Uwięzieni w raju
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Los Prisioneros del Paraiso
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2018-11-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-11-14
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380158665
- Tłumacz:
- Katarzyna Kozioł-Galvis
- Tagi:
- nazizm obóz holocaust literatura hiszpańska literatura katalońska
Praga, 10 sierpnia 1942 roku. Hans Krasa, czeski kompozytor i dyrygent pochodzenia żydowskiego, zostaje aresztowany przez SS i deportowany do obozu koncentracyjnego w Theresienstadt. Ma 42 lata. Razem z nim trafiają do obozu inni kompozytorzy, tacy jak Gideon Klein, Pavel Haas czy Viktor Ullmann, oraz wielu muzyków i śpiewaków. Nazistowskie władze z Adolfem Eichmannem na czele chcą uczynić z Theresienstadt wzorcowy obóz, za pomocą którego mogłyby pokazać światu, że Żydzi nie są mordowani – wręcz przeciwnie, pozwala im się na prowadzenie ożywionego życia kulturalnego oraz tworzenie i wykonywanie muzyki na najwyższym poziomie.
Hans Krasa i pozostali muzycy nie mają złudzeń co do czekającego ich losu, ale by przeżyć, podejmują diaboliczną grę z nazistami. Muzyka staje się jedynym sposobem na uniknięcie transportu do obozu zagłady w Auschwitz i wzmocnienie więzi pomiędzy tymi, którzy nie mogą zmienić swojego przeznaczenia. W powieści pojawia się jeszcze jedna bohaterka: arystokratka Elizabeth von Leuenberg, jedna z najbardziej cenionych w Rzeszy specjalistek w zakresie genetyki.
Xavier Güell utkał z tych wszystkich postaci niezwykłą opowieść o walce sztuki z barbarzyństwem, o cierpieniu i sposobach na jego przezwyciężenie. To przepiękny hołd złożony muzyce, która wykracza poza zwykłą ludzką wrażliwość. To również głęboka i pełna pasji historia o przeżywaniu miłości tak, jakby nie było jutra. Powieść, której nie chce się wypuszczać z rąk.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 140
- 99
- 37
- 12
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Po tę książkę sięgnęłam ze względu na obóz Theresienstadt, o którym wcześniej nie słyszałam. Wcześniej nie czytałam recenzji, czego serdecznie żałuję. Może to powstrzymałoby mnie przed przeczytaniem, albo nie byłabym aż tak zawiedziona. Bo byłam. Ogromnie.
Ta pozycja opowiada o wybitnych muzykach zamkniętych za bramą getta, czy też obozu koncentracyjnego, Theresienstadt. Ze względu na to, że o tym miejscu nigdy wcześniej nie słyszałam, nie potrafiłam zwrócić uwagi, czy nie pomylono jakiś szczegółów historycznych. Otto Zucker wpada na pomysł, aby zorganizować koncerty i w ten sposób ratować więźniów. Wydawało mi się, że będzie to na pierwszym planie, ale po jakimś czasie autor chyba zmienił zdanie i cały ten projekt stał się jedynie dodatkiem do życia Hansa Krasy i żony komendanta, Elisabeth. Autor bardzo często wplątuje profesjonalne sformułowania dotyczące muzyki. Chociaż rozumiem, że jest to tytuł o kompozytorach, to jednak uważam, że przydałyby się przypisy, gdyż w wielu przypadkach nie miałam pojęcia, o czym mówią bohaterowie.
Przedstawienie obozu było co najmniej niewystarczające. Po kilkudziesięciu stronach czytelnik może odnieść wrażenie, że czyta o jakimś miejscu, gdzie więźniowie przyjechali wypocząć, dlatego autor w bardzo nachalny sposób próbuje przedstawić, że wcale nie to miał na myśli. Podczas rozmowy dwóch bohaterów jeden tłumaczył drugiemu, jak wygląda życie w Theresienstadt, choć obaj są tam już długo. Później „piekło” opisane przez pana Xaviera w ogóle nie miało odwzorowania na kartach opowieści.
