Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kamil Kulig
1
7,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
57 przeczytało książki autora
53 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ja, legenda Michał Brzozowski
7,0
"Ja, legenda", kolejny po "Dragonezie" przygotowany przez Fantazmaty zbiór, tym razem zawierający aż 25 opowiadań fantastycznych udowadnia, że ta niezwykła ekipa ma wyjątkowo dobrą rękę do krótkich form prozaicznych. Każdy znajdzie tu coś dla siebie – są akcja i emocje, refleksja i napięcie, nawiązania do utworów muzycznych, malarskich, teatralnych, gatunki od hard sf przez postapo, fantasy do parodii i opowieści sowizdrzalskiej. A wszystko z jednym, tytułowym motywem przewodnim – legendą, która zyskuje tu całą paletę znaczeń. Aby przybliżyć Wam tę antologię, jak zwykle staram się uszeregować utwory pod kątem dominującego w nich elementu.
Ciąg dalszy i ocena poszczególnych opowiadań przeczytaj tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2019/06/legendarny-zawrot-gowy-zbior-opowiadan.html
Magazyn Biały Kruk #14 Arkady Saulski
7,0
Biały Lisioł
Po ostatniej wielkiej przygodzie Lisioł postanowił spróbować czegoś nowego. W tym celu ściągnął sobie z odmętów Internetu numer 14 Magazynu Biały Kruk całkiem za darmo. Lisioł potarł łapki z zadowolenia i rozpoczął lekturę. Znaleźć tutaj można i wywiad z Arkadym Saulskim, ciekawy artykuł o fantastycznych podróżach, a nawet powieści w odcinkach. Lisioła najbardziej jednak zainteresowały opowiadania, w tym jedno lisioercy Grzegorza Wielgusa. Nie myśląc dłużej, Lisioł wskoczył do tekstu dając się porwać przygodzie. Ta jak zwykle poniosła Lisioła daleko, najpierw do upadającego miasta umarłej cywilizacji. *krótki kaszel* ależ tutaj śmierdzi olejem i rybą, a gdzie truskawki? Nie ma?! Nie, to Lisioł tutaj nie zostaje, trzymajcie się w zdrowiu Wy i Wasze wielbłądy. Lisioł idzie dalej. Ledwo zrobił parę kroków, gdy dostał od jakiegoś wariata trumnę z miejscem na ogon i długie uszy. To Ci dopiero prezent na dobry początek dnia! Nieco zmieszany Lisioł powiedział dziękuje i trumnę zabrał ze sobą pod pachą, a nuż się do czegoś przyda? Zwłaszcza, że spostrzegł łowcę przygód maszerującego do wsi, gdzie ponoć są lochy pełne skarbów. Lisiołowi od początku to wszystko śmierdziało. Lochy czekające spokojne na ograbienie? Nie takie numery z Lisiołem. Z ciekawości jednak podążył za łowcą przygód i do kolejnego opowiadania przeskoczył już lżejszy o trumnę. W kolejnej przygodzie Lisioł nauczył się kontrolować pogodę pierdzeniem. Było to niezwykle problematyczne, zwłaszcza jak się wypełnił brzuszek, dlatego też szybko umknął przed wściekłym tłumem niezadowolonych mieszkańców, trafiając wprost na pustynię. Na niebie, zamiast chmur, zastał wiecznie gapiące się boskie oko. Już po pięciu minutach miał dość tego gapienia się. Nawet do latryny nie można iść w spokoju. Mrucząc pod nosem same przekleństwa, Lisioł widział tylko jedno rozwiązanie tej sytuacji. Złapał kamień, wziął zamach i... rozwiązał problem, w swoim mniemaniu. To wielkie zwycięstwo postanowił uczcić misją specjalną. Wyprawił się z pięknymi driadami helikopterem z zadaniem zabicia legendy! To dopiero było coś. Przeklinające driady, piszczący Lisioł, szczęk broni maszynowej i rycerze w pięknych pancerzach.