebie?
Jako sopel lodu, który patrząc na wesoło pełgający płomień wstydzi się, że ciągle jest tak niewzruszenie zimny, przysuwa się więc bliżej ognia, ale nie osiąga nic ponad to, że catkiem się roztapia. Wiem; porównanie to kuleje na obie nogi, ale jest w tym coś, i pan zapewne również wie, co mialam na myśli mówiąc o płomieniu".
Kościana ręka Karl Hans Strobl
7,1
"... Trzeba powiedzieć, że „Kościana ręka” prezentuje poziom dość nierówny. Abstrahując od wymieszania stylistyk, gdyż spośród różnorodnej całości wyłaniają się nowele klasycznej grozy, ale też opowiastki niemal przygodowe, a nawet żartobliwe, potraktowane jak parodie znanych motywów, podane z przymrużeniem oka – osadzonego w oczodole ściętej głowy. Wśród opowiadań znajdziemy takie, które uderzą nas pięknem formy i wypluwanym z każdego akapitu napięciem połączonym z zaskakującym zakończeniem, jak i historyjki wtórne, będące powtórzeniem znanych już motywów. Bywa, że odznaczają się one, co związane jest nie tylko z nowelami fantastyki grozy, acz jest ich głównym uchybieniem, niezapamiętywalnością. W tym tkwi największa bolączka zbioru, bo niektóre opowiastki nie mają po prostu siły przebicia i bez robienia skrupulatnych notatek nie potrafiłbym przytoczyć ich przebiegu tydzień po przeczytaniu. Często także Strobl bazuje na świetnych pomysłach, którym brakuje wykończenia, przez co nie zadziwiają tak, jak powinny i nie wprowadzają w pożądane osłupienie. Są wyimkiem z historii, które mogłyby być fenomenalne. To pewien mankament dla weteranów podobnej literatury – jeśli poznaliście klasykę fantastyki grozy, część puent będzie dla was powielaniem schematów. Całe szczęście, że w zbiorze mieszczą się także prawdziwe perełki!..."
1) Rękopis znaleziony w Santa Esperanza - 1521 rok, wielkie wyprawy Hiszpanów i Portugalczyków z czasów konkwisty. Juan Serrano wpada w ręce tubylców z wyspy Zubu, pozostawiony przez towarzyszy na pastwę losu. Część załogi, która trafiła na wyspę, została wymordowana. Brakuje jedynie księdza. Bohatera ratuje pogańska kapłanka o umiejętnościach daleko wykraczających poza racjonalne pojmowanie rzeczywistości. Forma pamiętnika ocalałego - niezłe, choć nie zachwyca.
2) Hunzahes - Opowiadanie o niebywale sennym klimacie! Wszechstronnie uzdolniona Bastiana podejmuje wyzwanie na weselu swojej przyjaciółki, mając odwiedzić ruiny zamku Schelenburg i przynieść garść jarzębiny z drzewa pod czarną wieżą. Po drodze jest świadkiem makabrycznych zdarzeń, w których główną rolę odgrywa herszt okolicznej bandy - Hunzahes. Działa na wyobraźnię.
3) Chłop na schwał - Norweg Piotr Wessel wyrusza na może, by zarobić. Dostaje się do francuskiej niewoli i zyskuje sympatię tubylców jedną ze swoich opowieści - nie zdradzę, jaką. Z gatunku tych humorystycznych, niestety bez puenty. Można przeczytać w ramach ciekawostki.
4) Głowa - Znów, za Poem, ostatnie chwile ściętego przy użyciu gilotyny. Rzecz o dwoistości ciała ludzkiego, morderczej naturze i bolączce rozerwanej duszy. Motywy podobne do tych ze "Studni i wahadła", mniej jednak intrygujące.
5) Grobowiec na Pere-Lachaise - Opowieść o naukowcu, który za 200 tysięcy franków zgodził się zamieszkać przez rok w grobowcu zmarłej niedawno Anny Teodorówny Wasylijki i nie utrzymywać z nikim kontaktów. Bardzo osobliwe i trudne do rozszyfrowania - do końca nie wiadomo, co dzieje się naprawdę, a co jest tylko imaginacją lęków. Do tego sporo filozofii materii - CZOŁÓWKA ZBIORU!
6) Moja przygoda z Jonaszem Bórgiem - Bohater spotyka w klubie adwersarza, który ma inną filozofię dotyczącą życia. Gość ten odznacza się nadzwyczaj tępym i posępnym wzrokiem i nie wpływa dobrze na towarzystwo, będąc przyczyną niesamowitych wydarzeń. Świetnie zbudowana atmosfera - CZOŁÓWKA ZBIORU!
7) Naczelnik - Woźny sądowy Jahoda wiesza się w gabinecie naczelnika urzędów pomocniczych, Rodericha Eberla. Incydent i feralny pokój są wstępem do narastającego napięcia. Czyżby sytuacja miała się powtórzyć? Raczej przeciętne i trudno stwierdzić, czy bardziej humorystyczne, czy makabryczne. Na minus.
8) Laertes - Tematyka teatralna. Dawno temu Josef Prinz, grając Hamleta, śmiertelnie ugodził aktora w trakcie pojedynku z Laertesem. Teraz sytuacja powraca, bohater chce powtórnym spektaklem zmyć z siebie winę i zmierzyć się ze złą przeszłością. Naprawdę udane.
9) Występna mniszka - Najlepsze opowiadanie! Dawne koszary jezuickie, gdzie architekt Hans Anders prowadzi prace rozbiórkowe. Archiwista doktor Holzbock bywa tam niemal codziennie i pomaga od strony naukowej. Bohater zaczyna słyszeć w nocy osobliwe wołanie. Okazuje się, że na miejscu koszar stał kiedyś klasztor słynący z rozpusty zamieszkujących go mniszek. Bałem się strachem na tyle pięknym, że sam nie mogłem wyjść z podziwu. Wwierca się w wyobraźnię i nie pozwala odpuścić lektury przed doczytaniem ostatniego zdania - CZOŁÓWKA ZBIORU!
10) Co spotkało porucznika Infangre - Oficer marynarki opowiada krótką historię swojej niewytłumaczalnej choroby, która owładnęła go, gdy pewnego wieczoru został porwany przez człowieka o nieludzko wyglądającej twarzy. Dostajemy wariację tajemniczej narracji, tematyki manipulacji wolą na odległość i awanturniczej przeszłości związanej z pewnym świętokradztwem... Klimatyczne, choć nie pozostaje na dłużej.
11) Lasy augustowskie - Grupka żołnierzy z armii Hindenburga przemierza pogrążony w zimie las. Natrafiają na chatę, którą zamieszkuje kobieta i olbrzymi mężczyzna z owłosieniem na całym ciele. Czy takie okoliczności na odludziu mogą wróżyć coś dobrego? Świetne opisy i dobre operowanie napięciem, tak trudne do osiągnięcia w krótkiej formie. Podobało mi się i mogę polecić.
Pełna opinia pod tym adresem: http://www.tramwajnr4.pl/2014/05/z-zakurzonej-poki-niemieckie-danse.html