Autor książki rzuca nazwiskami od samego początku, co było bardzo uciążliwe. Ciężko było mi się połapać, kto jest kim, ale gdzieś na środku książki mi się udało. Co nie zmienia faktu, że na końcu, gdzie pan Xavier chciał domknąć wszystkie wątki, ponownie nitki się poplątały i nie miałam pewności, czy postać, o której właśnie czytam jest tą, o której myślę. Ilość postaci jednak nie była w stanie zmienić faktu, iż każda z nich była albo nudna i szara, albo tak odpychająca, że do żadnej z nich nie mogłam zapałać sympatią. W ogóle nie byłam zachęcona do poznawania ich historii. Autor prawdopodobnie próbował jakoś ich ratować, ale wprowadzenie długich monologów o filozoficznym zabarwieniu było tak nienaturalne i nużące, że miałam ochotę je pomijać. Tak naprawdę w połowie książki wydarzenia, które spotykały Elisabeth i Hansa wcale mnie nie interesowały, nie skłaniały do kibicowania im. W dodatku zakończenie ich relacji było bardzo przewidywalne i mało zaskakujące.
Muszę poświęcić trochę czasu na wątek romansu głównej bohaterki z Josefem Mengele. Wprowadzenie nazisty we śnie było obrzydliwe i wulgarne. Ociekało nienawiścią i tanim erotyzmem. Choć potrafię zrozumieć uczucia autora do doktora, można było to lepiej przedstawić i nie bić tak po głowie. Ten fragment przepełnił mnie takim obrzydzeniem, że musiałam odłożyć książkę na jakiś czas. Ich spotkanie podczas kolacji było bardzo nudzące i tylko czekałam, aż się skończy. Odnosiłam wrażenie, że autor próbował jakoś zapchać strony opisując dania i ich degustację. Tak samo czułam się przy długich opisach pogody, które można byłoby dużo łatwiej opisać. Nawet w jednym lub dwóch zadaniach, a w jednym akapicie. Zbliżenie Josefa i Elisabeth było jeszcze bardziej wulgarne i odrzucające, niż sen kobiety wcześniej przeze mnie wspomniany. W tym momencie miałam ochotę zamknąć książkę i gdzieś ją wyrzucić. Sam Mengele zostaje wspomniany jeszcze kilka razy, w tym, kiedy bohaterka tłumaczy Hansowi, że był jej kochankiem. Na końcu znów się pojawia, ale ten wątek nigdy nie zostaje rozwiązany. Sam Krasa nie ma ani jednej myśli o doktorze, nawet nie rozmawiają. Podsumowując: ten wątek był niebywale obrzydliwy, wulgarny i niepotrzebny.
Myślę, że udało mi się uwzględnić wszystko, co nie pasowało mi podczas zapoznawania się z tą lekturą. Dziękuję za zapoznanie się z opinią i życzę miłego dnia.
Po tę książkę sięgnęłam ze względu na obóz Theresienstadt, o którym wcześniej nie słyszałam. Wcześniej nie czytałam recenzji, czego serdecznie żałuję. Może to powstrzymałoby mnie przed przeczytaniem, albo nie byłabym aż tak zawiedziona. Bo byłam. Ogromnie.
więcej Pokaż mimo toTa pozycja opowiada o wybitnych muzykach zamkniętych za bramą getta, czy też obozu koncentracyjnego, Theresienstadt. Ze...
Temat pokazowego obozu koncentracyjnego Teresienstadt (Terezin w Czechach) bardzo ciekawy, ale niestety zmarnowany. Bohaterami są autentyczne postacie - żydowscy muzycy, kompozytorzy, dyrygenci. Dopóki przygotowują koncerty i przedstawienia, dopóty są w miarę bezpieczni. Naziści potrzebują przecież pokazać światu, że te ich obozy i getta wcale nie są takie straszne...
Niestety autor postanowił ubarwić swoją powieść romansem między więźniem - muzykiem a żoną komendanta obozu, niemiecką lekarką, która nota bene jest uwikłana w erotyczny związek z samym Josefem Mengelem. (Doprawdy obeszłabym się bez tych wszystkich perwersyjnych szczegółów rozrywek seksualnych tych dwojga).
