Kanadyjka. Autorka kilkunastu książek, z których większość stała się światowymi bestsellerami. Bohaterkami jej powieści psychologiczno-obyczajowych, czasem ubarwionych wątkiem sensacyjnym, są kobiety, którym los nie szczędzi niespodzianek, stawiając je przed trudną, mającą ogromny wpływ na ich życie decyzją lub zaskakując odkryciem prawdziwego oblicza osób z najbliższego otoczenia. Joy Fielding porusza problemy dotyczące wielu z nas, poprzez losy bohaterek wskazuje niektóre sposoby radzenia sobie z nimi, a wszystko to łączy z niezwykle trafnymi obserwacjami psychologicznymi i obyczajowymi oraz wartką akcją. Pisarka jest absolwentką Uniwersytetu w Toronto, mieszka wraz z mężem i dwiema córkami w Toronto i w Palm Beach na Florydzie.http://www.joyfielding.com/
Jeżeli życie skłąda się z wyborów (...) to zbyt dużo czasu poświęcamy na ich opłakiwanie, zbyt dużo czasu marnujemy na żal. Z przeszłością n...
Jeżeli życie skłąda się z wyborów (...) to zbyt dużo czasu poświęcamy na ich opłakiwanie, zbyt dużo czasu marnujemy na żal. Z przeszłością nic się nie da zrobić, można jedynie się z nią pogodzić.
Książki nie doczytałam do końca. To znaczy doczytałam, ale moim sprawdzonym sposobem: po rozczarowującym początku i nie spodziewając się lepszego środka przerzuciłam na koniec aby dowiedzieć się rozwiązania akcji. Hmm.. "akcji"... Problem w tym, że niemal w ogóle jej nie było. Ktoś się z kimś spotykał, potem te spotkania omawiał, gdzieś wpadło jakieś morderstwo i ogólnie nic z tego nie wynikało.
Ta książka wywarła na mnie tak niezwykłe wrażenie, że aż założyłam konto, żeby podzielić się swoją opinią.
Opowiada ona o losach czterdziestoletniej, samotnej pielęgniarki Terry, która wynajmuje nieznajomej, młodej dziewczynie maleńką chatkę na tyłach swojego domu. Po pewnym czasie zaczyna jednak podejrzewać, że jej sympatyczna lokatorka nie jest tym, za kogo się podaje, a nawet, że może mieć w stosunku do niej jakieś złe zamiary. Równocześnie nieznajomy mężczyzna nęka ją dziwnymi telefonami. Wszystko to sprawia, że Terry zaczyna obawiać się o swoje życie...
Moim zdaniem fenomen powieści polega na tym, że chociaż przez jej większą część w sumie niewiele się dzieje, to jednak nie mogłam się od niej oderwać. Wszystko to z powodu niezwykle sugestywnej, pierwszoosobowej narracji, która konsekwentnie i przekonująco buduje atmosferę bliżej nieokreślonego, ale narastającego zagrożenia i wiszącej w powietrzu, niepokojącej tajemnicy. Zgodnie z zamierzeniem autorki przyjęłam punkt widzenia głównej bohaterki i z zapałem wyłapywałam w jej opowieści wszystko to, co mogło zapowiadać sugerowaną przez nią od początku, finałową katastrofę. Kim tak naprawdę jest tajemnicza lokatorka i jej dziwni znajomi? Na czym polega ich złowrogi plan? Jak zakończy się ta dziwna historia? Te pytania zadawałam sobie w czasie lektury nie mogąc się doczekać, kiedy wreszcie poznam odpowiedzi. W pełni udzielił mi się niepokój Terry i jej narastającą podejrzliwość.
Zakończenie dosłownie wbiło mnie w fotel i sprawiło, że książka pozostała w mojej pamięci jeszcze na długo po przeczytaniu. Wielokrotnie do niej wracałam, podziwiając pomysłowość autorki oraz zastanawiając się, czy mogłam wcześniej domyślić się, o co tak naprawdę chodziło.
Polecam wszystkim molom książkowym, a w szczególności miłośnikom thrillerów psychologicznych.