Manga Wielka Wojna Zodiaku #02 pokazuje dalsze wydarzenia cyklicznego „turnieju”, w którym to raz na dwanaście lat bierze udział dwunastu wojowników noszących imiona chińskiego zodiaku. Wielka wojna o miano najlepszego „zabójcy” zaczyna się coraz bardziej rozkręcać, co oznacza jeszcze więcej mocnej i brutalnej akcji.
Pośród uczestników tytułowej „wojny” mamy naprawdę pełne spektrum indywidualności, które potrafią być niebywale przebiegłe i przerażające. Z całego towarzystwa najbardziej „pacyfistyczne” zachowanie przejawia wojowniczka „Małpy”, która liczy na to, że uda się rozwiązać całą sprawę bez niepotrzebnej śmierci. W części drugiej konfrontuje ona swoje przekonania wojowniczką „Koguta”, starając się pozyskać nowego sojusznika. Czytelnik ma więc tutaj okazję zapoznać się z częścią jej planu. Wszystko jednak podane jest w takich formie, że trudno jednoznacznie stwierdzić czy naprawdę jest ona gotowa do pewnych poświęceń, czy jest to tylko jej chytry plan pokonania innych. Końcówka tomiku poświęcona jest wojownikowi „Owcy”, który jako najbardziej doświadczony uczestnik potyczki, jest pozornie przygotowany na wszystko.
Cała recenzja na:
https://gameplay.pl/news.asp?ID=128919
Dużo bohaterów, dużo akcji..?
Czy da się umiejętnie poprowadzić historię gdzie występuje ponad 12 bohaterów? Tak, ale trzeba posiadać priorytety.
Jeśli w kolejnych tomach akcja nadal się będzie skupiać na poszczególnych bohaterach, a nie na całości, to uważam to za bardzo dobre zagranie. Widać tu płynne przejścia przez co akcja nie wydaje się chaotyczna.
Ostateczną opinie wydam po przeczytaniu całości, ale po pierwszej części jak na razie moimi faworytami są Kogut i Małpa