Romantyczna relacja między Elisabeth a Hansem Krasą przedstawiona jest tak sztucznie i niewiarygodnie, że zastanawiałam się, po co to w ogóle czytam?
Szkoda, że hiszpański autor uznał, iż historia żydowskich więźniów walczących o przetrwanie jest mało interesująca bez dodatkowych pseudo-emocjonującyc wątków.
Temat pokazowego obozu koncentracyjnego Teresienstadt (Terezin w Czechach) bardzo ciekawy, ale niestety zmarnowany. Bohaterami są autentyczne postacie - żydowscy muzycy, kompozytorzy, dyrygenci. Dopóki przygotowują koncerty i przedstawienia, dopóty są w miarę bezpieczni. Naziści potrzebują przecież pokazać światu, że te ich obozy i getta wcale nie są takie straszne......
więcej Pokaż mimo toAutor przenosi czytelnika z jednej skrajności w drugą, przeplatając fabułę obozu koncentracyjnego, z zupełnie innym miejscem – centrum Berlina i luksusu ociekającego szampanem, kawiorem i wykwintnymi daniami.
I chociaż jest to książka poświęcona ofiarom nazizmu, to w wątek obozowy został wpleciony romans, związek uczuciowy jaki połączył Elizabeth, żonę komendanta obozu z jednym z więźniów. Ale zanim rozwinął się ten romans, autor trochę szokuje czytelników innym związkiem, czysto erotycznym, w który uwikłana jest wspomniana wcześniej Elizabeth z doktorem Mengele. Związkiem opierającym się na erotyzmie podbudowywanym nutą fałszywego romantyzmu, w którym może czytelnik natrafić na odważne sceny erotyczne budzące wręcz niesmak i całkowicie pozbawione piękna.
MUZYKA DAJE NADZIEJĘ NAWET W PIEKLE
Ale chciałabym się skupić na tej piękniejszej stronie fabuły i muszę przyznać, że autor w tej obozowej rzeczywistości wprowadza czytelnika również w świat muzyki. Fachowo i bardzo precyzyjnie pokazując role poszczególnych instrumentów.
Myślę, że lektura ta jest ciekawym kąskiem dla miłośników muzyki klasycznej, dla opery. Autor bowiem z precyzją godną wyrafinowanemu melomanowi wprowadza czytelnika w świat muzyki, nie szczędząc przy tym fachowych określeń. Wydaje mi się jednak, że wielu czytelników nie mających pojęcia o muzyce poważnej, bądź nie przepadających za taką muzyką, będzie odczuwało znudzenie w tych wątkach fabuły, które odnoszą się właśnie do szczegółowych opisów utworów, koncertów czy opery. A tych w tej książce nie brakuje.
(…) – Fritz, nadal słyszę tam lekki akcent. A ty, Elmerze, zwróć uwagę na „g” z taktów ósmego i dziesiątego, muszą być krótsze. Począwszy od taktu jedenastego, instrumenty strunowe, flet oraz klarnet zaczynają acceleranto, które trwa aż do wejścia trąbki, po czym wracamy do tempo primo walca. (…)
Czytamy w tej książce o złudnym wywożeniu bogatych Żydów, którym w zamian za pozostawienie swoich dóbr obiecano piękny pobyt w miłym sanatorium. Niemcy do samego końca mydlili im oczy, wiedząc jaki jest dla nich przeznaczony los. A oni, Żydzi, ufali nazistom do końca. Czy to może była ironia, że pewni swej pozycji społecznej zaufali tak groźnemu wrogowi?
