Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel14
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bina Lee
1
5,7/10
Pisze książki: muzyka
Bina Lee to publicystka pochodzenia koreańsko-kanadyjskiego, zamieszkała w Toronto. Ukończyła Uniwersytet w Toronto ze specjalizacją w literaturze angielskiej. Od tamtej pory realizuje swoją życiową pasję, pisząc i czytając o k-popie oraz wszystkim, co z nim związane. Od 2014 r. publikuje w portalu soompi.com, czyli na jednej z największych stron poświęconych koreańskiej popkulturze. Jej artykuły, poruszające zróżnicowaną tematykę, uzyskały tysiące polubień, komentarzy i wyświetleń, zaś jej konto na Instagramie ma niemal 10 tysięcy obserwatorów. Bina potrafi pisać teksty przepełnione autentyczną pasją do k-popu, a jednocześnie doskonale umie wychwytywać najnowsze i najciekawsze trendy w branży.
5,7/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
K-POP od A do Z Bina Lee
5,7
„Może jesteście wieloletnimi fanami k-popu i chcecie dowiedzieć się o nim jak najwięcej. A możliwe, że właśnie usłyszeliście Mic Drop, superhit zespołu BTS, i zakochaliście się w nim, tak jak ja wiele lat temu pokochałam H.O.T. Tak czy inaczej, niezależnie od tego, czy k-pop jest Waszą starą czy nową miłością, ta książka stanie się dla Was niezbędna.”
„Z tej książki dowiesz się wszystkiego o slangu, kulturze i największych gwiazdach k-popu (…).” Innymi słowy, upraszczając – znajdziesz tu dosłownie każde pojęcie, które jest istotne w świecie cudownych choreografii, oryginalnych stylizacji i mieszanki muzyki, która w efekcie tworzy koreański pop. Oczywiście nie tylko, bo są tu wymienione przeróżne bandy, nazwy ich fandomów, a przede wszystkim przy wielu podano ich największe osiągnięcia w czasie kariery.
Jestem osobą, która wie już raczej sporo, ale nawet przy czytaniu "K-pop style" wpadały mi do głowy przeróżne rzeczy, jakie postanowiłam od ręki sprawdzić w leksykonie. Interesowało mnie nawet, jak wyglądało wyjaśnienie konkretnego pojęcia, np. co napisali o moim ulubionym bandzie lub o kolejnym, którego bardzo lubię. Co może być dla niektórych przychylne, znajdą się tu także tak banalne pojęcia, jak przykładowo MV (skrót od music video, czyli „teledysk”).
To książka zdecydowanie dla nowych, jak i stałych bywalców w tym gatunku muzycznym. Jak zostało również określone na okładce - ,,Dzięki temu leksykonowi zaskoczysz swoich przyjaciół wiedzą prawdziwego «koreaboo»!”. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że przy czytaniu odczuwałam ogromne zainteresowanie, a przy tym dobrze się bawiłam, szczególnie gdy kojarzyłam fakty (obserwatorzy mojego Instagrama mogli to zauważyć na instastories). Będąc fanką, mogę szczerze polecić książkę, gdyż miło trzymać ją na półce i wracać w razie potrzeby, by przy niej odpocząć, zaspokoić ciekawość lub przypomnieć sobie pewne rzeczy, a nawet dowiedzieć się czegoś nowego. Przede wszystkim jest tu istotne, że jest świeża i aktualna (na tyle, że sama się zdziwiłam),więc nie ma problemu z otrzymaniem błędnych informacji.
Po całość recenzji zapraszam na bloga http://ksiazkowewino.blogspot.com ! :)
K-POP od A do Z Bina Lee
5,7
Jak mówi nam sam tytuł, ma ona formę leksykonu. Alfabetycznie ułożone hasła są wyjaśnianie w mniej lub bardziej obszernych akapitach. Wyjaśnianie są takie pojęcia, jak nazwy zespołów, nazwiska solistów, wytwórni, fandomów albo (dosłownie!) "Nagranie z próby".
Książka nie ma zdjęć, hasła są wyróżnione wzrokiem wiru (?) ale to wszystko. Nie dowiemy się więc jak dane osoby wyglądają.
Całość wydrukowana jest na dość przeciętnym, nieciekawym papierze (gramatura 70). Złożona została asymetrycznie więc dla niektórych może być trudna w przeczytaniu lub oswojeniu.
Pytanie tylko, czy właściwie warto się tego podejmować?
Jeśli chodzi o leksykony, sprawa jest skomplikowana. W czasach internetu wydają się być bowiem zbędne. I faktycznie, nie sądzę żeby informacji tu zawartych nie udało się znaleźć w internecie. Zwłaszcza że informacje te są raczej... słabe. Rozmieszczenie treści jest bardzo nierówne. Niektóre hasła mają tylko jedno zdanie, inne całą stronę.
Hasła podobne, jak np. te dotyczące popularnych zespołów, zawierają inne informacje. Chodzi mi w tym momencie o architekturę informacji. Jedne hasła zawierają nazwiska członków zespołu, nagrody i tyle, inne natomiast poza nazwiskami pełną dyskografię. Nie można przewidzieć co znajdziemy w danym haśle. Możemy przykładowo szukać dyskografii jakiegoś zespołu i trafić na pustkę.
Hasła nie są tworzone konsekwentnie. W niektórych przypadkach soliści są umieszczani pod pierwszą literą nazwiska. Innym razem będzie to już imię.
Najbardziej jednak boli brak konsekwencji nawet w opisie jednego zagadnienia. Np. Wytwórnia SM Entertainment pisana jest czasami z kropkami (jako S. M. - zob. Yoo Young-Jin),czasem bez.
Nie ufam rzeczom umieszczonym w tej książce. Przypomina kolejne klepanie Wikipedii w apetycie na kasę. Dodatkowo w tym przypadku jest to zrobione bardzo nieciekawie estetycznie. Okładka moim skromnym zdaniem jest kiczowata i okropna, wnętrze nawet gorsze. Te duże wiry wyglądają śmiesznie, zwłaszcza gdy zajmują więcej miejsca niż właściwy tekst. Sam projekt jest jak dla mnie nietrafiony.
Skoro już się nanarzekałam, nikogo nie zdziwi, że tej publikacji zdecydowanie NIE polecam.
Gdyby leksykon miał spełniać swoje zadanie, powinien być konsekwentny. Okazuje się jednak niedbały, przez co spada jego wiarygodność. Wizualna strona odrzuca, zaś losowych faktów równie dobrze możemy poszukać w internecie - i prawdopodobnie wyjdziemy na tym lepiej.
https://aminoapps.com/c/polish-army/page/blog/k-pop-od-a-do-z-leksykon-gwiazd-i-fandomu-recenzja/5MWv_NXSVuP1E2xDBwx1xJpXaxzoEXRrj