Pomiędzy nami tajemnice Katarzyna Grzebyk 8,3
ocenił(a) na 74 tyg. temu Książka ukazała się 13 lutego nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka
„Pomiędzy nami tajemnice” to powieściowy debiut Katarzyny Grzebyk. Bardzo udany i dojrzały! Trudno oderwać się od lektury, gdyż autorka pisze ciekawie i umiejętnie łączy odległe w czasie wątki, częściowo zainspirowane autentycznymi wydarzeniami z przeszłości.
Akcja rozgrywa się na trzech planach czasowych.
W 1950 roku do Niebylca, wioski na Podkarpaciu, przyjeżdża objazdowe kino. W małej społeczności to wielkie wydarzenie. Na seans wybierają się także Estera i Kalman, rodzice malutkiego Beniamina. Ma to być niespodzianka od męża dla żony, która nigdy nie widziała filmu. To także wyjątkowa okazja, bo wreszcie gdzieś się wyrwą z domu na odludziu, a Estera będzie mogła założyć elegancką sukienkę i biżuterię. Małym Beniaminem ma zaopiekować się sąsiadka…
Podczas seansu dochodzi do tragedii – wybucha pożar, w którym ginie wielu ludzi…
W 2022 roku Marcelina, młoda i ambitna dziennikarka, przyjeżdża na Podkarpacie, by zebrać materiały do książki o znanym kolarzu, który po skandalu zamieszkał na prowincji. Nie jest z tego zadowolona, ale zgadza się, wyręczyć w pracy narzeczonego, który musiał wyjechać służbowo za granicę.
Na miejscu kobieta przypadkiem dowiaduje się, że z Niebylcem związana jest historia jej rodziny, o której ani dziadkowie, ani matka nigdy nie wspominali…
W roku 2022 mieszkający w Nowym Jorku znany reżyser słyszy od żony, że na Fecebooku czeka na niego ważna wiadomość. Na tyle ważna, że małżonka budzi go w środku nocy. Mężczyzna nie jest jednak pewien, czy chce odpowiedzieć, czy zignorować informację…
Co łączy te trzy wątki?
By poznać wszystkie odpowiedzi, trzeba uzbroić się w cierpliwość, ale warto to zrobić, bo zakończenie zaskakuje, a zanim je poznamy, z dużymi emocjami śledzimy perypetie postaci, ich trudne życiowe decyzje, które kładą się cieniem na przyszłości, dylematy, relacje z bliskimi.
Przenosimy się z teraźniejszości w przeszłość, gdyż te dwa światy są ze sobą ściśle powiązane Odkrywamy rodzinne tajemnice, ale nie od razu, gdyż autorka dozuje napięcie i zdradza różne informacje fragmentarycznie. Układanie tych fabularnych puzzli w całość jest fascynujące i to na pewno jeden z największych atutów powieści.
Katarzyna Grzebyk doskonale oddała ducha podkarpackiej prowincji lat 50. minionego wieku, gdy ludzie wciąż leczyli powojenne rany, ale też starali się na nowo układać sobie życie.
Te właśnie rozdziały zainteresowały mnie najbardziej, chociaż wydarzenia rozgrywające się współcześnie także wciągają i intrygują.
Całość napisana jest lekko, ale z literackim zacięciem. Autorce udało się połączyć lekkość przekazu z poważną tematyką, a nie jest to łatwe.
Nie ma w tej powieści miejsca na banały, sztuczne dialogi i przewidywalność. Nawet jeśli w pewnym momencie zaczynamy domyślać się prawdy, nadal czekają na nas fabularne niespodzianki.
Dużym plusem są wyraziste, złożone postacie i ich przeżycia wewnętrzne, które są opisane tak sugestywnie, iż trudno nie emocjonować się ich losami.
Polecam wszystkim, którzy lubią i cenią powieści obyczajowe z historią i rodzinnymi sekretami w tle.