(…) – Pamiętam swój pierwszy dzień tutaj. Przyjechałem ze sporą grupą dobrze sytuowanych starców, w wagonie drugiej klasy z wyściełanymi siedzeniami. Omamiła ich nazistowska propaganda. Obiecano im podróż do „Sanatorium Theresienstadt” położonego w sercu urokliwych Czech i Moraw, gdzie mieli znaleźć ośrodek dla osób starszych – z wykwalifikowaną opieką medyczną, dobrym wyżywieniem, wygodnymi łóżkami i spokojem sprzyjającym odpoczynkowi. Myśląc, że uchronią się przed deportacjami na wschód, ci bogaci Żydzi oddali wszystkie swoje dobra na rzecz wydziału do spraw emigracji (…) przywieźli ze sobą suknie balowe, fraki, cylindry i parasole, ale żadnemu nie przyszło do głowy wziąć płaszcz, koc czy prowiant. (…)
Ta książka tętni muzyką, szokuje opisami życia obozowego i trzyma w napięciu czekając na finał ryzykownego romansu Niemki do żydowskiego więźnia. Nie mogę powiedzieć, że jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, bo jest to lektura dla wyrafinowanego czytelnika. Ktoś, kto lubi książki lżejsze, pozbawione takiej powagi sytuacji, czy ciepłe książki obyczajowe, nie powinien sięgać po tę, bo to nie jest łatwa w odbiorze powieść.
Ale jest to książka nie tyle o cierpieniu i sposobach na przezwyciężenie go, co jest ona hołdem złożonym muzyce. Smutny chociaż piękny romans wpleciony w fabułę to historia o miłości jaką przeżyć można nawet w najgorszych miejscach, i przeżyć tak głęboko jakby nie było jutra.
To również książka o solidarności i przyjaźni, o walce nie tylko o siebie ale o innych.
Tę smutną opowieść przepełnioną piękną muzyką, polecam tym, którzy potrafią przenieść się w miejsca trudne, bolesne a zarazem tętniące nadzieją. Myślę, że kiedyś jeszcze do niej wrócę.
(…) To wspaniałe, jak istoty ludzkie, które na wolności żyły zamknięte w swoim egoizmie i bylejakości, zmieniają się pod wpływem cierpienia i zaczynają czuć miłość. I nie chodzi tu tylko o miłość rodzicielską, braterską czy małżeńską, ale o taką, którą odczuwają wszyscy do wszystkich. (…)
Autor przenosi czytelnika z jednej skrajności w drugą, przeplatając fabułę obozu koncentracyjnego, z zupełnie innym miejscem – centrum Berlina i luksusu ociekającego szampanem, kawiorem i wykwintnymi daniami.
więcej Pokaż mimo toI chociaż jest to książka poświęcona ofiarom nazizmu, to w wątek obozowy został wpleciony romans, związek uczuciowy jaki połączył Elizabeth, żonę komendanta obozu z...
„Uwięzieni w raju”- Xavier Güell. To moje duże czytelnicze rozczarowanie. Poważny temat Trzeciej Rzeszy, zagłady i Obozów, w którym pojawiają się takie treści fabularne, które niestety budzą zbyt wiele wątpliwości, co do ich autentyczności. Kolejny duży minus, to niestety brak przypisów, odsyłaczy. Omawiane są muzyczne aspekty, partytury, nuty, operowe niuanse, których nie każdy musi znać, i dobrze rozumieć. Infantylne treści nie mające związku z głównym tematem, „zniszczyły” wartość utworu. Zdecydowanie więcej miejsca, autor poświecił na opis dziwnego i toksycznego romansu Niemki Elizabeth z Josefem Mengele czy Adolfem Eichmannem niż dla meritum powieści. Główny temat, dotyczy pokazowego obozu koncentracyjnego w Theresienstadt, gdzie grupa więźniów (kompozytorzy i dyrygenci: Hans Krasa, Gideon Klein, Pavel Haas czy Viktor Ullmann) powołują do życia orkiestrę, która w momencie wizytacji Czerwonego Krzyża wystawia widowiskowe przedstawienie, które ma przekonać do „dobrych i odpowiednich obozowych warunków”, w którym NIE morduje się Żydów. I to właśnie te treści powinny grać pierwsze skrzypce, emocje, gra umysłu, strategiczne decyzje a jest ich zdecydowanie zbyt mało.
