Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Pierre Boisserie
1
6,9/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
11 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Noc Świętego Bartłomieja (Rzeź Hugenotów) - Wydanie Zbiorcze
Éric Stalner, Pierre Boisserie
6,9 z 16 ocen
30 czytelników 5 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Noc Świętego Bartłomieja (Rzeź Hugenotów) - Wydanie Zbiorcze Éric Stalner
6,9
Komiks świetnie pokazuje do czego może doprowadzić fanatyzm religijny, albo to jak często religia wykorzystywana była (a w zasadzie często wciąż jest) do politycznych, bądź też prywatnych rozgrywek. Autorzy pokazali jedną z najczarniejszych kart w historii Francji. Wykazali się dbałością o szczegóły. Rysunki są realistyczne i świetnie oddają emocje, jakie targały bohaterami opowieści. Po lekturze komiksu sięgnąłem do kilku opracowań historycznych dotyczących tego okresu, aby głębiej poznać temat, a to świadczy o tym, że historia była na tyle interesująca i wciągająca, żeby poświęcić jej więcej czasu. Jedyny drobny minus, to pewne nieścisłości związane z datami w posłowiu. Nie wpływa to jednak na ocenę komiksu.
Noc Świętego Bartłomieja (Rzeź Hugenotów) - Wydanie Zbiorcze Éric Stalner
6,9
Album Noc Świętego Bartłomieja (Rzeź Hugenotów) to komiksowe dzieło ukazujące czytelnikowi wydarzenia z sierpnia 1572 roku. Jeśli więc ktoś lubi komiksy historyczne i nie boi się dość mocnej i krwawej treści dedykowanej dorosłemu czytelnikowi, to jest to tytuł którym warto się zainteresować.
Album rozpoczyna się w roku 1562, w południowo-zachodniej części królestwa Francji, podzielonej wojnami religijnymi pomiędzy katolików i protestantów. Chłopi z majątku ziemskiego rodziny Sauveterre zostają zaatakowani i zmasakrowani. Baron wraz z najstarszym synem wyrusza w pościg za agresorami. W zaciekłej walce udaje im się pokonać papistów. Po powrocie do zamku okazuje się, że była to pułapka, a dwór został zaatakowanych przez chrześcijan, którzy potwali najmłodsze dzieci barona. Ich brat w przypływie wściekłości postanawia zgromadzić protestancką armię i rozprawić się ze znienawidzonym religijnym wrogiem. Kolejne strony komiksu wypełnia krwawa przemoc, nienawiść i religijne szaleństwo.
Po takim mocnym wprowadzeniu akcja przeskakuje dziesięć lat do przodu, do Paryża roku 1572. Twórcy w tej części skupiają się na przygotowaniach do ślubu Henryka de Navarre i Małgorzaty de Valois. Związek ten teoretycznie ma zakończyć trwającą od lat religijną wojnę. Prawda jest jednak taka, że żadna ze stron nie chce trwałego pokoju. Czego finałem będzie tytułowa Noc Świętego Bartłomieja i jedne z najbardziej krwawych epizodów w historii Francji.
Duet Pierre Boisserie i Éric Stalner połączył tutaj fabularne elementy albumu z udokumentowanymi faktami historycznymi. Dzięki temu udało im się stworzyć naprawdę interesujący i wciągający kawałek dobrego komiksu. Balansowanie pomiędzy prawdą i fikcją literacką pozwoliło im również na dość szerokie zaprezentowanie poruszonego tematu. Przedstawienie burzliwych dziejów XVI wiecznej Francji, która była rozerwana wewnętrznymi wojnami religijnymi, ukazane zostaje zarówno z perspektywy konkretnych wydarzeń, jak i tragicznych losów rodziny Sauveterre. Z należytą dbałością twórcy podchodzą również do ukazania czytelnikowi realiów i klimatu opisywanych epoki.
Album podobnie jak wiele innych komiksów historycznych stara się połączyć prawdę z dużą dozą popkulturowej rozrywki. Niestety, ale komiksowe medium nie zawsze jest wstanie oddać zawiłości przeszłości, tak aby być jednocześnie interesującym dla przeciętnego czytelnika. Trzeba więc być gotowym na to, że twórcy niektóre ukazane tutaj wątki będą mocno spłaszczać lub podawać w mocno skróconej wersji. Z pewnością spora część potencjalnych czytelników nie zwróci jednak na to większej uwagi, więc trudno nazwać to poważną wadą.
Cała recenzja na:
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-noc-swietego-bartlomieja/