Meksykański powieściopisarz i nowelista, fotograf. Jeden z najwybitniejszych pisarzy hiszpańskiego kręgu językowego drugiej połowy XX wieku. Rulfo jest uważany za jednego z prekursorów realizmu magicznego, a jego twórczość – skromna pod względem objętości – doczekała się szeregu rozpraw krytycznych i została przetłumaczona na wiele języków.
Juan Preciado po śmierci matki przybywa do miasteczka Comala, gdzie zamierza spotkać swego ojca - Pedra Páramo. Trafia do świata zniszczonego przez rewolucję, pełnego sennych mar i widziadeł. Rzeczywistość miesza się ze snem, a sen ze śmiercią. W samym środku sceny pojawia się postać Pedra Páramo - gwałtownika, człowieka bezwzględnego i okrutnego. Niczym ponury żniwiarz sieje w okolicy postrach i zniszczenie, dopuszcza się najgorszych przestępstw.
Łatwo się zgubić w tej powieści. Muszę przyznać, że miałam problemy z odróżnieniem, którą płaszczyznę rzeczywistości autor w danej chwili opisuje. Czy jest to przeszłość, czy może teraźniejszość? Czy mamy do czynienia ze snem, czy z jawą? To niewątpliwie ciekawa lektura, jednak mocno chaotyczna. Prawdopodobnie, gdybym nie znała twórczości Marqueza, odebrałabym ją nieco inaczej. A tak - nie miałam już poczucia, że obcuję z arcydziełem.
Polecam wszystkim miłośnikom realizmu magicznego. Miłośników Marqueza w szczególności zachęcam do sięgnięcia po tę lekturę.
https://www.facebook.com/PiknikNaSkrajuKsiazki/
Źródło realizmu magicznego, więc musiało mi się podobać. Rozumiem, czemu ta powieść mimo skromnych rozmiarów ma status kultowej pozycji w literaturze hiszpańskojęzycznej. To jest historia o śmierci i o podróży, które są czymś więcej niż śmiercią i podróżą... rzeczywistości rozwarstwia się, śmierć nie jest śmiercią, tylko czymś zupełnie innym. Wszystko to było przyjemnym wysiłkiem dla wyobraźni i zostawiło mnie z takim przyjemnym, gęstym smutkiem. Marqueza ta powieść wzruszyła, przyznam, że mnie też.
"Zabiły mnie szepty. Chociaż już przedtem niosłem w sobie zastygły strach. (...) A gdy spotkałem się z szeptami, popękały w mnie wszystkie struny."