„Uwięzieni w raju”- Xavier Güell. To moje duże czytelnicze rozczarowanie. Poważny temat Trzeciej Rzeszy, zagłady i Obozów, w którym pojawiają się takie treści fabularne, które niestety budzą zbyt wiele wątpliwości, co do ich autentyczności. Kolejny duży minus, to niestety brak przypisów, odsyłaczy. Omawiane są muzyczne aspekty, partytury, nuty, operowe niuanse, których nie...
więcej Pokaż mimo toDobrze się czyta, jednak mam mieszane uczucia co do treści. Jest tu sporo fabularnych wątków z udziałem historycznych postaci, co od razu wywołuje wątpliwości, czy tak rzeczywiście mogło być.
Dobrze się czyta, jednak mam mieszane uczucia co do treści. Jest tu sporo fabularnych wątków z udziałem historycznych postaci, co od razu wywołuje wątpliwości, czy tak rzeczywiście mogło być.
Pokaż mimo toMam problem z oceną tej książki - komozycyjnie nic jej nie można zarzucić.
Opisywana historia też jest ciekawa, oryginalna, bezprecedensowa, jednak jest parę zgrzytów.
Po pierwsze, rozumiem elokwencję i staranne wychowanie muzyczne autora, ale na litość boską, nie każdy jest muzykiem, dlatego długie opisy wykonywania poszczególnych partutur były dla mnie nużące. I niejasne. Na szczęście mam obok siebie muzyka, więc mogłam na bieżąco wyjaśniać terminy. I za to minus dla tłumacza - odsyłacze NIE BOLĄ.
Po drugie, owszem, znajdziemy w tej książce co nieco okrucieństwa i odtworzony poprawnie duch tych czasów oraz warunki panujące w obozie, ale to wszystko jest jakieś płaskie, nierealne, nieżywe.
Do tego niemal na każdej stronie mamy taką gloryfikację muzyki, wzniosłe czyny i myśli, że aż mnie mdli. Czytelnikowi nie trzeba aż takiego ładunku, sam wyczuje atmosferę.
Absurdem dla mnie było parę nieścisłości, np.: opadające na ramiona długie włosy (?!) jednego z więżniów- śpiewaków, staranna dbałość o kostiumy sceniczne, wreszcie zapach perfum (!) w baraku.
Powieść ta jest jakimś idyllicznym wycinkiem życia obozowego.
Autor przygotował się merytorycznie, to nie pozostawia wątpliwości.
Ale dla mnie to nie wystarczy.
Spodziewałam się czegoś lepszego.
Mam problem z oceną tej książki - komozycyjnie nic jej nie można zarzucić.
więcej Pokaż mimo toOpisywana historia też jest ciekawa, oryginalna, bezprecedensowa, jednak jest parę zgrzytów.
Po pierwsze, rozumiem elokwencję i staranne wychowanie muzyczne autora, ale na litość boską, nie każdy jest muzykiem, dlatego długie opisy wykonywania poszczególnych partutur były dla mnie nużące. I...
Kochani! :D
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją magicznej, wstrząsającej i niezwykle poruszającej książki opartej o faktach. I może dlatego tak jej lektura pochłania i zostaje w głowie na dłużej?
„Uwięzieni w raju” to to historia żydowskich muzyków, którzy w trakcie wojny trafiają do jednego z obozów koncentracyjnych, mieszczącego się w Theresienstadt. Hans Krasa, niezwykle utalentowany dyrygent i kompozytor wraz z innymi przyjaciółmi po fachu musi codziennie walczyć, choćby pozornie, ze śmiertelnym wrogiem. A dla niego najważniejsze jest, aby stwarzać pozory. Bo przecież ten konkretny obóz to niczym wyzwolenie dla Żydów! Luksus, wszędzie kolory, świeżość, teren obozowiska przypomina do złudzenia niewielkie, ale urokliwe miasteczko... Czy uda im się przeżyć rzeź i rozpocząć nowe, szczęśliwe życie?
