Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książeczka dla osób religijnych, lub raczej od niedawna religijnych - wprowadza w filozofię modlitwy. Pełna, dojrzała modlitwa jest niedostępna jako część życia dla przeciętnego "pracownika" i zjadacza chleba, uwikłanego w świat doczesny, w różne przymusy i potrzeby tej Ziemi. Jest niedostępna jeśli nie uczyni on "zerwania" tych ducho-żerczych systemów. Autor podkreśla też wielokrotnie potrzebę ufnego poddania się woli Bożej, ("niech się wola Twoja stanie") z czym łączy się odrzucenie swoich oczekiwań, jakieś "fenomenologiczne nie". Nie ma rozdzielenia modlitwy od czynów, powinny się wyłaniać z refleksji i być realizowane. Książka może być dobrym ukierunkowaniem dla nie- lub słabo-wierzących; teraz już wiesz na jakich podwalinach opiera się katolicka katecheza, jest to wbrew pozorom wcale nie bezpośrednio wiadome myślenie. Natomiast intuicyjne byłoby włączenie do rozważań w książce, a czego w niej nie ma, czegoś takiego jak tzw. "instynkt życia".