Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jean Plaidy
Znana jako: Philippa CarrZnana jako: Philippa Carr, Victoria Holt
27
7,9/10
Pisze książki: powieść historyczna
Urodzona: 01.09.1906Zmarła: 18.01.1993
Autorka uwielbiana przez czytelników na całym świecie, napisała ponad sto powieści, z których większość rozgrywa się w jej rodzinnej Anglii. Urodzona jako Eleanor Hibbert, tworzyła pod wieloma pseudonimami. Jako Jean Plaidy pisała powieści o angielskiej rodzinie królewskiej, jako Philippa Carr stworzyła obejmującą całe stulecia angielską sagę rodzinną, a jako Victoria Holt odniosła ogromny sukces dzięki romantycznym kryminałom.http://
7,9/10średnia ocena książek autora
58 przeczytało książki autora
133 chce przeczytać książki autora
7fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Passionate Enemies
Jean Plaidy
Cykl: Norman Trilogy (tom 3)
5,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
1977
Najnowsze opinie o książkach autora
The lady in the tower Jean Plaidy
8,0
Myślę, że postać Anny Boleyn zawładnęła wyobraźnią wielu entuzjastów historii Anglii, zwłaszcza tej z okresu panowania Tudorów. Moja fascynacja Henrykiem VIII i jego sześcioma żonami zaczęła się od oglądanego bardzo dawno temu serialu angielskiego zatytułowanego właśnie „Sześć żon Henryka VIII”. Oglądałam go wtedy z wypiekami na twarzy i wielkimi emocjami i to postać Anny, wyniesionej za sprawą króla i jego miłości do najwyższej godności, o jakiej mogła marzyć kobieta, a potem również za jego sprawą i równie spektakularnie pozbawionej wszystkiego łącznie z życiem, pozostała w mej pamięci, żeby po latach wrócić w literaturze i filmie i spowodować moje coraz większe zainteresowanie historią.
Powieść Jean Plaidy zaczyna się w Tower, dzień po wtrąceniu Anny do więzienia, kończy nad ranem w dniu egzekucji. Jest wyznaniem Anny, spowiedzią jej życia, próbą zrozumienia, w którym momencie popełniła błąd. Anna może nie budzi sympatii, ale na pewno szacunek, a końcowe strony bez względu na nasze wcześniejsze uczucia, współczucie. Jest dumna, świadoma swojej wartości, wie czego chce, wie, że nie chce iść w ślady siostry. Niestety ogromna ambicja, wizja korony sprawiają, że decyduje się w końcu na związek z królem, tak brzemienny w skutki nie tylko dla niej samej. Anna nie widzi tego, co nieuchronne, prawdziwy charakter Henryka odkrywa zbyt późno.
Czy Anna kochała Henryka? Według Jean Plaidy raczej nie, chociaż zapewne był to związek bardzo gorący i burzliwy. Czy Henryk kochał Annę? Tyle lat cierpliwie(?) czekał na małżeństwo z nią. Nie wiem, czy to była miłość. Anna w rozmowie z kuzynką, która stwierdza, że król kochał ją tyle lat i dla niej zerwał z Rzymem, otwarcie mówi: „The King loved the chase. He wanted a son. He could not get one with Katherine. He wanted me, too. I think it was in that order.”
Anna była zupełnie inna od swojej poprzedniczki i budzi też zupełnie różne uczucia. Obie królowe łączy jednak tragiczny los, obie egoistycznie wykorzystane przez Henryka, odstawione na boczny tor, w mniej lub bardziej wstrząsający sposób. Henryk przedstawiony jest jako bezwzględny, pełen sprzeczności hipokryta, okrutny i bezlitosny, samolubny i zadufany w sobie człowiek.
Powieść nieżyjącej już brytyjskiej pisarki, tak jak i poprzednia o Katarzynie Aragońskiej przykuwa uwagę i wciąga, a im bliżej tragicznego końca Anny, tym wydaje się lepsza. Początek czasem mnie drażnił powtórzeniami informacji, zawartych zaledwie kilka stron czy akapitów wcześniej, ale i tak jest to warta uwagi pozycja, która oprócz przedstawienia życia Anny, opisuje sytuację polityczną zachodniej Europy oraz życie dworu angielskiego (i francuskiego) i relacje na nim panujące.
„Perhaps I shall not be forgotten, but remembered as the Queen who was murdered because she stood in the way of one who had the power, cruelly and most unjustly, to murder those who were an encumbrance to him.”
The Rose Without a Thorn Jean Plaidy
7,0
Katarzyna Howard, piąta żona Henryka VIII, bliska kuzynka Anny Boleyn, była bardzo naiwna. Zwana przez uwielbiającego ją Henryka „Różą bez kolców”, była bardziej ćmą zwabioną światłem świecy, lecącą prosto w jej płomień. Podobna do swojej kuzynki, a tak od niej różna. Anna była inteligentna, oczytana, wykształcona, potrafiąca rozprawiać z najświatlejszymi umysłami tej epoki, obyta w świecie dzięki kilkuletniemu pobytowi na dworze francuskim. Nie zdołała jednak uniknąć swojego tragicznego losu. Pod względem inteligencji i edukacji, Katarzyna była jej przeciwieństwem, co często wytykał jej wuj, książę Norfolk. Katarzyna była nastoletnią, śliczną i płochą dziewczyną, kiedy została żoną starego jak na tamte czasy króla, schorowanego, z woniejącą nieprzyjemnie i niegojącą się raną na udzie. Pchana w ramiona króla, tak jak i jej poprzedniczka, przez chorobliwie ambitną rodzinę Howardów na czele z księciem Norfolk, nie buntuje się, mimo rozwijającego się uczucia do Tomasza Culpepera. Dwór królewski, ekscytujący i niesamowicie atrakcyjny dla zubożałej dziewczyny, jest jednocześnie śmiertelnie niebezpieczny. I Katarzyna, pomna losu Anny, powinna o tym wiedzieć, powinna być ostrożna. Nie mogła bezkarnie przeciwstawić się wujowi i babci, niewielki miała wpływ na swoje życie, ale chyba też nie za bardzo chciała, bo splendor związany z jej nową rolą królowej, bardzo się jej spodobał. Szybko stała się pionkiem w grze politycznej o wpływy na dworze i niestety, trzeba przyznać, przez lekkomyślne postępowanie, ułatwiła zadanie swoim przeciwnikom.
Smutna jest ta opowieść o młodziutkiej dziewczynie, lekko traktującej życie, chcącej się bawić, kochać, śmiać się, łasej na błyskotki, piękne suknie. Nie była bez winy – kara jednak była niewspółmierna do jej czynów.
Kolejna powieść Jean Plaidy, która na kilka dni zawładnęła moimi myślami i emocjami. Jak to dobrze, że tyle jeszcze książek Plaidy przede mną.