Tytuł: Jest po prostu niezwykły, to istna gra słów autora. Bo jakże to można być uwięzionym w raju? Przecież każdy z nas, chociaż raz marzył o tym, aby wyjechać do ustronnego miejsca i tam zapomnieć o wszelkich problemach, prawda? Tylko że bohaterowie z omawianej książki nie mieli takiej możliwości. Zostali pewnego dnia wyrwani ze swoich łóżek, potraktowani niczym worki z ziemniakami, które można dowolnie przerzucać z kąta w kąt. Może jadąc do Theresienstadt jeszcze gdzieś w głębi ich serc kołatała się nikła nadzieja, że jadą do lepszego miejsca, bo w sumie wszystko w obliczu wojny może zdawać się o wyższych standardach, ale ta szybko prysła, kiedy tylko zostali wręcz wygonieni z wagonu... Dlatego już sam tytuł jest przejmujący i w stu procentach oddaje klimat tej przerażającej historii.
Bohaterowie: Wszyscy mnie do siebie przekonali i chociaż akurat w tym przypadku łatwo przewidzieć zakończenie, to do ostatnich stron łudziłam się, że jednak zupełnie inaczej się to zakończy. Wszystkich polubiłam równie mocno, chociaż Elisabeth momentami mnie irytowała swoim zachowaniem, jakby nie wiedziała do końca czego chce od życia, to jednak należą się jej wielkie brawa za poświęcenie. Oczywiście, wśród bohaterów negatywnych największą nienawiścią zapałałam do Eichmanna oraz Mengela. Ci dwaj to byli naprawdę zimni i wyrachowani mężczyźni, dla których ludzkie życie (oprócz ich własnego) nie miało najmniejszego znaczenia. Po wszystkich bohaterach widać było, że pragną odnaleźć sens życia na nowo, a przecież w obozie zmagali się w ogromnymi tragediami, chociażby śmiercią bliskich czy deportacją ich do innego obozu, co również zaliczało się jako koniec żywota. Niektórzy radzili sobie lepiej, drudzy gorzej. Poczułam największy niesmak w momencie, gdy do obozu koncentracyjnego w Theresienstadt miała zawitać wizytacja, zaś Eichmann z pobratymcami urządzili niezłą szopkę – urządzili żłobek, chociaż w obozie nie było nawet jednego niemowlęcia, dodali kolory, sprawili, ze miejsce te jawiło się właśnie niczym tytułowy raj.. I gdyby zamiast Rossela, czyli mężczyzny nielubującego się w bardzo szczegółowych pytaniach, to może los więźniów mógłby się odmienić na lepsze, a tak jedyne co im pozostało to wieczna nadzieja...
Styl autora: Pomimo tego, iż autor porusza niezwykle trudne tematy, jego styl pozostaje lekki i przyjemny w odbiorze, dzięki czemu książki nie czyta się jak jakiegoś podręcznika do historii, w którym większość treści zajmują nudne fakty i szereg daty, tylko jak pasjonującą opowieść, chociażby taką, którą mógłby opowiedzieć własny dziadek z czasów wojny. Ogromny plus za wątek muzyczny, do tej pory nie byłam świadoma tego, iż można tak pięknie napisać o muzyce, koncertach i o wpływie melodii na zachowanie ludzi. W tym konkretnym przypadku, muzyka stanowiła dla bohaterów jedyny cel, dla którego jeszcze chciało im się codziennie wstawać z pryczy i cokolwiek robić.
Zakończenie: Niewątpliwie, czytałam całość z ogromną nadzieją w sercu, że jednak może będzie happy end. Jednak było to myślenie zgoła naiwne. Ostatnie strony są przejmujące bólem, tęsknotą, ale też nadzieją, że może potem będzie już lepiej, że nie trzeba się będzie tak męczyć...
Dla kogo: Dla fanów historii, powieści opartych na faktach, wreszcie dla osób, które chciałyby się przekonać czy ten typ literatury jest właśnie dla nich.
Kochani! :D
więcej Pokaż mimo toDzisiaj przychodzę do Was z recenzją magicznej, wstrząsającej i niezwykle poruszającej książki opartej o faktach. I może dlatego tak jej lektura pochłania i zostaje w głowie na dłużej?
