Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Akira Akatsuki
4
6,6/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
33 przeczytało książki autora
27 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wielka Wojna Zodiaku #1 Nisioisin
6,4
Wielka Wojna Zodiaku to jedna z niedawnych nowości wydawnictwa Kotori, która na pewno powinna zaciekawić miłośników podgatunku Battle royale. Pora więc sprawdzić, czy tytuł ma do zaoferowania coś więcej niż tylko wyrazistą akcję.
Raz na dwanaście lat odbywa się tytułowa Wielka Wojna Zodiaku. Udział w krwawej rozgrywce bierze udział tuzin niesamowitych wojowników, których imiona pochodzą od chińskiego zodiaku. Każdy z nich posiada niesamowite unikatowe zdolności oraz jest specjalistą od eksterminacji przeciwników. Ich zadanie jest banalnie proste, pokonanie wszystkich pozostałych uczestników i zostanie wielkim mistrzem. Jedyny ocalały będzie miał możliwość realizacji jednego dowolnego życzenia.
Twórca mangi nie bawi się w przydługawe wstępy czy próbę wyjaśnienia niektórych nurtujących odbiorcę pytań. Od razu wrzuca on czytelnika w sam środek akcji, która z każdą kolejną stroną będzie się coraz mocniej rozwijać, nie pozwalając nawet na odrobinę nudy. Na samym wstępie poruszyłem kwestię tego, czy tytuł ma do zaaferowania coś więcej niż tylko mocną „akcję”. Odpowiedź może być tylko jednak – Nie. Wielka Wojna Zodiaku to przedstawiciel bardzo klasycznej w swojej formie mangi z gatunku „Battle royale”. Komiksy z tego segmentu cechują się dosyć prostą fabułą, której złożoność ustępuje miejsca krwawej i widowiskowej przemocy (oczywiście nie zawsze). Pod tym względem tytuł prezentuje się więc znakomicie, doskonale wypełniając wszelkie założenia swojego „gatunku”. Większe braki scenariuszowe kompletnie jednak nie przeszkadzają w pozytywnym odbiorze tytułu. Oczywiście pod warunkiem, że czytelnik lubi tego typu klimaty i od samego początku wie, czego może się spodziewać na kolejnych planszach mangi.
Gęsto ścielący się trup, hektolitry krwi, dekapitacje, widowiskowa eksterminacja przeciwników, to jednak nie wszystko, co przygotował dla odbiorców Akira Akatsuki. Zabierając się za tworzenie komiksu będącego graficzną adaptacją książki (light nowelki),starał się on przenieść na plansze swojego tytułu również pewne mniej lub bardziej wciągające wątki. Prezentuje więc on po kolei pojawiających się bohaterów, z których każdy ma jakąś przeszłość determinującą go do wygrania „wojny”. Nie braknie tutaj również wszelkiej maści intryg, zdrad czy prób nawiązania sojuszy, które mogą pozwolić pozbyć się najgroźniejszych uczestników. Nic nie będzie tutaj jednak nazbyt oczywiste i chwilowe zawieszenie broni może skończyć się w najmniej przewidzianym momencie. Jednego jest pewne, całość trzyma odbiorcę mocno w napięciu i nie pozwala mu na chwilę rozluźnienia. Zginąć może tutaj każdy niezależnie od tego, jak jest silny. Śmierć czyha dosłownie na każdym kroku i jedno przewrócenie strony, może mocno odbiorcę zaszokować (co oczywiście jest wielkim plusem tytułu).
Niewątpliwie najważniejszym elementem mangi jest jej oprawa graficzna, która prezentuje się znakomicie. Projekty postaci są naprawdę bardzo dobrze przygotowane tak samo, jak sceny walk. Co do tych drugich to ich przepych i widowiskowość, może być jednak w niektórych momentach odrobinę zbyt przytłaczająca, utrudniając odbiór całości rysunku. Jeśli chodzi o oprawę graficzną to, należy również zwrócić uwagę na dość naturalistycznie zaprezentowaną przemoc. Manga przez to nie jest polecana odbiorcom o słabszych nerwach i zdecydowanie nie jest to tytuł dla osób młodszych (co dziwne nie ma on żadnych ograniczeń wiekowych).
Cała recenzja na:
https://gameplay.pl/news.asp?ID=125229
Wielka Wojna Zodiaku #1 Nisioisin
6,4
Dużo bohaterów, dużo akcji..?
Czy da się umiejętnie poprowadzić historię gdzie występuje ponad 12 bohaterów? Tak, ale trzeba posiadać priorytety.
Jeśli w kolejnych tomach akcja nadal się będzie skupiać na poszczególnych bohaterach, a nie na całości, to uważam to za bardzo dobre zagranie. Widać tu płynne przejścia przez co akcja nie wydaje się chaotyczna.
Ostateczną opinie wydam po przeczytaniu całości, ale po pierwszej części jak na razie moimi faworytami są Kogut i Małpa