Najnowsze artykuły
- Artykuły„Zmierzch” powraca, a Mickiewicz się zakochujeAnna Sierant4
- ArtykułyW nazwaniu tkwi siłaArnika0
- ArtykułyLive z Zadie Smith już 30 września — tego nie możesz przegapić. Sprawdź szczegóły!LubimyCzytać1
- ArtykułyCo nowego w wydawniczym świecie? 9 wrześniowych premier na ten tydzieńLubimyCzytać6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marcia Bartusiak
1
7,8/10
Pisze książki: astronomia, astrofizyka
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.marciabartusiak.com/
7,8/10średnia ocena książek autora
31 przeczytało książki autora
45 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dzień, w którym odkryliśmy Wszechświat Marcia Bartusiak
7,8
Jeżeli odnieść się do tej książki z zachowaniem terminologii i szeroko pojmowanym zamiłowaniem do astronomii to najchętniej opatrywałbym ją mianem galaktyki, która podąża w kierunku czytelnika. Taka ponadczasowa konwencja "blueshift" jest niezwykle ujmującym zapisem dziejów i rozwoju myśli astronomicznej, astrofizycznej i kosmologicznej.
Wydanie polskie zbiegło się poniekąd z ogłoszeniem nazwisk zdobywców tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Współczesne osiągnięcia naukowców w dużej mierze zweryfikowały poglądy i teorie ludzi, którzy odkrywali Wszechświat na przełomie XIX i XX stulecia. Jednakże ich wkład, dorobek intelektualny i tytaniczna praca okazały się być dla potomnych bezcenne i wyznaczyły kierunki na przyszłość.
Książkę czyta się niczym najlepszy thriller. Takie osobistości jak Keeler, Slipher czy Shapley zarysowane zostały z dbałością dzięki której zachowano czytelność sylwetek kolejnych postaci. Wspomnienia poparte faktami, cytatami z rozmów i dokumentacji oraz wcale mała ilość fotografii dopełniają obrazu ówczesnego świata astronomów ze szczególnym wskazaniem na Stany Zjednoczone. Książka mimo iście kronikarskiego zacięcia odznacza się wspaniale odmalowanymi postaciami, opisami poszczególnych miejsc do których jesteśmy zapraszani przez autorkę, a wszystko podkreślone zostaje kolejną dawką emocji, którą są perypetie, przygody, animozje i wspólna radość. Cieszy zatem, iż jest to książka po którą może sięgnąć każdy nie napotykając w trakcie lektury na tekst zbliżony do "suchych" prac czy opracowań ściśle naukowych. Ta pozycja to dla laika okazja na zapoznanie się z wieloma terminami i instrumentami pracy astronomów co pozwala na wyzbycie się stereotypowego wzorca tajemniczego pana w stożkowym nakryciu głowy z lunetką.
Historia przedstawiona przez Bartusiak zawiera w sobie spory ładunek emocjonalny skrupulatnie dawkowany; czy to pożar w Chicago, który naukowcy mogą jedynie zauważyć z wyżyn swojego obserwatorium czy też niecodzienny obrazek przełamywania ówczesnych konwenansów, które nie dopuszczały kobiet do zajmowania się tajemnicami Wszechświata. Na plus zasługują też humor i anegdoty co przy zapoznawaniu się z treściami traktującymi o naukach ścisłych sprawia, iż czujemy jakby niepostrzeżenie świat nakreślony ręką autorki wychodził nam na przeciw.
Dzień, w którym odkryliśmy Wszechświat Marcia Bartusiak
7,8
Książka dla każdego. Nie trzeba znać nic z matematyki, nawet co to sinus. Można dowiedzieć się jak wyglądała praca astronomów w latach 1900-1930 oraz jak powstawały największe obserwatoria i teleskopy. I oczywiście o tym, jak dopiero niecałe sto lat temu dowiedziano się, że jest coś poza naszą Galaktyką - Drogą Mleczną. Czyta się jednym tchem. Polecam serdecznie!