„Uwięzieni w raju” to to historia żydowskich muzyków, którzy w trakcie wojny trafiają do jednego z obozów koncentracyjnych, mieszczącego się w Theresienstadt. Hans Krasa,...
Xavier Guell Uwięzieni w raju, opowieść o czeskich muzykach, więźniach obozu koncentracyjnego Theresienstadt. W tej książce muzyka przeplata się z wielkim cierpieniem, pasja - z pragnieniem zachowania godności. Mimo, że dni muzyków są praktycznie policzone, do samego końca chcą oni być sobą i robić to co, kochają najbardziej. Jak każda książka o tematyce obozowej czy wojennej porusza serce czytelnika.
Xavier Guell Uwięzieni w raju, opowieść o czeskich muzykach, więźniach obozu koncentracyjnego Theresienstadt. W tej książce muzyka przeplata się z wielkim cierpieniem, pasja - z pragnieniem zachowania godności. Mimo, że dni muzyków są praktycznie policzone, do samego końca chcą oni być sobą i robić to co, kochają najbardziej. Jak każda książka o tematyce obozowej czy...
więcej Pokaż mimo toKsiążka ''Uwięzieni w raju '' to książka z rodzaju wojennego.
Praga, 10 sierpnia 1942 roku. Hans Krasa, czeski kompozytor i dyrygent pochodzenia żydowskiego, zostaje aresztowany przez SS i deportowany do obozu koncentracyjnego w Theresienstadt. Ma 42 lata. Razem z nim trafiają do obozu inni kompozytorzy, tacy jak Gideon Klein, Pavel Haas czy Viktor Ullmann, oraz wielu muzyków i śpiewaków. Nazistowskie władze z Adolfem Eichmannem na czele chcą uczynić z Theresienstadt wzorcowy obóz, za pomocą którego mogłyby pokazać światu, że Żydzi nie są mordowani – wręcz przeciwnie, pozwala im się na prowadzenie ożywionego życia kulturalnego oraz tworzenie i wykonywanie muzyki na najwyższym poziomie.
książka jest warta polecenia !
Książka ''Uwięzieni w raju '' to książka z rodzaju wojennego.
więcej Pokaż mimo toPraga, 10 sierpnia 1942 roku. Hans Krasa, czeski kompozytor i dyrygent pochodzenia żydowskiego, zostaje aresztowany przez SS i deportowany do obozu koncentracyjnego w Theresienstadt. Ma 42 lata. Razem z nim trafiają do obozu inni kompozytorzy, tacy jak Gideon Klein, Pavel Haas czy Viktor Ullmann, oraz wielu...
Książka opisuje wydarzenia z obozu koncentracyjnego w Theresienstadt gdzie przebywali utalentowani Żydzi. Władze chcą zataić prawdziwe życie, jakie toczą osoby w nim przebywające. Wywózki, śmierć, głodówka to ich życie. Władze niemieckie zgadzają się na projekt zaproponowany przez muzyków żydowskich o nazwie Freizeitgestaltung, polegający na tworzeniu koncertów, mających pokazać jak dobrze są, traktowani i jak mogą się oni rozwijać kulturowo będąc mieszkańcami obozu.
W książce znajdziemy wiele bólu i cierpienia ludzkiego ale również wątek miłosny między jednym z więźniów a żoną oficera niemieckiego. Książka porusza a czasem wręcz wstrząsa czytelnikiem. Jak najbardziej książka warta przeczytania.
Książka opisuje wydarzenia z obozu koncentracyjnego w Theresienstadt gdzie przebywali utalentowani Żydzi. Władze chcą zataić prawdziwe życie, jakie toczą osoby w nim przebywające. Wywózki, śmierć, głodówka to ich życie. Władze niemieckie zgadzają się na projekt zaproponowany przez muzyków żydowskich o nazwie Freizeitgestaltung, polegający na tworzeniu koncertów, mających...
więcej Pokaż mimo to