Najnowsze artykuły
- ArtykułyNie uwierzysz, kto to napisał. Nietypowe książki znanych pisarzyBartek Czartoryski10
- ArtykułyLicho nadal nie śpi, czyli książki z motywami słowiańskimiSonia Miniewicz43
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Dziewczyna o mocnym głosie“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 6 września 2024LubimyCzytać344
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomie Ōhara
1
6,9/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 28.09.1912Zmarła: 27.01.2000
Japońska pisarka, laureatka licznych nagród literackich.
6,9/10średnia ocena książek autora
33 przeczytało książki autora
40 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nazywano ją En Tomie Ōhara
6,9
W szczawnickiej bibliotece nad półką zatytułowaną Wschodnie (z kilkoma książkami o Indiach),jest półka zatytułowana Azjatyckie, a na niej Chiny i Japonia. Sięgam tu znowu po coś, co waży gramy, a nie kilogramy, by nie obciążać plecaka przed wędrówką w góry. Znowu trafia mi się historia o miłości. Tym razem w tle - walka o władzę w XVII-XVIII wiecznej Japonii.
Autorka tej opowieści w rodzinnych swych stronach w Tosy przesiadując w bibliotece w Koochi przepisała listy niejakiej En, córki skazanego na zagładę możnego rodu Nonaków. Zaledwie rok potem w 1945 spakowane do ewakuacji listy spłonęły w ogniu bombardowań. Wraz z resztą biblioteki. Tomle Oohara postanowiła jednak ocalić pamięć historii En i jej rodziny. W 1664 roku zaledwie czteroletnia En, wraz z czwórką swoich braci, 16-letnim Seisichi, piętnastoletnim Kinroku, ośmioletnim Kishoro i kilkumiesięcznym Teishiro, trójką sióstr: 18-letnią matka rocznego dziecka, od którego została odłączona, Kan i Shyo zostały ze względu na niełaskę, w jaką z zawiści o sukcesy ekonomiczne, popadł ich ojciec, odizolowane od społeczeństwa. Ich wypełniona tylko czytaniem i czekaniem niewola skończyła się dopiero po śmierci ostatniego z synów najmłodszego Teishiro. Po czterdziestu latach! Gdy jasnym stało się, że ich ród wymarł, mogły one opuścić miejsce zesłania wraz ze starymi już matkami i nianią. Z miejsca wygnania odeszły przerażone nieznanym światem trzy staruszki i trzy nie znające życia ponad czterdziestoletnie kobiety. Postać opisywanej w tej historii En zdumiewa ludzi. Czterdziestokilkuletnia kobieta, która nigdy nie doświadczyła miłości mężczyzny, wyróżnia się na tle kobiet w jej wieku urodą, nie zmienioną, w przeciwieństwie do mężatek czernieniem zębów i goleniem brwi. Nadal jak dziewczyna chodzi w kimonie z długimi rękawami. Czy danym jej będzie doświadczyć miłości? Czy przepisywane przez autorkę książki listy skierowane są do nauczyciela/sensaia, którego osoba dwadzieścia lat temu obudziła jej kobiecość, daremną próbą odwiedzenia więźniów i raz na rok przysyłanym listem?
W książce zaduma nad zmiennością życia, nad przemijaniem, opisy zwyczajów (np. Chanoyu – „symbolizującej czystość i sposób osiągania harmonijnej jedności z otaczającym światem” ceremonii picia herbaty, czy buddyjskiej zmiany imienia osoby zmarłej),wzmianki o średniowiecznych pisarkach japońskich (np. poetce Komachi, czy, dziesięcio- jedenastowiecznych autorkach „Opowieści o przygodach księcia Gneji” - Murasaki Shikibu i „Makura No Soski” Sei Shonagon) i analiza uczuć bohaterki. Znalazłam tu też informacje historyczne dotyczące postawy do chrześcijaństwa w siedemnastowiecznej Japonii. Po stłumieniu powstania chłopów (w większości chrześcijan) w Shimebar (1637-1638) stracono ponad 37 tysięcy ludzi. W następnym stuleciu „tych, którym udowodniono chrześcijaństwo czekała egzekucja – ukrzyżowanie lub ścięcie głowy”. By zniszczyć ród Nonaka na ojca En też rzucono podejrzenie o to, że jest chrześcijaninem.
Ciekawa obrazów mijanych przez wypuszczone na wolność kobiety wędrujące w kierunku ich byłej siedziby rodzinnej wypisuję je tu, by móc w sieci poszukać ich obrazów:
Pieszo obok palankinu ze staruszkami-matkami lub łodzią podróżują one mijając przystanie Kashiwashima i Okinoshima zbudowane przez ojca En, wzdłuż rzek Nakasuji i Shimanto do miasta Nakamura, Kochi wsiadając na statek w porcie morskim w Shimota, potem wzdłuż rzeki Noyodo z tamą Kamada i kanałem Hirooka. Oczywiście dzisiejsze obrazy trzeba by obedrzeć z ich współczesnego charakteru, by mogły stanowić tło dla tej siedemnasto/osiemnastowiecznej opowieści.
Kopiuję tu moją opinię z blogu valley-of-dance.blog i z mojej strony nietylkoindie.pl (tam z ilustracjami)
Nazywano ją En Tomie Ōhara
6,9
Wspaniała, wzruszająca, prawdziwa! Autentyczna historia mająca miejsce na przełomie 1700 roku. Pokazuje, że świat zawsze był taki sam, a człowiek nic się nie zmienił. Władza i pieniądze zawsze były na pierwszym miejscu, a człowiek nigdy nie był wolny; zawsze był mało wart... To przykre i bolesne, jak światem- powiedzmy wprost, jak LUDŹMI rządzi nienawiść, chęć zemsty i pokazania się. Za wszelką cenę.
Od pierwszych słów, aż do posłowia, niezwykle wciągająca, trzymająca z serce opowieść. Od pierwszych słów- łza się kręci w oku.