Popularne hasła / tagi
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Guillermo Cabrera Infante

- Pisze książki: literatura piękna, czasopisma
- Urodzony: 22 kwietnia 1922
- Zmarły: 21 lutego 2005
Kubański pisarz, eseista, tłumacz i krytyk filmowy. Laureat Nagrody Cervantesa z roku 1997.
Jego rodzice należeli do założycieli Kubańskiej Partii Komunistycznej. W 1941 rodzina przeniosła się do Hawany, a w 1950 Cabrera Infante rozpoczął studia dziennikarskie na miejscowym uniwersytecie. W następnym roku założył Cinemateca de Cuba, pierwszą na wyspie instytucję propagująca kino. W latach 50. publikował także, pod pseudonimem G. Caín, recenzje filmowe w czasopiśmie Carteles.
W tej dekadzie był przeciwnikiem dyktatora Fulgencio Batisty, po zwycięstwie rewolucji kubańskiej został m.in. redaktorem naczelnym Lunes, literackiego dodatku do Revolución - suplement przestano wydawać w 1961 na polecenie Castro. W latach 1962 - 1965 pełnił funkcję attaché kulturalnego w kubańskiej ambasadzie w Brukseli. W 1965, po śmierci matki, zdecydował się na emigrację - najpierw zamieszkał w Madrycie, by następnie na stałe osiąść w Londynie. Zmarł w tym mieście po 40 latach wygnania.
Cabrera Infante był nieprzejednanym wrogiem Fidela Castro i jego reżimu. W swoich tekstach obnażał absurdy i zbrodnie komunistycznego systemu, apelował o zwolnienie więźniów politycznych (choćby Gustavo Arcosa, byłego ambasadora w Belgii - w czasie gdy w tym kraju na placówce dyplomatycznej przebywał i pisarz) oraz upominał się o innych uwięzionych np. homoseksualistów.
- 118 przeczytało książki autora
- 280 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Ale co jest naturalnego w czekaniu? Czekanie jest sztuką albo filozofią. Naturalna jest niecierpliwość.
Ale co jest naturalnego w czekaniu? Czekanie jest sztuką albo filozofią. Naturalna jest niecierpliwość.
Minęli i pozostawili za sobą wąskie, pokrzywione uliczki starej Hawany, stare i piękne domy, z których część burzono, aby zastąpić je pustymi, wyasfaltowanymi placami przeznaczonymi na parkingi, balkony o misternie kutych żelaznych kratach, olbrzymi, solidny i piękny gmach ceł, Muelle de Luz i Alameda de Paula, podobne do wielkiej karykatury, i kościół de Paula sprawiający wrażenie nie dokończonej romańskiej świątyni, i fragmenty murów, i drzewo rosnące na jednym z nich, i Tallapiedrę cuchnącą siarką i zgnilizną, i Elevado, i zamek Atares, który wyłaniał się z deszczu, i szary Paso Superior, i w dole sieć szyn kolejowych, i w górze kable wysokiego napięcia oraz druty telefoniczne; w końcu wyjechali na otwartą szosę.
Minęli i pozostawili za sobą wąskie, pokrzywione uliczki starej Hawany, stare i piękne domy, z których część burzono, aby zastąpić je pustym...
Rozwiń ZwińWtedy przyjechał lekarz, zapalił światła na patio i jak zobaczył policjanta, omdlałego pianistę i mnie zesranego w gacie ze strachu, zrobił minę, którą musiał mieć Chrystus, czując usta Judasza i widząc ponad jego ramieniem rzymskich żołdaków.
Wtedy przyjechał lekarz, zapalił światła na patio i jak zobaczył policjanta, omdlałego pianistę i mnie zesranego w gacie ze strachu, zrobił ...
Rozwiń ZwińArtykuły
