Mój powrót do życia. Nie tylko o kolarstwie Lance Armstrong 6,7
ocenił(a) na 712 lata temu Ja również przed przeczytaniem tej książki, trochę obwiałam się wątku kolarskiego, po części dlatego że w ogóle się na tym nie znam. Niepokoje okazały się zupełnie niepotrzebne, w książce zarówno kwestie związane z ta dyscypliną sportową, jak i walka z rakiem są opisane w sposób, powiedziałabym - ludzki :) Fragmenty dotyczące choroby także nie są okraszane nie wiadomo jakimi, filozoficzno-moralnymi wywodami. Za to ciekawie przedstawiają cały proces choroby. Lance za pośrednictwem S. Jenkins pisze o tym, że rak to taki życiowy Tour de France. Podkreśla, że oprócz aspektu medycznego, podczas tej walki, równie ważny jest aspekt emocjonalny, który w fazie powrotu do normalności po chorobie odgrywa nawet rolę dominującą.
Podobało mi się również to, że Armstrong nie pominął faktu iż mógł zostać ojcem dzięki zapłodnieniu in vitro. To właściwie dla niektórych może być bez znaczenia, ale chyba w dzisiejszych czasach powinniśmy mówić, pisać o podobnych sprawach, żeby móc je odzierać z mitów.
Ogółem, nigdy wcześniej nie interesowałam osobą L. Armstronga, jednak po przeczytaniu tej książki, zyskałam do niego szacunek. Co prawda, czasem irytowały mnie niektóre z jego zachowań, ale z pewnością to silny, teksański facet, który naprawdę wziął życie za rogi i dlatego właśnie warto przeczytać jego historię. Polecam.