Źródło: By Ernest A. Bachrach - https://www.npg.org.uk/collections/search/portrait/mw249090/Archibald-Joseph-Cronin?LinkID=mp18158&search=sas&sText=Archibald+Joseph+Cronin&wPage=1&role=sit&rNo=21, CC0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=76626340
Szkocki lekarz i pisarz nurtu wiktoriańskiego realizmu, piszący po angielsku. Niektóre z jego odznaczających się ostrą krytyką społeczną powieści zyskały popularność na całym świecie. Zadeklarowany chrześcijanin i zwolennik wywodzącej się z Oświecenia dydaktyczności powieści (Bildungsroman). Już pobierając nauki w Dumbarton Academy wygrywał konkursy literackie. Za wyjątkowe wyniki w nauce otrzymał stypendium na studia medyczne na uniwersytecie w Glasgow, na których poznał swą późniejszą żonę, też studentkę medycyny. Po studiach pracował w różnych szpitalach a nawet na statku. Podczas I Wojny Światowej lekarz brytyjskiej armii. Po wojnie prowadził praktykę w górniczym rejonie Południowej Walii. To stamtąd zaczerpnął tematy do swych pierwszych powieści. Później przeniósł się do Londynu, prowadząc dobrze prosperującą praktykę na Harley Street. Podczas niedługiego pobytu w górach Szkocji napisał powieść Hatter's Castle (1930),która wnet stała się bestsellerem. W latach 30-ych przeniósł się do New Canaan (Connecticut, USA). W latach 50ych osiedlił się w Szwajcarii, gdzie przeżył ostatnie 25 lat swego życia.
Jego syn, Vincent Cronin, jest również pisarzem, autorem biografii. i opracowań historycznych dot. Francjihttps://en.wikipedia.org/wiki/A._J._Cronin
Powieść A. J. Cronina trafiła w moje ręce zupełnie przypadkowo. Zostałem zobligowany do przeczytania, ze względu na małą przysługę, bez tej motywacji, zapewne nigdy bym po nią nie sięgnął, ale...nie żałuję. Powieść "Klucze królestwa" prezentuje dobrą i spójną historię. Powstała w 1941 i choć pewne zabiegi literackie dziś można by uznać za banalne powtarzanie schematów, to w momencie powstania bez wątpienia mogły one uchodzić za oryginalne a nawet i zaskakujące. Autor czuje się w wygenerowanym środowisku swobodnie i pisze ze znawstwem. To duży plus. Główny bohater, Ks. Franciszek Chisholm jest wyidealizowany, pełen tęsknot, cierpienia i niewzruszonej wierności. Imię zapewne celowo nawiązuje do Św. Franciszka z Asyżu. Nie wchodząc w szczegóły, można by powiedzieć: lata mijają, ale człowiek się nie zmienia. W kościele nie brakowało i nie brakuje ludzi małodusznych, dorobkiewiczów i karierowiczów. Nie brakuje sadystów bez miłosierdzia, tyranów i katów. Ale gdzieś w tym całym tłumie i tym całym bałaganie, na przełomie wszystkich wieków, pojawiają się postacie, które pozwalają mimo wszystko kościołowi trwać. Nie inaczej jest i w przypadku głównego bohatera powieści. Zarówno Autor jak i Ks. Franciszek marzyli o lepszym świecie, ale pozostali realistami, nierzadko gorzkimi i dosadnymi. Ostatecznie jest to powieść bardziej filozoficzna niż przygodowa, choć urok Orientu nieustannie kusi. Napisana "ku pokrzepieniu serc". Czy polecam: można przeczytać bez obaw.
Archibald Joseph Cronin zapomniany szkocki pisarz , tworzący po angielsku . Czasami mając okazję poszperania w książkach starych i zapomnianych , można trafić na prawdziwe perełki .'' Zielone lata '' oraz '' Doktor Robert Shannon '', dalszy ciąg losów chłopca z '' Zielonych lat '' , są właśnie takimi perełkami . Robbi Shannon , to zamknięty w sobie , małomówny prawie dziewięcioletni chłopiec . To mały człowiek , który mówiąc kolokwialnie od początku ma '' pod górkę ''. Przeżywszy śmierć obojga rodziców , którzy zmarli na suchoty , Robert zostaje zabrany przez babkę do rodzinnego domu swej matki . Od razu zostaje poinformowany co mu wolno , czego nie wolno , z kim będzie spał , a przede wszystkim o tym , iż w tym domu niczego nie można marnować , więc musi zjeść nawet kapustę której nie znosi . Od tej pory nic od niego nie zależy , nikt go nie pyta o zdanie i nie przejmuje się Robertem . Chłopiec najlepiej dogaduje się z pradziadkiem z którym nawet sypia w jednym łóżku , dokąd nie przyjedzie babka i nie zaprowadzi swoich porządków . Dalej towarzyszymy Robbiemu , a potem dorosłemu doktorowi Robertowi w jego wędrówce przez życie , które jak się zdaje , uparło się by gmatwać i niweczyć wszystko czego chłopiec mógłby pragnąć i chcieć osiągnąć . Historia plecie się powoli , niespiesznie , ale bardzo ciekawie . Postacie pięknie przedstawione , mocno wyraziste i wywołujące emocje . Autor potrafił doskonale pokazać na podstawie Robbiego jak reaguje psychika na różne zdarzenia i przeciwności losu i jak kształtuje myślenie i sposób bycia człowieka już później dorosłego . Sporo w tych obydwu książkach mowy o tolerancji na inność . Bardzo polubiłam głównego bohatera Roberta Shannona , chociaż potrafił zachowywać się niegrzecznie , gburowato i zupełnie niesprawiedliwie . Polecam te obie pozycje tym czytelnikom , którzy lubią '' dorastać '' razem z główną postacią i towarzyszyć jej w życiowej wędrówce .